Alfred Hitchcock, genialny reżyser, był jeszcze dziwniejszy, niż mogłeś to wywnioskować po obejrzeniu jego filmów. Oto garść ciekawostek o tym wybitnym człowieku.
Jako dziecko był ogromnym obżartuchem. Jadł niesamowite ilości smażonych ryb i jeszcze większe bekonu, aby "zbudować ochronny pancerz z tłuszczu". Miał go on bronić przed światem zewnętrznym.
Od zawsze bał się policji. Gdy był młodym chłopcem, ojciec wysłał go na posterunek policji z karteczką w ręce. Na kartce było napisane, żeby zamknąć Alfreda na pięć minut w celi jako karę za drobne przewinienie.
Brzydził się jajek i nigdy ich nie jadł. Mówił, że są obrzydliwą, okrągła rzeczą bez dziur. Obrzydzał go wygląd glutowatego białka i wylewającego się z niego żółtka.
Jeszcze jedna rzecz, której się bał - oglądanie własnych filmów. Mówił, że nigdy ich nie widział i nie rozumie, jak ludzie mogli je oglądać.
Próbował wykupić wszystkie istniejące kopie książki „Psychoza”, aby nikt nie mógł jej przeczytać i zepsuć sobie przyjemności z oglądania filmu. Ludzie pracujący przy filmie musieli podpisać klauzulę, że nie puszczą pary z gęby na temat tego, co się dzieje na planie. Plan oczywiście też był zamknięty.
Alfred pracował z wieloma utalentowanymi osobami, ale najbardziej zaufanym doradcą była jego żona Alma Reville. Alma pracowała jako scenarzystka, pisarka i asystentka przy kręceniu jego pierwszych filmów. Hitchcock niesamowicie cenił jej opinię. Często podczas filmowania odwracał się do niej i upewniał, czy scena została dobrze nakręcona, zanim przeszedł do pracy nad następną.
Odbierając nagrodę za całokształt pracy zażartował, że chyba najwyższy czas umierać. Umarł rok później.
Pewnego dnia podarował sześcioletniej Melanie Griffith lalkę, która wyglądała tak jak jej matka. Byłby to fajny prezent, gdyby nie to, że lalka była opakowana w trumnę.
Alfred chciał kręcić scenę w Disneylandzie, ale Disney się na to nie zgodził. Nie podobało mu się to, że Hitchcock nakręcił „obrzydliwy” film „Psychozę”.
Patricia, córka reżysera, grała w kilku jego filmach. My możemy ją oglądać tylko w małych rólkach w „Psychozie” i „Nieznajomych z pociągu”. Innych filmów z Patricią nigdy nie pokazywał publicznie.
Pewnego razu założył się z jednym z członków ekipy, że ten nie wytrzyma całej nocy w kajdankach na rękach. Osobnik zaakceptował wyzwanie nie wiedząc o tym, że reżyser chwilę przez założeniem kajdanek podał mu w jedzeniu dużą dawkę środka na przeczyszczenie.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą