Szukaj Pokaż menu

Jak wygląda stan upicia się na drugi dzień

129 009  
307   25  
Człowiek nie wielbłąd - od czasu do czasu napić się musi. Kiedy już to zrobi, staje się prawdziwym mistrzem w robieniu rzeczy, których na trzeźwo by się już nie podjął...

#1. Pijackie żarcie

1

PichiAvo przenieśli sztukę uliczną na wyższy poziom

41 165  
304   26  
Pichi i Avo to hiszpańscy artyści, którzy pracują razem od 2007 roku. PichiAvo wykorzystują ściany zamiast płótna i tworzą na nich niesamowite graffiti - każde z nich to praktycznie dzieło sztuki.

#1.

Kliknij i zobacz więcej!

Wielopak Weekendowy DCLXIV

99 328  
336  
W dzisiejszym odcinku spróbujemy się zważyć, przysłuchamy się rozmowie kibiców oraz przyjrzymy ostrej akcji na parkingu...

Przychodzi facet do sklepu chemicznego, a sprzedawca już na dzień dobry woła:
- Amoniak, woda wapienna i wodorotlenek sodu!
Facet w szoku.
- Po co mi pan to mówi?
- Takie mam zasady.

by Rupertt

* * * * *

W pracy rozmawiają dwie koleżanki.
- Ważysz się rano?
- Codziennie!... A dlaczego pytasz?
- Wydaje mi się, że chyba przytyłaś.
- Możliwe, ostatnio dużo cookies zaakceptowałam.

by Samorodek

* * * * *

- Gdzie byłaś?! Jest 4:00 rano! Mówiłaś, że ten wieczór panieński potrwa maksymalnie do północy!
- Parkowałam...

by Peppone

* * * * *

Yoda: Przez mgłę widzę twoją przyszłość.
Anakin: Znów palisz to zielsko?
Yoda: Sześć cheeseburgerów zjeść chciałbym

by Cieciu

* * * * *

Rozmawia dwóch kibiców.
- Wiesz, ten nowy szef FIFA, Gianni Infantino, wygląda zupełnie jak młody Kojak.
- Tym bardziej.

by RotS

* * * * *


Na łonie natury odpoczywa parka zakochanych. Leżą na trawie wsparci na łokciach.
- Popatrz jaki piękny widok! Pagórek i trawa aż po horyzont, a do tego błękit nieba.
- No!... Prawie jak Windows XP.

by Samorodek


* * * * *

Facet wybiera miotłę i nie może się zdecydować. Sprzedawca objaśnia:
- Ta dobrze zamiata liście, ta - śnieg, ta dobrze śmieci zbiera...
- A która ma tak przynajmniej 90 kg udźwigu?

by Peppone

* * * * *

Pierwsza randka:
- Powiedz mi coś o sobie, czego jeszcze nie wiem.
- Cóż, moja żona myśli, że jestem w kinie, a ty myślisz, że jestem singlem.

by Cieciu

* * * * *


W niecodzienny sposób zakończyła się w sobotę przypadkowa konfrontacja na zatłoczonym parkingu przy hipermarkecie. Otóż Antoni Wryłko, doświadczony pięściarz wagi lekkopółśredniej lokalnego klubu Solo Rzeszów, wszedł w bezpośredni konflikt z Krzysztofem Szepczyńskim, filigranowym okularnikiem, świeżo upieczonym absolwentem Letniej Wyższej Szkoły Technik Perswazji i Sugestii - na temat: kto ku~wa był pierwszy do tego miejsca parkingowego?
Po niecałych pięciu minutach pan Antoni opuszczał parking z ryjem okrutnie obitym i spuchniętym, a w jego wzroku nietrudno było dostrzec bezmiar dezorientacji.
Liczni świadkowie zaklinali się, bijąc w pierś, że na własne oczy widzieli, jak Wryłko spuścił sobie wpierdol sam.

by Rupertt

* * * * *

Dawno, dawno temu,  100 Wielopaków wstecz...

- Czemu płaczesz? Co się stało?
- Wczoraj wieczorem wróciłeś do domu pijany. Krzyczałeś, że tak bardzo nienawidzisz mnie i dzieci…
- Zapewniam cię, kochanie, nie byłem pijany.

by spigi


* * * * *

- Halo, Sachalin?
- Tu Sachalin.
- Co postanowiliście?
- Wszystko dobrze. Przegłosowane.
- Co przegłosowane?
- Przyłączamy się do Japonii. Tak zdecydowano w tajnym głosowaniu.
- I jak rozłożyły się głosy?
- Nijak. Zdecydowano jednogłośnie.
- I nikt nie był przeciw?
- Japończycy są, ale za późno, już się do nich przyłączamy.

by Peppone

* * * * *


Mały Eskimos nie znosił miejsca, w którym mieszkał. Mierziły go pingwiny, mróz i białe niedźwiedzie. Obiecał sobie, że kiedy dorośnie, wyjedzie. Tak też zrobił. Żeby mieć pewność, przywiązał do dachu samochodu sanie i stwierdził, że zatrzyma się dopiero tam, gdzie ludzie nie będą wiedzieli, co to jest - tam na bank nie będzie zimy. Jechał i jechał, aż dotarł do Zimbabwe. To jest to miejsce! Jego szczęście nie znało granic. Pisywał regularnie do domu i opowiadał, jak mu ciepło i jaki jest szczęśliwy.
Jednak pewnego dnia listy przestały docierać. Zaniepokojony ojciec poleciał do Zimbabwe sprawdzić, co dzieje się z jego dzieckiem. Przyjechał do wioski, w której mieszkał, odnalazł człowieka, u którego pracował jego syn i pyta co się stało.
Pracodawca na to: "nie mam bladego pojęcia, był taki szczęśliwy, dla mnie to wielka strata, świetny, sumienny pracownik, ale któregoś dnia przywiązał do dachu samochodu Murzyna i odjechał w pi*du".

by skijlen


* * * * *


Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 663 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!
Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za  tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!
336
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu PichiAvo przenieśli sztukę uliczną na wyższy poziom
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Galeria kiczu religijnego, czyli prawdziwe perełki kościelnego biznesu
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu 20 przykładów fatalnego designu
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Jak Dzień Zmarłych obchodzą mieszkańcy innych państw?
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Takie akcje tylko w Rosji
Przejdź do artykułu Kompilacja genialnych pomysłów VII