Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Oblicza śmierci w różnych kulturach i wierzeniach II

60 052  
196   16  
Demony, bogowie, duchowi przewodnicy, czyli druga porcja wierzeń z całego świata na temat zjawiska, które od lat przerażało i fascynowało ludzi.

Charon

Wywodzi się z mitologii greckiej. Miał on za zadanie przewozić duszę zmarłych ludzi na drugą stronę rzeki Styks. Nie miał żadnych mocy nad ludzkim życiem, nie opuszczał też swojej łodzi, czekał na dusze zesłanego do niego. Przewoźnikiem był posępny starzec, przedstawiany z długą siwą brodą i tej samej długości włosami, w starym, zniszczonym stroju. Był on bezwzględny w wykonywaniu powierzonego mu zadania. Pozwolenie na wejście na łódź miały tylko duszę zmarłych, żyjący ludzie nie mogli przepłynąć na drugą stronę. Jednak i duszom zmarłych mógł zabronić wejść do łodzi, jeśli nie miały ze sobą monety by opłacić drogę lub ich ciała nie zostały pochowane. Dusza taka miała błąkać się już wiecznie zagubiona na brzegu. Dlatego zgodnie ze zwyczajem, obowiązkiem rodziny było włożenie do ust zmarłej osoby monety i sprawienie pochówku.


Charun

Charun, zwany także Charu lub Karu, wywodzi się z mitologii Etrusków. Był on personifikacją śmierci inspirowaną pochodzącym z Grecji Charonem. Etruskowie jednak postarali się o to, by postać ta różniła się znacznie od kanwy. Tym sposobem Charun przedstawiany był jako szkaradna postać o niebieskawej skórze (symptomy rozkładu), z kłami jak u dzika, ognistymi oczami, wielkimi ustami, spiczastymi uszami oraz wężami owiniętymi wokół jego ramion. Niekiedy był też przedstawiany ze skrzydłami na plecach.


Charun stoi na straży bramy do zaświata i panuje nad różnej maści demonami, w tym także nad strażą zwaną „Charontes”, która była uzbrojona w młoty. Młot jest dosyć istotnym symbolem samego Charuna, z którym często był przedstawiany. Jest istotny, ponieważ gdy wyruszał po duszę konającego człowieka, sam lub wysyłając ku temu swoją straż, tłukł nim humanitarnie po twarzy szczęśliwca do momentu, aż ten faktycznie umarł.


Walkirie

Najwcześniejsze przypowieści o Walkiriach przedstawiały je jako okrutne duchy, które kochały wojnę i śmierć. Miały krążyć niczym Keres i wybierać w bitwach tych co przeżyją, a zatem także tych, którym przyjdzie umrzeć. Z czasem jednak przybrały rolę pięknych kobiet o złocistych włosach, odzianych w białe stroje, ozdobione gęsimi piórami. Sprawiały one, że mogły dzięki nim unosić się nad ziemią. Stały się pokornymi służkami Odyna, które miały wybierać najdzielniejszych i najsilniejszych spośród poległych wojowników, którzy będą w stanie walczyć w Ragnarok. Kiedy Walkirie nie były na polach bitew, to przebywały w Valhalli, gdzie usługiwały Odynowi i jego gościom, jak i wybrańcom.


Mictlantecuhtli

Bóg śmierci w mitologii azteckiej, rządzi najniższym poziomem zaświata, tradycyjnie ukazywany jako szkielet z naszyjnikiem z ludzkich oczu oraz ozdobami wykonanymi z kości. W dłoni często trzyma sztylet, którym to wycina serca śmiertelników, aby pożreć jeszcze bijący narząd nim nieszczęśnik wyzionie ducha. Mictlantecuhtli jest jednym z najokrutniejszych bóstw śmierci, jego kazamaty były miejscem okrutnych tortur i cierpień. Nic dziwnego więc, że Aztekowie byli zaniepokojeni tym, że wygłodniały bóg może wpaść w wściekłość i zacząć znęcać się nad uwięzionymi duszami. W trosce o swych bliskich kapłani postanowili składać ofiary z ludzi dla boga śmierci. Czasem dochodziło nawet do aktów kanibalizmu, co miało zbliżyć ich do boga i wprawić go w dobry nastrój. Nie był to jednak jedyny sposób, by zdobyć jego łaskę. Zmarłych grzebano z broniami i różnymi darami dla Mictlantecuhtlila, które to miały zanieść do niego dusze, które odeszły z tego świata. Aztekowie wierzyli, że także ten czyn spowoduje zaniechania tortur na ich krewnych. Pomimo tego Mictlantecuhtli nie był uznawany za totalnie złego. Bóg ten miał także na przykład możliwość ofiarowania życia i innych różnych dóbr, gdy tylko nie był zajęty relaksacyjnymi torturami i zjadaniem serc na obiad.


Ghede

Ghede korzenie ma w religii Voodoo, która to powstała, gdy niewolnikom z Afryki starano się narzucić katolicyzm. Niewolnicy przyswoili ową religię, jednak na swój własny sposób, łącząc ją ze swoimi dotychczasowymi wierzeniami. Baron Samedi jest ojcem bardzo licznej rodziny Ghede (Guédé), którzy w wierzeniach voodoo są bardzo silnymi duchami (lou). Rodzina Ghede stoi na straży zaświata, władając mocami śmierci oraz życia i przeprowadzając dusze na drugą stronę. Potrafią opętać ciało lub wskrzesić zmarłego jako zombi, który będzie posłusznie wykonywał ich rozkazy. Mimo poważnego zadania jakie posiadają, rodzina jest dosyć luźna, często głośna i wulgarna, jest rodziną, która lubi się dobrze zabawić. Najczęściej przedstawiani są jako opętane ciało zmarłego człowieka, rzadziej kościotrup, zaś najczęstszymi aspektami ubioru jest cylinder lub melonik na głowie, do tego garnitur oraz okulary. Przy tym często popalają cygaro i piją rum. Przyjrzyjmy się kilku z ciekawszych postaci spośród całej licznej rodzinki.


Baron Samedi

Lub też po naszemu po prostu Baron Sobota, jest strażnikiem cmentarza i głównym bóstwem w kontaktach ze zmarłymi. Jego żoną jest Maman Brigitte. Jeśli ktoś pragnie skontaktować się ze zmarłym, musi w pierwszej kolejności przekonać ku temu Barona Samedi, ponieważ może ułatwić lub też, jeśli pominiemy go w rytuale, uniemożliwić kontakt ze zmarłymi. Baron także spełnia różne inne prośby jeśli ofiaruje się mu cygaro lub rum, ponieważ jest panem życia (i śmierci), może uleczyć nas z poważnych chorób lub ściągnąć najpotężniejsze z klątw. Mimo że często jest przedstawiany niepoważnie jako kochający muzykę i taniec nałogowy palacz, który robi sprośne żarty innym duchom, to jednak gdy zada się mu poważne pytanie, to tak też na nie odpowiada.


Ghede Nibo

Jest pierwszą osobą, która zginęła w brutalny sposób, więc został patronem tych, których śmierć była nagła, gwałtowna, nienaturalna. Jest pośrednikiem między żywymi i zmarłymi, najczęściej spotkać można go przy grobach osób, które zmarły młodo, popijającego biały rum oraz palącego swe cygaro. Ponadto może dać głos duszom tych, których ciała nie znaleziono.

Baron Kriminel

Był pierwszym człowiekiem, który zamordował innego człowieka (najprawdopodobniej Nibo). Został on bóstwem morderców, tych, którzy przynoszą nagłą i brutalną śmierć. Ludzie modlą się do niego, gdy chcą się na kimś zemścić lub pomścić. Składają ku temu czarną kurę, którą podpalają. Akt ten ma uderzyć w brutalną naturę Kriminela i sprawić, że zwróci on na nas swą uwagę. Trzeba jednak przy tym być bardzo rozważnym, ponieważ gdy nie zdobędzie się przychylności Barona, to może on opętać ciało i doprowadzić do jego powolnej i bolesnej śmierci.


Anubis

W egipskiej mitologii Anubis był bogiem śmierci, patronem cmentarzy i mumifikacji. Dozorował przygotowanie mumii do podróży na drugą stronę. Przez większość starego królestwa był uważany za jednego z najważniejszych bogów. Jego podobizna ozdabiała większość ówczesnych grobowców, co miało odstraszyć potencjalnych rabusiów, a przedstawiany był różnie. Czasem jako figurka szakala lub jego głowa, czasem jako postać o ciele przypinającym ludzkie z głową szakala, która notabene była cała czarna, co miało ukazać jego powiązanie ze śmiercią. Miał też swój żeński odpowiednik zwany Anput, który także był ukazany jako szakal; Anubis był też czasem utożsamiany z dzikim psem.


Jego wizerunek wziął się zapewne z powodu krążących szakali w pobliżu grobów. Ludzie czcząc Anubisa mieli nadzieje na to, że zwierzęta te usłuchają woli swego patrona i będą chronić, a nie niszczyć grobowce. Według najstarszych podań, pierwszą mumifikacją, jakiej dokonał bóg śmierci, była wykonana na zabitym przez brata Ozyrysie. Zabrał jego ciało odprawiając boskie rytuały, dzięki czemu Ozyrys zmartwychwstał. Ten sam Ozyrys z biegiem czasu nabrał popularności w mitologii egipskiej i zastąpił Anubisa jako boga władającego życiem i śmiercią, sam zaś Anubis jednak pozostał nadal symbolem mumifikacji i patronem grobowców.


Ereshkigal

W sumeryjskiej mitologii Ereshkigal jest boginią śmierci oraz królową zaświatów, zwanych Aralu . Tylko ona mogła wydawać wyroki i nadawać nowe prawa w świecie zmarłych. Była kolejną okrutną boginią na liście, która lubowała się w torturach i wojnie, obawiali się jej nawet sami bogowie. Jedna z historii opowiada o tym, jak potraktowała swoją siostrę Inanne, która postanowiła udać się do królestwa Ereshkigal. Mimo że wizyta nie była zapowiedziana, bogini śmierci dowiedziała się o niej, doszukując się w tym czynie chęci przejęcia władzy nad Aralu. Nakazała swojemu strażnikowi Neti, aby nie przepuścił jej siostry, chyba że oddałaby swoją biżuterię oraz szaty i w ten sposób pokonała wszystkie siedem bram prowadzących do Arulu. Inanna naga i upokorzona dotarła w końcu jednak do królestwa. Jednak gdy tylko odezwała się narzekając na przebytą drogę, Ereshkigal nabiła ją na haki, zawieszając wysoko nad ziemią i zostawiła ją by zgniła. Inanna została wkrótce wskrzeszona za sprawą swego ojca, jednak by opuścić królestwo Aralu musiała znaleźć zastępstwo na swe miejsce.


Inny mit mówi zaś o małżeństwie Ereshkigal z Nergalem. Podczas gdy w niebie odbywała się uczta dla bogów, Nergal nabijał się z bogini śmierci, której żarty się nie spodobały. Postanowiła go ukarać i uwięzić w Aralu. Fortel swój ukryła pod prośbą spotkania i przyjęcia przeprosin od Nergala, jednak ten nie miał zamiaru nigdzie się wybierać. Dopiero za namową innych bogów, którzy obawiali się rozwścieczyć boginię, wyruszył do zaświatów. Bogowie jednak ostrzegli go, by pod żadnym pozorem nie przyjmował darów. Tak też uczynił, odmówił wina, odmówił też i jedzenia, nie odmówił jednak sobie ciała Ereshkigal. Po tygodniu zabaw w boskiej alkowie, Nergał zapragnął odejść z zaświatów, jednak ponieważ przyjął dar od bogini śmierci, nie mógł już tego uczynić. Zrozumiał wtedy, że jedynym sposobem aby wydostać się z Arulu jest przechytrzenie królowej zaświatów. Przekonał ją o swej miłości i chęci poinformowania wszystkich bogów o ich rychłym ślubie, jednak gdy tylko poczuł wolność, z miejsca uciekł. Bogini śmierci wściekła się i zapowiedziała, że jeśli nie wróci, to zabije wszystkich ludzi na ziemi, jednak Nergal i tym się nie przejął, w przeciwieństwie do bogów, którzy go odnaleźli i wymusili małżeństwo. Nergal został królem zaświatów, jednak tylko z nazwy, ponieważ Ereshkigal nie oddała mu nigdy żadnej mocy nad jej światem.


Izanagi i Izanami

Najważniejsza para bóstw w japońskim folklorze, ich pełne imiona brzmią Izanami-no-Mikoto oraz Izanagi-no-mikoto – w naszym języku; „Ona, która zaprasza” i „On, który zaprasza”. Nie są typowymi bogami śmierci, na początku pierwszy z bogów Kunitokotachi stworzył nowe bóstwo (Izanagi i Izanami), które miało stworzyć wyspy. Młoda para bogów dała życie wielu wyspom i nowym bogom. Jednak podczas porodu boga ognia Izanami umarła, co rozwścieczyło Izanagiego, który zabił nowo narodzone dziecko, tworząc w ten sposób dziesiątki nowych bóstw.


Izanagi nie mogąc pogodzić się ze śmiercią swej ukochanej postanowił udać się do Yomi (ziemi zmarłych). Odnalazł ją w krainie cieni i poprosił, by udała się z nim z powrotem do krainy żywych. Jednak Izanami odpowiedziała, że jest na to za późno, ponieważ zjadła już jedzenie z tego świata i teraz należy do krainy zmarłych. Zszokowany Izanami powiedział, że nie opuści Yomi i nie zostawi jej w tej krainie samej. Gdy Izanami spała, Izanagi urwał pukiel włosów i podpalił je, by rozgonić gęstą ciemność. Chciał ujrzeć ponowie piękną twarz swej ukochanej, niestety zamiast tego ujrzał szkaradne gnijące ciało, z którego wychodziły robaki. Wystraszony rzucił się do ucieczki, by wydostać się z Yomi. Izanami przebudziła się i gdy się zorientowała, co się wydarzyło, chciała go zatrzymać, jednak nie udało się jej tego dokonać, więc zagroziła, że jeśli ją zostawi, to zabije 1000 istnień w świecie żywych każdego dnia. Izanagi wściekły odparł, że jeśli to uczyni, to on w to miejsce da życie 1500 istotom. W taki sposób Izanami została boginią śmierci, a Izanagi bóstwem życia.


Ox-Head oraz Horse-Face

Według chińskiej mitologii zaświaty są bardzo zorganizowane, jest tam mnóstwo kreatur, które mają specyficzne zadania. Istnieją tam sędziowie oraz ci, co mają być osądzeni, pilnują ich różne demony i strażnicy, istnieją też liczne kreatury, których zadaniem jest przetransportowanie dusz zmarłych na drugą stronę, a nad wszystkim czuwa ich władca (facebóg).


Głowa-woła i Koński-łeb należą do przedostatniej wymienionej kasty, podróżują między światem zmarłych i żywych. Jak same imiona wskazują są to stworzenia humanoidalne, o ciele człowieka i głowie zwierzęcia. Ich historia zaczyna się na farmie, gdzie pracowali jako... koń i wół. Gdy gospodarz ciężką pracą doprowadził oba zwierzęta do śmierci, ich dusze trafiły przed oblicze sędziów. Sam Król Yen-Lo Wang był pod wrażeniem ich oddania i ciężkiej pracy, więc postanowił wcielić ich do swojej armii. Od tego czasu w służbie nowego pana kreatury te podążały do świata żywych, by kolekcjonować dusze. Same jednak nie miały żadnej mocy i nie kontrolowały tego kto i kiedy umrze, jednak ich pojawienie się wśród ludzi zwiastowało czyjąś śmierć.


Kali

Hinduska bogini czasu i śmierci, która również utożsamiana jest z seksualnością i przemocą, ponieważ jej wdziękom nie mogli się oprzeć zarówno ludzie, jak i bogowie. Bywa też zwana niszczycielem światów oraz panią absolutu i zabójczynią demonów. Najczęściej przedstawiana jest z niebieską lub czarną skórą, ubrana skromnie jedynie w przepaskę
na biodrach, ze skóry zwierząt lub też ludzkich rąk, z zawieszonym na szyi naszyjnikiem z ludzkich czaszek. Posiada także więcej niż dwie ręce, często przedstawiana jest z czterema, ośmioma, a nawet dużo większą liczbą rąk. W każdej przeważnie trzyma jakiś przedmiot, choćby na przykład sztylet lub głowę. Obraz, w jakim możemy najczęściej zobaczyć boginię, przedstawia ją w triumfalnej pozie strasznego zabójcy demonów z jedną nogą położoną na powalonym Shivie.


Jest wiele historii traktujących o jej narodzinach. Jedna z nich opowiada o strasznym demonie Raktabija (krwawe nasienie), jak każdy demon i ten sprawiał kłopoty w świecie ludzi i bogów. Ten specyficzny jednak posiadał wyjątkową moc, nawet najmniejsza kropla jego krwi mogła stworzyć nowego demona, więc zranienie go było problematyczne. Bóg Druga, który z nim walczył stworzył Kali, która zabiła demona ścinając mu łeb i wypiła całą krew stwora upewniając się, że żadnej kropli nie opuściła.

1

Oglądany: 60052x | Komentarzy: 16 | Okejek: 196 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

03.05

02.05

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało