Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Tajemnicza seria samobójstw w małym mieście w Walii...

62 658  
111   25  
Bridgend to niewielka, senna mieścina w Walii, leżąca nad piękną rzeką Ogmore. Typowe walijskie miasteczko pełne cegieł, mostów i nieustannych opadów deszczu. Kiedy jednak poznasz tragiczne wydarzenia, które wydarzyły się w tym miejscu, dojdziesz zapewne do wniosku, że dzieje się tu coś więcej... Nawet naukowcy i lekarze nie potrafią jednoznacznie stwierdzić przyczyny takiego stanu rzeczy. Zacznijmy jednak od początku.

Bridgend, 2007

1
Dale Crole miał 18 lat, kiedy powiesił się w opuszczonym magazynie. Tydzień później w ten sposób zmarł jego najlepszy przyjaciel, 19-letni David Dilling, który nie poradził sobie ze stratą. Powiesił się na drzewie nieopodal miejscowego kościoła. Kilka dni później podobną decyzję - wzmocnioną przez alkohol - podjął ich kolega, 20-letni Tom Davies. Zacisnął pętlę na swojej szyi w tym samym miejscu co Crole.

Dziwny trend

2

Nagle w mieście zaczęła się swego rodzaju plaga samobójstw wśród młodych ludzi. W ciągu dwóch lat 25 osób odebrało sobie życie. Większość z nich była nastolatkami. Tylko jedna zmarła w inny sposób niż przez powieszenie. Do 2012 roku odnotowano 79 samobójstw.

Wszystkiemu winne media

3

Niektórzy rodzice ofiar winą obarczają media. Twierdzą, że ich dzieci, cierpiące na depresję, mogły być popchnięte do ostateczności przez niepotrzebne rozdmuchiwanie informacji o samobójstwach wokół nich. Młodzi ludzie mogli widzieć w tym nie tylko sposób na szybkie zakończenie cierpienia, ale też drogę do zwrócenia na siebie uwagi. Policja najwyraźniej widziała sprawę w podobny sposób, w 2010 roku zakazując mediom publikowania informacji o kolejnych śmierciach.

Teoria z kultem w roli głównej

4

Według innej teorii za plagą samobójstw mógł stać jakiś kult samobójców. Nie było jednak żadnych dowodów, które mogłyby to potwierdzić. Jeden z nastolatków winą obarczał małomiasteczkową nudę: "Samobójstwa to coś, co robią tu ludzie, bo nie mają nic innego do roboty" - stwierdził.

Zjawisko to mógłby wyjaśnić efekt Wertera, zgodnie z którym jedno samobójstwo prowadzi do innego w małych społecznościach lub rodzinach. Nie wyjaśnia to jednak faktu, że ofiary prawie za każdym razem wybierały powieszenie zamiast innych metod odebrania sobie życia.
14

Oglądany: 62658x | Komentarzy: 25 | Okejek: 111 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

26.04

25.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało