Zanim będziesz mógł podjąć pracę twoich marzeń, prawdopodobnie zaczniesz od praktyk albo stażu. To taka niezwykła czynność, w trakcie której między parzeniem kawy i chodzeniem do sklepu po pączki nabywasz niezbędnych umiejętności do wykonywania jakiegokolwiek zawodu nie mając z nim styczności nawet przez kilka miesięcy. Wygląda znajomo?
A co jeśli powiem coś głupiego? Wtedy zapamiętają mnie jako tego głupiego dzieciaka z dziwnymi pomysłami...
Nikt nie przydzielił ci żadnego zdania, ale sama twoja obecność irytuje twojego nowego opiekuna? Prawdopodobnie tak będzie już do końca...
A co jeśli się zgubię i już nigdy nie wrócę do swojego biurka, a moja dusza będzie błąkać się po budynku po wieku? OJEZUSMARIA, nie chcę być dorosły!
Wszyscy mają więcej niż 30 lat, o czym mam z nimi rozmawiać? O formularzach z Urzędu Skarbowego? Dzieciach? Detektywie Malanowskim i jego partnerach?
Będziesz ciągle próbował odczytywać delikatne podteksty w każdym wypowiedzianym przez niego zdaniu...
Czy praktykantom wolno w ogóle jeść? Nikt mnie o to nie prosił...
Czy w ogóle jestem zaproszony? Czy w ogóle kogoś to obchodzi?
Okazuje się, że dyplom z zarządzania nie przydaje się do lizania znaczków i wypełniania rubryczek w Excelu...
Chcesz żebym w wolnej chwili przeorganizował wszystkie te katalogi? Cóż...
Nikt nie powiedział, że mogę wyjść, a 16:00 minęła już pół godziny temu...
Czy kiedy mówią, że każdy ma wylosować kogoś, komu kupuje prezent to mówią też o stażystach?
Twój opiekun uśmiecha się do każdego... Z wyjątkiem ciebie. Czy to oznacza jakąś wojnę?
Czy to poświęcenie jest w ogóle tego warte? A może by tak wyjechać w Bieszczady?
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą