Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Dosyć! Zwijamy się i przenosimy na koniec świata. Też możesz dołączyć

65 122  
378   88  
Drodzy bojownicy, mamy wiadomość dobrą i złą. Być może niektórzy z was połączyli ostatnie fakty i podejrzewają już do czego zmierzaliśmy. Ten wzruszający artykuł o wyspie na Seszelach nie pojawił się przypadkiem. Bojownik Nagato też nie był w Japonii tylko dla rozrywki. Zaraz wszystko się ułoży w jedną całość.

Pojawiło się tyle hejtu, że dla świętego spokoju strona joemonster.org została sprzedana za grubą kasę grupie inwestorów z USA (choć dziwne, że nazywali się Sasza i Władimir, ale skoro zapłacili, to co za różnica), mamy tylko nadzieję, że nie zrobią ze strony salonu sprzedaży środków na powiększanie genitaliów/piersi. A dobra wiadomość? Kasę chcemy wydać razem W CAŁOŚCI i zapraszamy chętnych z nami!

Marzyłeś o p***ciu wszystkiego i wyjeździe w Bieszczady? Jedź z ekipą Joe Monstera na prawie bezludną japońską wyspę! Prawie, bo mieszka tam latarnik z psem, a wkrótce będzie nas tam więcej.



Tak naprawdę Nagato pojechał do Japonii, by wraz z Yui wybrać odpowiednią lokalizację. Przeglądał katalog wolnych wysp do dzierżawy na 100 lat, wybrali jedną, przelew właśnie poszedł. Oto wyspa Inagi:




Na wyspie jest typowo japońskie gigabitowe łącze, ale poza bawieniem się w internecie, będziemy hodować żółwie oraz oddawać się intelektualnym sporom i debatom.


Postawimy najlepszą knajpę w promieniu 100 km.



Już w maju organizujemy za kasę ze sprzedaży mistrzostwa świata w damskiej siatkówce plażowej w klasie open C i DD. Udział zapowiedziały najlepsze zawodniczki świata.



Będzie park linowy, będzie podziemne miasto, będzie piwniczka winna oraz własny browar. Na wyspę płynie już statek z tajskimi masażystkami... a to dopiero początek, bo marzenia mają wysoki limit w wysokości 777 tysięcy PLN! A ty możesz zaproponować co z nimi zrobić.

Zabieramy najlepszych z najlepszych razem z nami. Wolne miejsca rozlosujemy wśród odważnych i gotowych na wszystko osób, które dadzą okejkę temu postowi, udostępnią go na Facebooku oraz w komentarzu najlepiej uzasadnią dlaczego chcą tam pojechać i co chcieliby tam robić. (Piękne niewiasty, spokojnie, wklejcie tylko swoje zdjęcie)

Dodatkowo, Yui, tak, ta Yui, obiecała, że odwiedzi w nocy tego bojownika, który w komentarzach napisze najlepszy poemat sławiący poczucie humoru oraz piękno Japonii i ich mieszkanek...


To nie wszystko!

Nie tylko nie będziesz musiał patrzeć na te smętne twarze polityków, nie tylko będziesz miał spokój od wrednego szefa, współpracowników czy sąsiadów. Nie tylko zabierzemy cię na tę wycieczkę, ale pokrywamy wszystkie koszty PRZEZ 100 lat albo do momentu kiedy się wylogujecie z tej imprezy.

Proste?

W sobotę 5 kwietnia na Okęciu będzie czekał wyczarterowany z Japan Airlines samolot. Jest już prawie pełen, ale 50 miejsc jest jeszcze do wzięcia.


Lecimy do Tokio, stamtąd do Takamatsu (na Shikoku) a z Takamatsu już rejs prywatnymi motorówkami do Inagi. Na miejscu zaczyna się nowe życie!

To miejsce czeka być może na ciebie. Nie wierzysz? Nie pisz, nie udostępniaj, nie głosuj, szukamy ludzi odważnych i z fantazją.

Oglądany: 65122x | Komentarzy: 88 | Okejek: 378 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało