Niejeden anglojęzyczny turysta, który trafił do naszego kraju, musiał długo rozmyślać nad przyczyną nazwania pewnego tutejszego napoju mianem „Fart”. Pierwsze skojarzenie to ostra niestrawność i przepotężne wzdęcia spowodowane toksycznymi substancjami konserwującymi...
Są jednak i gorsze kompromitacje speców od promocji marki. Oto kilka z nich.#1. McDonald's i stosunek seksualny z podwójnym cheeseburgerem
Twórcy pewnej kampanii reklamowej dla najsłynniejszej na świecie sieci fast foodów postawili na młodzieżowy luz i zdecydowali się na zastąpienie hasła
„I'm lovin' it” sloganem
„I'd hit it”. Wyrażenie „to hit” wykorzystywane jest w wielu różnych znaczeniach – o tym spece od reklamy na pewno wiedzieli.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą