Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Zrozumiane po latach IX

46 191  
186   3  
Kliknij i  zobacz więcej!Fabryka drutu, Fenicjanie, tenis, baran czy Arielka. Wszystko to jest dla dziecka oczywiste. Niestety po latach we wszystkim odszukujemy drugie dno... I zaczynamy kumać, co poszło nie tak...

Tuż obok mojego rodzinnego domu znajduje się fabryka lin i drutu, która - gdy pracuje - wydaje przeraźliwe piski, niestety jest to koszmar dla uszu, szczególnie latem przy otwartym oknie. Raz nie przespałam przez to pół nocy. Nazajutrz wpadły do nas moje 2 dużo starsze siostry, którym postanowiłam się poskarżyć, więc mówię im:
- W nocy nie mogłam spać, bo na drugiej stronie ciągnęli druty.
Siory w śmiech, a ja chyba nie mogłam wiedzieć o co im chodzi, miałam może z 10 lat.

by Brutalna_ona

* * * * *

W piątej klasie, na lekcji historii, pan nauczyciel opowiadał nam o sposobie prowadzenia walki przez Fenicjan - abordaż, te sprawy. Nie mogłam zajarzyć dlaczego pan dziwnie sczerwieniał na twarzy, jak przeczytał odpowiedź z klasówki jednego z moich kolegów:
- Fenicjanie przerzucali trapy na statki Rzymian, wchodzili na nie i się rżnęli.
(bardzo mnie to rozśmieszyło, tyle, że nie do końca to samo co pana od historii...)

by szamanka_de_lux

* * * * *

Miałem 8 lat. Koledzy powiedzieli mi, że mam iść dowiedzieć się ile kosztuje Playboy, a ja myślałem, że to klej (Super Glue). Po latach skumałem różnicę.

by pawel.vin @

* * * * *

To było około 10 lat temu, jak miałem niecałe 7 lat. W TV leciała boska polska komedia "Kiler-ów 2-óch". W jednej ze scen Aldona Lipska, która jedzie na rowerze, wpada w auto Jurka Kilera, ten jej odpowiada "Jak jeździsz, ty penisie?!". Mi strasznie spodobały się te słowa, tylko zamiast "penis", usłyszałem "tenis". I nie wiedziałem z początku czemu "tenis" jest obraźliwy. Ale że podobały mi się to słowa, powiedziałem do brata:
- Jak jeździsz, ty tenisie?!
Ogromna konsternacja w domu, rodzice mówią, że przecież brzydko mówię. A ja odpowiedziałem, że co złego jest w słowie "tenis"? Dopiero po latach zrozumiałem, że nie o "tenis" chodziło i czym było to magiczne słowo...

by Corleone @

* * * * *

W czasie wycieczki w góry z rodzicami (miałam może 5 lat), strasznie rozbolały mnie moje krótkie nóżki i nie chciałam już zdobywać kolejnej góry. Jęczę do ojca:
- Tato, weź mnie na barana.
Ojciec spojrzał się na mnie i pokazał mi jakiś kamień koło drogi:
- To siedź tu i czekaj na barana - i poszedł.
Czekałam, dopóki nie stwierdziłam, że szlak jest dziwnie pusty.

by alien_tb

* * * * *

Jak byłam w wieku mniej niż przedszkolnym, babcia zawsze przynosiła takie jogurciki w tubkach - frutki. Jako że miałam jeszcze problemy z wymawianiem litery r, to zamieniałam ją najczęściej na j. Zawsze więc, kiedy przychodziła babcia pytałam ją czy przyniosła 'fjutki'. Nie mogłam zrozumieć co tak śmieszy moje siostry w tym wyrazie. Po paru latach się dowiedziałam...

by kejt @

* * * * *

Będąc jeszcze małą dziewczynką, w przedszkolu zaczęłam uczyć się języka angielskiego. Po pierwszej lekcji, od razu po powrocie do domu, zaczęłam chwalić się przed rodzicami, że nauczyłam się swojego pierwszego słówka. Tak więc tata wziął mnie na kolana i spytał, co takiego w tym nowym dla mnie języku umiem powiedzieć. Ja mała, niczego nieświadoma, wypaliłam: "f*ck you". Tata zrobił wielkie oczy, mama zdziwiona spytała, czy wiem co znaczy to słowo. Odpowiedziałam jej - "dziękuję". Do dziś rodzice wypominają mi tę gafę. Słowa o zupełnie innych znaczeniach, jednak dla 4-letniego dziecka wymowa nie robiła żadnej różnicy.

by priceless_pearl @

* * * * *


Kiedyś mój tata opowiadał mi, że bardzo chciał zaimponować nowo poznanym słowem "a propos" - wtrącić się do rozmowy, widział jak robią to jego rodzice, moi dziadkowie. Kiedy zapadła chwila ciszy, mój 6-letni tata wypada z tekstem:
- A propos d.py
Rozmowa bardzo szybko wróciła na poprzedni tor, a jego wtrącenie zostało zgrabnie zignorowane.

by RedOctober @

* * * * *

Na imprezie rodziców, miałam około 4 lat, gdy wyszli chyba wziąć sałatkę, opowiedziałam zasłyszany kawał: Idzie sobie Czerwony Kapturek przez las i spotyka wilka. Wilk, widząc ją, wykrzyknął: Czerwony Kapturku, wyglądasz jak dziwka! Ależ wilku, jak to? Rozpłakał się Kapturek. Przecież mam czerwony kapturek, czerwony płaszczyk, czerwone buciki, czerwone majteczki...o ku**wa, rzeczywiście wyglądam jak dziwka! Zastanawiałam się, czemu nikt się nie śmieje, przecież jak tatuś opowiadał to znajomemu, to tamten wybuchnął śmiechem...

Gdy babcia czytała mi Syrenkę Arielkę z obrazkami, była namalowana Syrenka czająca się za głazem. W pewnym momencie zawołałam do babci - Arielka tutaj wygląda jak dziwka! Nie wiedziałam czemu babcia się zmieszała - przecież dziwka to osoba podejrzliwa.

by gargamel3d

A czy Ty także zajarzyłeś coś po latach? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz ZPL. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę niezarejestrowaną w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 46191x | Komentarzy: 3 | Okejek: 186 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało