Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > Etyka a prawo
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Witam!

Załóżmy, że w Gdzieślandii istnieje demokracja na czele z prezydentem o bardzo szerokich prerogatywach (w stylu sumy prerogatyw głów Wenezueli, Białorusi, Iranu i Pakistanu - załóżmy), ale uczciwym i respektującym wolę wyborców. W tym sensie, że można mieć pełne zaufanie do niego, iż uzna wyniki wyborów zdmuchujących go z urzędu.

Jakiś inny człowiek kandyduje na prezydenta Gdzieślandii pod hasłem wprowadzenia zamordyzmu, przy którym reżim Łukaszenki będzie się jawił jako rajski. Zamordyzm ów dotyczyłby wszystkich z wyjątkiem zwolenników nowego prezydenta, a prerogatywy są wystarczające, aby mógł to zrobić. I załóżmy, że ten człowiek wygrywa wybory pod takim hasłem.

Pytanie moje brzmi: czy po wyborach powinien okazać się oszustem wobec swoich wyborców poprzez zaniechanie realizacji swojego programu wyborczego?

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
zajac - Superbojownik · przed dinozaurami
Tak.
Taka jest logika demokracji- vox populi, vox dei.

Logika, bo z etyką ten system wspólnego nie ma nic.
Z logiką na dłuższą metę, też nie.

Chcieliście Gdzieślandii, no to ją macie
Skumbrie w tomacie!


--
Kim jest ten ktoś? Sprawdź koniecznie na
www.ronpaul2008.com

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
No ja rozumiem, , co mniej więcej chciałeś powiedzieć, a przynajmniej tak mi się wydaje. Jednakże zbaraniałem, bo odpowiedziałeś na moje pytanie TAK, po czym napisałeś parę zdań uzasadniających odpowiedź NIE.

A z etyką ten system ma trochę wspólnego, jeśli się wyjdzie minimalnie poza logikę. Demokracja zakładająca postępowanie zgodne z wolą większości, ale z poszanowaniem i obroną praw mniejszości, ma swoją i logikę, i etykę. I jedno i drugie niezerowe. UWAGA - grozi offtopem.

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
zajac - Superbojownik · przed dinozaurami
Ależ nie. Mój post dokładnie argumentuje za. W demokracji Lud jest suwerenem a chodzi o to by "wola faraona, gdy ją raz wypowiedziano, była spełniona".

Demokracja zakładająca postępowanie zgodne z wolą większości, ale z poszanowaniem i obroną praw mniejszości, ma swoją i logikę, i etykę. I jedno i drugie niezerowe
I chciałbym wierzyć, że nieujemne. Naprawdę bym chciał.

Nie znam demokracji, która by szanowała w pełni wolności mniejszości (bo tylko od wielkiego dzwonu używam słowa "prawo" w sensie podmiotowym- obiecuję jeszcze dziś założyć na ten temat wątek). Najbliżej ideału jest chyba Szwajcaria.


--
Kim jest ten ktoś? Sprawdź koniecznie na
www.ronpaul2008.com

PietroBosman
Nieźle to wykombinowałeś.
Z tego co teoretycznie się wydarzyło w Gdzieślandii to ten nowy prezydent rzeczywiście jest oszustem.
Skoro lud "zmęczył się" władzą tego pierwszego i pragnął zmian wyrażając to pragnienie wybraniem kandydata głoszącego inne hasła to ten kandydat miałby obowiązek RÓŻNIĆ się od swojego poprzednika.

W takich wyborach ludzie zagłosowali na kogoś kto obiecuje ZMIANĘ zastanego stanu państwa.

A tak w ogóle...Pijesz do PO?;>

i na koniec...

Co ma etyka do wyborów???
Hitlera wybrali w demokratycznych wyborach a nie poprzez przeprowadzony przez niego zamach stanu.

--
Always look on the bright side of life!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
mr_pope - Superbojownik · przed dinozaurami
Jeśli ów nowy prezydent "powinien" okazać się oszustem to przyjmujemy, ze demokracja czy raczej demokratyczny sposób wyboru jest ok tylko pod warunkiem, że program/obietnice zwycięzcy są "etyczne". IMHO tak nie powinno być. Albo akceptujemy zasady i w razie zwycięzcy jakiegoś autokraty leżymy i kwiczymy (jeśli jesteśmy przeciwnikami), albo z góry nakładamy ograniczenia zabraniające głoszenia czy realizacji pewnych postulatów. Wtedy nie będzie problemu z takimi obietnicami i nie będzie kwestii "oszustwa".

A co do Hitlera, to nie można zapominać, że wybór może i był demokratyczny, ale działały bojówki zachęcające do odpowiedniego zachowania podczas skreślania kandydatów. Czy to było etyczne?

pzdr.
Forum > Inteligentna jazda > Etyka a prawo
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj