Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > Strajki lekarzy ?? Co myśla zwykli ludzie.
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Labaz - Superbojownik · przed dinozaurami
Witam
Pierwszy mój post na IJ, mam nadzieje ze mnie nie pozabijacie ;-)

Pytanie jak w temacie: Co myślicie o strajkach lekarzy ??
Czy powinni mieć prawo strajkować ?? Czy walczą o słuszne rzeczy ?? Czy może ich zwolnić, albo nakazać pracę ??

Od razu przyznaję się bez bicia że moja żona jest lekarzem więc znam sprawę od "ich" strony. Wiem jak wygląda życie lekarza ile pracuje i ile zarabia. Jest młodym lekarzem w trakcie stażu, płaci jej państwo (mało), pracuje z odpowiedzialnością jak "starszy" lekarz. Jej decyzje wpływają na życie pacjentów, jeśli się pomyli pacjent może nie przeżyć.

Rozmawiałem z kolegami z mojej pracy (nie jestem lekarzem - na szczęście) głównie przeważały poglądy:
- o co im chodzi, czy ktoś widział biednego lekarza,
- biorą łapówki, jak nie dasz to cię porzucą na korytarzu i gnij
- nie umieją leczyć
- taki tam lekarz zarabia dużo, pracuje na 3 etatach i ma mnóstwo kasy
- popatrz czym lekarze przyjeżdżają do pracy
- jak im się tak nie podoba niech sobie jada w p** do nas przyjadą Ukraińcy itp.
- przecież złożyli przysięgę ze mają leczyć, więc niech leczą a nie domagają się kasy
- na moje nieśmiałe ;-) że przecież lekarz decyduje o życiu ludzkim dostałem odpowiedź że np. taki mechanik tez decyduje i wcale z tego powodu nie strajkuje itp
Wszystkie powyższe poglądy usłyszałem w ciągu 2h rozmów o strajkach lekarzy.


Na forum pewnie znajda sie też jacyś lekarze, niech powiedzą jak to wygląda u nich.
Najbardziej jednak interesują mnie opinie "zwykłych" ludzi nie związanych z medycyną.

Pozdrawiam

--
Rząd wciąż chce naszego dobra - a nam zostało go tak niewiele.

daro256
Moim zdaniem mają prawo strajkować. W końcu nie po to człowiek 6 lat studiuje na przecież niełatwym kierunku, żeby potem zarabiać podobnie jak osoba bez wykształcenia.

Ludziom się to nie podoba bo zaraz sobie wyobrażają, że taki strajkujący lekarz pozwoli pacjentowi umrzeć, a tak nie jest. Należy zauważyć, że problemem nie są strajki lekarzy tylko brak funduszy w służbie zdrowia. Państwo nie ma kasy, żeby leczyć ludzi. A pensja lekarza wcale nie jest największym kosztem, chociaż można powiedzieć że jest najważniejsza. To lekarz leczy, a doceniony lekarz poprzez odpowiednią pensję, leczy jeszcze lepiej.

p.s. nie jestem lekarzem, ani nie znam żadnego

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
maclaw13 - Superbojownik · przed dinozaurami
Tak, znam jednego. Po 6 latach nauki zarabia połowę średniej krajowej. Żeby kupić mieszkanie, musi wziąć drugi etat. I teraz popatrzcie na to w ten sposób:
- dyżur lekarski to zwykle 12h, czasami 24h (w zależności od placówki)
- dwa etaty to prawdopodobieństwo 100% że w ciągu tygodnia lekarz będzie miał 36 godzin pracy pod rząd.
- niech ten lekarz będzie lekarzem z pogotowia ratunkowego i przyjedzie do Ciebie pod koniec takiego długiego dyżuru, bo akurat miałaś(-eś) poważny wypadek i jesteś w stanie ciężkim.

Trzeba tym lekarzom jednak zaufać - może wiedzą co robią...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Mysle ze kazdy ma prawo do strajku, z poniesieniem wszystkich konsekwencji tego strajku (z moralnymi wlacznie). Mysle rowniez, ze strajk tu nic nie pomoze, bo sluzba zdrowia w Polsce nie jest oparta na zadnym rachunku ekonomicznym, z tego prostego wzgledu, ze polskiego spoleczenstwa na platna, publiczna sluzbe zdrowia jeszcze nie stac. To znaczy jako calosci - bo ci co maja pieniadze sa w stanie leczyc sie na godziwym poziomie i poza kolejnoscia i beda korzystac z tej okazji poza limitami Kas Chorych, NFZ, czy co tam teraz w Polsce posredniczy w przeplywie funduszy.
To rozwarstwienie sprzyja uogolnieniom o ktorych mowi Labaz ("lekarze przyjmuja lapowki za leczenie bez kolejki to i jezdza dobrymi samochodami, dobrze mieszkaja itd.") Taka polaryzacja pogladow, w polaczeniu z niedostepnoscia publicznych uslug medycznych dla wielu powoduje ze duza czesc spoleczenstwa patrzy na strajk lekarzy z nieufnoscia. Jesli lekarze mysla, ze poprzez odmowe uslug pacjentom, zmusza tych ostatnich do nacisku na rzad czy kogo tam - to sie myla. Ci, ktorych na leczenie nie stac ich nie popra. Tych, ktorych stac - ten strajk nie bedzie obchodzil.

--
czekajcie, zaraz cos wymysle...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
masz tu Labazie racje - trzeba skończyć z gloryfikacją zawodu lekarza, z powodu tego, że jego pomyłka kosztować może życie. Tak jak wspomniałeś mechanika, kierowcy, murarza, hydraulika i parudziesięciu innych zawodów też.

Dwa - na ogół to są ludzie wykształceni - zresztą kończą wyższe studia. A sytuacja z zarobkami nie zmieniał się w tym kraju przez ostatnie pewnie i 50 lat - chyba, że ostatnio na lepszą. I po co co roku tyle ludzi uderza na studia medyczne, na które strasznie ciężko się dostać - z racji ilości kandydatów na miejsce. Taka lekka hipokryzja..dobrze wiedzieli w co się pakują..

Trzy - może niech najpierw się zfiskalizują i zamiast brać spora kasę za wizyty i inne konsultacje do kieszeni odprowadzają ją tak jak inni do skarbu państwa a potem żądają dzielenia tortu

Cztery - lekarz za granicą zarabia więcej. Więcej zarabia też magazynier w Tesco. Ogólnie zarobki sa tam wyższe. A podatki częstokroć mniejsze. Jak się państwo rozwinęło i ma kasę z racji mocnej gospodarki to może płacić i lekarzom.

Pięć - studiowali za niemałe pieniądze (w sensie że drogie studia medyczne są) więc coś są winni.

Sześć - nie ma przymusu pracy. Jak mi nie odpowiada praca za 900zł przy składaniu sprzętu AGD to po prostu się tam nie zatrudniam. Nie podoba mi się praca w szpitalu za 900zł to tam nie ide pracować.

Siedem - wypadałoby zrozumieć, że pieniądze na służbę zdrowia to nie tylko pensje lekarzy ale i pielęgniarek, ale i ogrzewanie szpitali, paliwo do karetek. Nie można po prostu zwiększyć wydatków na jedno z nich.

Osiem - "36 godzin pracy pod rząd" - dobra ale co na to prawo pracy? Lekarze mają specjalne pozwolenie? Jak mój ojciec chciał wziąć drugi etat w innej przychodni to NFZ odpowiedział, że lekarz 16 godzin pracować nie może. (A może nie chcieli płacić, ale to raczej w całym kraju by nie płacili)

Dziewięc - widział ktoś biednego lekarza? Nie? Na tych dwóch czy 3 etatach za 900zł się dorabia?

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Pytanie na początek-dlaczego za sytuację w służbie zdrowia obarcza się lekarzy? Przecież lekarz to najemnik państwa i to państwo odpowiada za stan polskiego lecznictwa.

1. Samochód, dom, kanalizacja-te rzeczy są stworzone przez człowieka i jako takie nieskończenie mniej skomplikowane niż sam człowiek. I dlatego lekarzowi jest dużo "łatwiej" popełnić błąd niż mechanikowi.

2. 70%-"bo chcę leczyć ludzi i im pomagać"
20%-"bo to jest dobry zawód, z przyszłością. Ale nie w Polsce" (to ja ;) )
10%-"bo tak chcieli rodzice"
BTW więcej ludzi idzie na zarządzanie, socjologię, kulturoznawstwo, etc.

3. W mojej regionalnej przychodni wprowadzili takie cuś: jeżeli nie chcesz czekać dwa miesiące albo wstawać o 5 rano żeby się zarejestrować to możesz zapłacić 30 zł i lekarz ciebie przyjmnie jak będzie miał czas. Wszyscy byli zadowoleni-pacjent dostawał rachunek, a lekarz i przychodnia dzielili sie kasą. Tylko NFZ powiedział, że tak nie można robić i się skończyło. Dodam, że pacjenci zarejestrowani "normalnie"(to jest z NFZtu) w żaden sposób nie cierpieli w tym układzie.

4. Magazynier w "Tesco" (czy ichniej biedronce) na Białorusi zarabia mniej niż w Polsce. Lekarz na Białorusi zarabia więcej.

5. Z podatków, które zapłacili moi rodzice możnaby było opłacić moje studia w całości. Nota bene, czy nie jest większym wyrzucaniem kasy opłacanie takich kierunków jak w.w. zarządzanie??

6. Pewnie-lepiej iść na zasiłek... albo na pomocnika murarza. Niech te 6 lat studiów, rok stażu i pięć lat specjalizacji pójdzie się jeb**. Ciekawe co byś zrobił gdyby rzeczywiście lekarze przestali pracować w szpitalach i zaczęli przyjmować tylko prywatnie??

7. Można zwiększyć, niby dlaczego nie?? Inna sprawa, że w ogólnym zarysie się z tobą zgadzam. Potrzeba albo zwiększyć (dużo) nakłady na ochronę zdrowia albo przeprowadzic reformę.

8. Polskie prawo do niedawna nie wliczało dyżurów w czas pracy-dlatego takie ciągi były możliwe. Ale Trybunał w Strasburgu stwierdził, że jest to niezgodne z przepisami unijnymi, a państwo musi zapłacić zaległe wynagrodzenia.

9. Można porównywać dwie sytuacje: małżeństwo lekarzy i jeden lekarz, który sam utrzymuje rodzinę. Jeżeli małżeństwo jest mieszane to ciężko powiedzieć kto więcej kasy wnosi do domu.
Przypadki jakie ja znam:
a) Małżeństwo lekarzy-15sto letni polonez, otrzymany od rodziców, własne mieszkanie po 40 roku życia. Wyjazd na wakacje (i to nie za granicą) dopiero po kupnie mieszkania.
b) Jeden lekarz, rzeczywiście w miarę bogaty, sam utrzymuje rodzinę. 12 godzin pracy dziennie, w soboty 8h, w niedziele nie pracuje. Posiada wszystkie możliwe "udoskonalenia" do swojej specjalizacji (badania okresowe w firmach, różne orzecznictwa, medycyna pracy, komisja wojskowa, itd.). Możesz się zapytać czemu inni tak nie robią?? Ano dlatego, że ten zdominował cały rynek tych usług

Sorki za błędy wszelakie-musiałem pisać drugi raz bo pierwszy post mi się przez przypadek usunął. A teraz wracam do Biochemii

lysy2
uważam, że każdy ma prawo do strajku. a to czy mi się to podoba, czy nie to inna sprawa. lekarzy akurat popieram, bo znam ich realia.
za 10 dni idę na operację. ten szpital akurat nie strajkuje, ale gdyby strajkował, to bym i tak ich popierał.

:Maksymus007 zakładam, że wkładasz kij w mrowisko dla draki
jeśli nie to przegiąłeś troszkę i odpowiem na Twoje stwierdzenia także dla innych:
1 - takie porównanie do mechanika jest śmieszne, bo jak nawalą Ci źle zrobione hamulce w aucie i się zabijesz, to mechanika nikt nie pociągnie do odpowiedzialności, a lekarza owszem, bo miał akurat skalpel w ręce i popełnił błąd
2 - hipokryzja? a ktoś może ma powołanie, takie zdolności albo po prostu chęć. inaczej mówiąc każdy powinien być np.fryzjerem, bo oni mają całkiem przyzwoite zarobki. zupełnie nie rozumiem Twojego myślenia.
3 - nie wiem o czym piszesz. a jeśli Ty wiesz, to udowodnij to branie kasy na lewo. na tej zasadzie, to każdy bierze, nawet student robiący fuchę na lewo.
4 - na tej zasadzie, to nie powinno nas być stać na nic. osobiście uważam, że lepiej płacić więcej lekarzom niż np. kolejarzom, czy innym grupom zawodowym.
5 - to już było omawiane w innym wątku
6 - ja jestem ciekaw gdzie głoszący takie poglądy się zatrudnią i za ile. z czegoś trzeba żyć, a jak ktoś nie chce kraść, to co?
7 - a czemu nie można? na najważniejszy czynnik w tej instytucji to nawet trzeba.
8 - prawo pracy swoje, życie swoje. nie znam akurat szczegółów lekarskich dyżurów, ale jako były członek zarządu w związku zawodowym, wiem, że to bardzo różnie bywa od strony formalnej.
9 - tak widziałem. a co do tego, że ktoś żyje na względnym poziomie, ale pracuje na to na 2 etatach przy swoim wyższym wykształceniu (jakie by nie było), to uważam, że to nie jest ok. powinno tak być przy pracy na 1 etacie.
a jak się komuś to nie podoba, to niech bierze sam 2 etat i nie marudzi.

PS.
na podobnej zasadzie można powiedzieć każdemu, że jak mu się coś nie podoba (np. że ktoś strajkuje) to niech spada z tego kraju - w innych nie strajkują.

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
iniowamusia - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Zwykli ludzie, to ci którzy czekają po 6 miesięcy na wizyte u spacjalisty ( co zresztą jest chore samo w sobie ), i 30 maja dowiadują się, że niestety pan doktor strajkuje. I zwykłych ludzi wk*wia fakt , że ten sam lekarz może tego samego pacjenta, w tym samym czasie, przyjąć w gabinecie prywatnym.
Nooo.., moim skromnym zdaniem coś tu jest nie halo - tu strajkujemy , a tu pracujemy?
Uważam, że lekarze w publicznej służbie zdrowia powinni zarabiać co najmniej tyle co poseł, ale powinni mieć obowiązek zaprzestania prywatnej praktyki. I wtedy nie byłoby różnych niedomówień, podejrzeń, że strajkują, żeby sobie napędzić "klientów" do pryw. gabinetów.Bo niestety sa sytuacje , które być może nie są bezpośrednim zagrożeniem życia ale wymuszają na nas konieczność skorzystania z usług lekarza(np. kobiety w ciąży lub osoby leczące się na raka, które na przykład wykonują tylko badania po leczeniu, zresztą jest wiele takich przykładów) i raczej nie można czekać aż przyjdzie nasza kolej , nie wiadomo bliżej kiedy.
Bo nietety w tej chwili wygląda to dośc jednoznacznie. Od czasu rozpoczęcia strajku gabinety prywatne są oblegane , istne "żniwa", może to zbieranie kasy na wakacje?? Jako rozgoryczona niedoszła pacjentka mam prawo widzieć to w ten sposób, ale zarazem nie mam pretensji o to , że lekarze nie chcą zarabiać jak salowe, bo to to jest absurd.
A rozwiązanie wydawałoby się proste - albo świetnie zarabiający lekarz w publicznej służbie zdrowia, albo równie świetnie zarabiający lekarz prowadzący prywatną praktykę.
Ja wiem, to są mżonki ale czy nie można czasem wymyślić sobie coś idealnego??

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Kvak - Superbojownik · przed dinozaurami
Czy to lekarz, czy to dekarz, wszystko jedno. Prawa do strajku nie powinien mieć NIKT. Praca nie jest przymusowa, to umowa pomiędzy pracownikiem i pracodawcą - jeden oferuje swoje usługi, drugi mu za nie płaci. Nawet fakt, że czyjeś stanowisko jest utrzymywane z podatków (składek), nie jest tu tak istotny. Oczywiście, służba zdrowia powinna być sprzedana w cholerę, ale to inna kwestia.

Jak pisałem, praca nie jest przymusowa. Jeśli lekarzom nie pasują warunki pracy, mogą w ramach podpisanej umowy zrezygnować. Jak nie chcą się sami zwolnić i nie chcą pracować - no cóż, takich się zwalnia dyscyplinarnie

Jest jeszcze coś czego bardzo, ale to BARDZO nie rozumiem. Stoję załóżmy przed wyborem kierunku studiów. Jeśli wybieram medycynę, to oznacza, że chcę leczyć ludzi. Wiem jak wyglądają płace w sektorze państwowym, więc albo mam zamiar zatrudnić się w sektorze prywatnym(jest sporo różnych prywatnych klinik...), albo planuję wyjechać (nikt nikomu nie broni), albo odstawiam doktora Judyma. Oczywiście jestem świadom (chyba?), że np. muszę znać język żeby wyjechać, i muszę być dobrym lekarzem, by znaleźć zatrudnienie w prywatnej przychodni. Jeśli po studiach okazuje się, że nie mogę wyjechać i nie mogę zatrudnić się prywatnie, to pozostaje mi albo się przekwalifikować, albo odstawiać Judyma za tę niską pensję. Jak trzeba mieć nawalone w głowie, żeby w takiej sytuacji zatrudnić się w państwowej służbie zdrowia i rozpocząć strajk w celu uzyskania podwyżki? Przecież nikt do jasnej cholery nie zmuszał mnie, żebym został lekarzem?

Rynek reguluje wszystko. Nie chcą wam więcej płacić? To możecie roznosić ulotki.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:Kvak, nie znasz realiów w polskiej służbie zdrowia.

Jeżeli ktoś idzie na studia to rzadko myśli o tym ile będzie zarabiał. Przeważająca ilość studentów medycyny to ludzie z ideałami: "Ja chcę leczyć ludzi". Rozgoryczenie zarobkami przychodzi później-gdy chce się założyć rodzinę albo chociaż stać się niezależnym od rodziców. Poza tym-każdy rząd obiecuje "naprawę służby zdrowia". Jak szliśmy na studia to mieliśmy nadzieję, że coś się zmieni. Jak to skomentował jeden profesor: "Za moich czasów też mówili, że będzie lepiej"

A z prywatną służbą zdrowia mi tu nie wyskakuj. W Trójmieście jest JEDEN szpital prywatny+parę prywatnych przychodni. Ale jest to zbyt mało, żeby sie samemu utrzymać. Polskiego społeczeństwa nie stać na prywatną służbę zdrowia. Poza tym, żeby pracować prywatnie trzeba być specjalistą. Żeby nim zostać trzeba być rezydentem w szpitalu państwowym. Dlaczego nie w prywatnym?? Bo jest zbyt mało pacjentów.

System ochrony zdrowia wymaga zmian, ale nikt nie ma "jaj" żeby to zrobić bo poparcie spadłoby na łeb na szyję.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Prawo do strajku - drażliwa kwestia. Moim zdaniem nie powinien go mieć prawie nikt - a na pewno nikt, kto robi to, na co sam dobrowolnie podpisał umowę. Ergo - prawo do strajku powinni mieć tylko i wyłącznie żołnierze zasadniczej służby zawodowej. Natomiast nie ma czegoś takiego jak przymus pracy i nie może być. Bo co, staniesz nad lekarzem z batem? Przecież nawet jeśli, to większość "nadzorców" i tak nie odróżni pracującego lekarza od umiejętnie udającego, że pracuje. Kodeks pracy i kodeks cywilny przewidują kary za niewykonanie umowy i należałoby je po prostu stosować.

Co do "zakazu praktyki prywatnej" - jako totalny antysocjalista zupełnie się z tym nie zgadzam. Natomiast zgadzam się absolutnie, że pracodawca (czy to państwowy, czy prywatny) może wymóc na pracowniku jako warunek zatrudnienia podpisanie umowy o zakazie konkurencji.

Jeśli chodzi o oddawanie państwu długu zaciągniętego poprzez bezpłatne studia, to nie chce mi się nawet dyskutować o tym, bo był już wątek na ten temat, więc zapytam tylko o jedno: dlaczego uważa się, że tylko lekarze powinni odrabiać studia, skoro na przykład studia na architekturze są jeszcze droższe?

Argument o tym, że lekarz to większa odpowiedzialność, bo od niego zależy ludzkie życie, jest dla mnie jeszcze bardziej absurdalny, między innymi z powodów podanych powyżej (że setki innych zawodów mają tak samo). Nie jest prawdą, że jeśli ktoś straci życie przez niesprawny pojazd, to nikogo nie pociąga się do odpowiedzialności. Można to zrobić i się to robi. A jak ktoś bardzo jest przywiązany do tego argumentu, to może jeszcze ostrzejsze rygory wprowadzić dla księży? W końcu oni ratują często życie wieczne, znacznie dłuższe niż doczesne?

Lekarzy zasadniczo popieram, bo państwowa służba zdrowia to umowa między państwem a obywatelami. W myśl tej umowy lekarz będzie godziwie zarabiał, a pacjent będzie za darmo leczony. Zapłaci za to państwo czyli wszyscy, a nie ktoś, kto akurat miał pecha być chorym. Jak się to ma do postulowanego przeze mnie zakazu strajku? Ano tak, że to państwo jako pierwsze złamało tę umowę, zresztą już dawno temu, bo w momencie, gdy pacjenci zaczęli stać w tak długich kolejkach. Złamało też paragrafy tej umowy mówiące o równości obywateli w momencie, gdy ktoś zdecydował, że profesor Religa nie odczeka na operację zwyczajowych 6 miesięcy (przynajmniej!) od postawienia diagnozy. Być może naszego państwa nie stać na to, żeby zagwarantować taką opiekę zdrowotną, jak obiecało - ale w takim razie niech nie obiecuje! A jak się umówiło, to trzeba umowę renegocjować - ale za porozumieniem wszystkich stron.

Swoją drogą zastanawia mnie, jak państwo wywiązałoby się ze swojej deklaracji bezpłatnej służby zdrowia dla wszystkich obywateli, gdyby ludzie w Polsce po prostu przestali studiować medycynę? A przecież umowa to umowa.

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Aha, jeszcze jedno.
Mimo, że jestem przeciwnikiem strajku i uważam, że gdyby miał miejsce w placówkach prywatnych (czy gdziekolwiek, gdzie to lekarz byłby pierwszą stroną łamiącą umowę), powinno się wyciągnąć bezlitosne konsekwencje, mam bardzo niskie mniemanie o inteligencji ludzi, którzy używają argumentu: "O co im chodzi, przecież dobrze zarabiają".

Człowieku!

Każdy, niezależnie od tego, ile zarabia, ma prawo żądać więcej! Albo mu się uda pracować za większą stawkę, albo nie, ale każdy ma prawo próbować! Czy ci ludzie chcą wprowadzić prawne górne ograniczenia na wysokość pensji? Przecież to jakaś paranoja!

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
kolnay - Superbojownik · przed dinozaurami
Mnie sama idea strajku się nie podoba. Gdybym był pracodawcą, a dajmy na to pracownik pewnego dnia nie przyszedłby do pracy, nic by nie robił i powiedziałby, że żąda podwyżki. Co bym zrobił? Wyrzucił, a na pewno nie dałbym podwyżki, bo przyszło by milion innych pracowników i zrobiłoby to samo.
Wydaje mi się, że są inne metody wyrażenia niezadowolenia niż strajk i mam szczerą nadzieje, że nigdy nikt nie da strajkującym tego, czego żądają.

Pozdrawiam.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
DJWW - Superbojownik · przed dinozaurami
Ja napiszę krótko i dosadnie.

Niedawno zacząłem pracować i przejrzałem swoje paski wypłaty. Krew mnie zalała jak zobaczyłem ile odciąga mi się z pensji na służbę zdrowia, z której w razie potrzeby nie mogę nawet skorzystać (ostatni raz jak pilnie potprzebowałem pójść do lekarza też był właśnie strajk).

--
Jestem księciem z bajki. W końcu Shrek to też bajka...Free speech includes the right not to listen, if not interested.
Robert Heinlein

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Niech strajkują...Płacą im grosze za ratowanie ludzkiego życia ,zastraszają sądami i oskarżają o morderstwa(patrz:pan Ziobro). W Polsce aż strach leczyć! Moim zdaniem służba zdrowia powinna być w 100% prywatna. Teraz i tak jeśli chcesz się sprawnie wyleczyć musisz iść do prywatnej przychodni i nie dość że w niej wybulisz to jeszcze państwo ci z pensji przymusowo haracz ściągnie.To jest złodziejstwo...
A lekarzy podziwiam że do tej pory wielu z nich nie wyjechało...
Podsumowując: SMIECH NA SALI TA NASZA SłUżBA ZDROWIA...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:lysy
no to lecim

1 - nie byłbym taki pewien co do mechanika czy np. producenta. Ale będąc na przykład kierowcą, który wjedzie w drzewo zostanie się pociągniętym do odpowiedzialności. Zresztą kto jest odpowiedzialny każdorazowo ustala sąd.
2 - jeśli ktoś poszedł tam z powołania i sprawia mu to przyjemność to niech tam pracuje,a nie mówi, że za mało zarabia. Zarobki lekarzy znane są od dawien dawna. A zdrowo myślący człowiek (a tacy są, a przynajmniej powinni być lekarze) będzie się kierował przy wyborze studiów nie tylko hobby czy powołaniem ale i sytuacją rynkową. Ja wiem, są tacy jak Judym ;)
3 - byłeś u prywatnego lekarza? A dostałeś rachunek? Paragon? Fakturę? Cokolwiek co poświadczało ile zapłaciłeś? Jeśli tak to gratuluję, jesteś szczęśliwcem. Lekarze nie prowadzą fiskalnej ewidencji zarobków. Jeśli więc płacą każdą złotówkę, którą powinni, to czego się obawiają wprowadzając kasy do gabinetów? To naprawdę ułatwi podział środków
4. Po prostu argument że np. w UK lekarz zarabia więcej jest o tyle nietrafiony, że to państwo odległe od nas nie tylko geograficznie ale i ekonomiczne o jakieś 1400km...
6. Tam gdzie będą się chcieli zatrudnić. Albo nigdzie. Ale to wcale nie daje im prawa do strajkowania i mówienia, że dostają za mało. Idą z własnej woli na ogólnie znanych warunkach.
7. ano dlatego, że pensje lekarzy nie idą z rządu ani z NFZu ale od kierownika/dyrektora placówki - i on dzieli. Poza tym - pielegniarki i sanitariusze to równie ważne jednostki w szpitalu.
8. Zapłacić...przecież praca ponad miarę w tym kraju jest nielegalna..
"na podobnej zasadzie można powiedzieć każdemu, że jak mu się coś nie podoba (np. że ktoś strajkuje) to niech spada z tego kraju - w innych nie strajkują." - ależ dokładnie tak. To już nie socjalizm gdzie pracować trzeba i normy wyrabiać. Ani studiów z przydziału nie ma. Ani generalnie niczego na przymus poza podatkami i szkołą
:LordKaftan:
6 - jeśli się zarobi więcej to i murować można. Zwłaszcza, że murowanie ostatnio opłacalne. Poza tym skończenie jakiegoś kierunku studiów nie zobowiązuje do pracy tylko w tym zawodzie

Ludzi nie stać na leczenie prywatne, bo płacą kupę kasy na leczenie państwowe i w zamian mogą pooglądać grafomańskie hasła wywieszane na szpitalach. Już parokrotnie było na tym forum o tym, że służba zdrowia prywatna bez państwowej miałaby się bardzo dobrze

: życie wieczne faktycznie powinno być lepiej pielęgnowane :ok
A jak by rozwiązano problem braku polskich lekarzy? Sprowadziłoby się ich z Ukrainy czy innych krajów, gdzie 1000 zł to dużo. Nie ma ludzi niezastąpionych, jak to mówią...

lysy2
:Maksymus
no to jedziem

1. nie mówimy o producencie,ani kierowcy, ale o mechaniku, bo lekarz jest takim mechanikiem (nie demiurgiem, ani kierowcą). nieważne zresztą porównanie, ale zasada jest taka, że nie gloryfikując lekarzy, bo w sumie czemu, trzeba przyznać, że mają cholernie odpowiedzialną pracę i to bardzo bezpośrednio, bo się grzebią w naszych bebechach, a my nie mamy na to wpływu (podczas operacji) i im musimy zaufać, a oni muszą to zrobić dobrze i mieć do tego wysokie kwalifikacje zawodowe i etyczne. i za to im się należy.
2. jak już pisałem, każdy powinien być zatem fryzjerem, albo budowlańcem, bo to na topie. jak ktoś ma powołanie i/lub umiejętności, to powinien być lekarzem. a to że mało zarabia i wiedział o tym, to kiepski argument,bo ja poszedłem z pragmatyzmu na najlepszy kierunek polibudy i dalej nie zarabiam tak jak by to wynikało z badań rynku o inżynierach.a przez 2 lata zarabiałem tyle co młody lekarz (a jestem dobry). nie każdemu jest dane zarabiać dużo, pracować w prywatnych klinikach i to jak się będzie zarabiało jest znane dopiero po studiach i stażu. a każdy mógł celować w prywatną klinikę, a nie w publiczny szpital - tyle odnośnie planowania.
3. rzucasz slogany, bez poparcia. nie wiesz ile zgłaszają fiskusowi i tyle. może i kiszkują państwo, a może i nie.
przykład - proszę bardzo - prywatny dentysta (lekarz) paragonu nie dostałem - fakt, ale cennik usług wisi przybity na ścianie i byle kontrola wykaże nieprawidłowości jeśli są. ale akurat fiskalizacji się nie czepiam, a wręcz popieram. natomiast całe clue to publiczne ośrodki, a nie prywatne (te raczej nie strajkują)
6.idą z własnej woli na ogólnie znanych warunkach, bo nie mają innego wyboru. zauważ jednak, że to nie stażyści strajkują (czyli młodzi lekarze). oni się godzą. a potem uciekają. ktoś tu jednak musi zostać, a chce na godnych warunkach i ta walka o godność jaka się należy lekażowi za trudną i odpowiedzialną pracę daje IMO prawo do strajku.
7. a dyrektor skąd ma kasę? dyrektor może mógłby dać lekarzom podwyżki, tylko że chwilę później by go zwolniono. a może by nie mógł, bo on dostaje pule na różne przydziały - tyle na płace, tyle na leki, tyle na....
8. jak wspomniałem - prawo swoje, realia swoje. zapłacić - tu się zgadzamy tylko skąd na to brać kasę?

Maksymus - ciśnie mi się pewien cytat na usta:
"...piszesz ty, a nie wiesz już na jakim świecie żyjesz..."
nie mam nic do Ciebie, ale często masz czarno-białe opinie i przepisy na życie, które jest szare
pozdrawiam

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
meltir - Kapitan Nocnej Straży · przed dinozaurami
Panowie...
o uwarunkowaniach ekonomicznych, i samoregulacji rynku można mówić jeżeli gdzieś jest jakiś rynek, i jest jakiś związek z ekonomią.
U nas z tego co wiem rynku niema.
Prywatne przychodnie ?
Ile ich jest ? Jakie stawiają wymagania ? Czy płacą tyle że jesteś w stanie uzasadnić x lat studiów i staży ?
U mnie w mieście jest ich kilka, i szczerze wątpie żeby były w stanie zapewnić zatrudnienie wszystkim lekarzom w mieście.
Na podstawie czego ustalają swoje płace ?
Zepewne na podstawie tego co się płaci w państwowych placówkach.
Na podstawie czego określa się płace w państwowych placówkach ?
No właśnie...
na podstawie opinii jakiegoś mądrego człowieka z NFZ, który przy okazji ustalił też że jeżeli masz raka i 60 lat - to nie warto Cie leczyć, wystarczy Ci morfinka żebyś nie krzyczał zbyt głośno.

Mają żadąć wyższych płac ?
Wg mnie to jest w jakimś sensie moralny szantaż - ale wobec pracowników a nie pracodawców.
"nie damy więcej pieniędzy i basta. co nam zrobią ? przecież nie przestaną leczyć, to ich praca."
To co widzicie - ten cały strajk - to właśnie jest takie żądanie zwiększenia płac, ale wszyscy odsyłają ich z kwitkiem mówiąc że nic nie można zrobić.
Ja tam jestem wdzięczny za to że strajkują.
Jeżeli wszyscy mieliby poprostu wyjechać to nie zostałby nikt, poza tymi których nikt nigdzie nie chce.

Przyrównanie lekarza do mechanika ?
Wolne żarty!
Mechanik, po kilku latach zawodówki i technikum naprawi Twój samochód.
Może być świetnym specjalistą.
Może skończyć studia.
I może zarobić.
Dasz dzieciakowi po technikum i zawodówce (powiedzmy że wyprofilowanej na medycyne) swój kręgosłup żeby w nim dłubał śrubokrętem szukając jakiegoś urazu ?
Nie sądzę.
Błędy mechanika kosztują pieniądze. A pieniądze - rzecz nabyta.
Błędy lekarza koszują zdrowie lub życie. Zazwyczaj w trybie natychmiastowym, i często w sposób nieodwracalny.
I po wpadce - lekarz traci wszystko, reputacje, pozwolenia/licencje, czy co oni tam mają i pracę.
Mechanik traci premie miesięczną.
Odpowiedzialna praca, duże ryzyko (nie tylko dla siebie) i podjęcie się takiej misji powinno wiązać się z takim wynagrodzeniem żeby można było po 10 godzinach pracy wrócić do domu i mieszkać jak człowiek, bez zmartwień o kwestie finansową (choć niekoniecznie żyć w luksusie - dodatkowe pieniądze = dodatkowa praca).

Jeżeli wszyscy mechanicy w kraju mieliby swoje płace ustalane na podstawie jakiejś gadającej głowy z warszawy - też by strajkowali, bo z kim mają rozmawiać ?
Dyrektor placówki dostał za mało pieniędzy żeby utrzymać placówke i ludzi.
Jego dyrektor dostał przydział z NFZ, i brakuje wszystkim.
Jak wam się nie podoba to idźcie na prywate, won z kraju za chlebem, albo wyjdźcie na ulice żeby wyrazić niezadowolenie tym na samej górze.
I też byłaby tragedia - nigdzie w kraju nie można naprawić auta! Poza prywatnymi warsztatami - oburzające...

Nie jestem lekarzem i nie znam żadnych lekarzy, a całą sprawe znam z internetu, i prasy - ale ich całkowiecie popieram.
Ten exodus profesjonalistów z kraju wprawia mnie w przerażenie.
Lekarze, murarze, mechanicy, informatycy, pielęgniarze, zbieracze truskawek, kelnerzy - kto zostanie ?
Rolnicy i politycy ?

Prawo do strajku powinien mieć każdy.
Jeżeli sądzicie że powinni go mieć tylko wybrani - zapraszam 30/40 lat wstecz.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
kolnay - Superbojownik · przed dinozaurami
Prawa do strajku nie powinien mieć nikt.
Wszak czym jest zachowanie strajkujących? Terrorem.
Z terrorystami negocjować nie wolno.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Quosek - Superbojownik · przed dinozaurami
Maksymus - zdziwilbys sie jezeli chodzi o Ukraincow ....
Juz nawet byl taki pomysl - chcieli zatrudnic kilkudziesieciu lekarzy - zglosil sie ... jeden ...
Na Ukrainie (mimo duzo nizszych kosztow utrzymania) lekarze w przeliczeniu na $ zarabiaja tyle samo (a czasami nawet na Ukrainie wiecej). Dodatkowo na ukrainie nie ma nagonki na lekarzy, a dawanie w lape jest standardem. (Dodatkowo taki lekarz mieszka w rodzinnym miescie, nie musi utrzymywac 2 domow, rozstawac sie z rodzina).
Wiec lekarze z UKRAINY NIE PRZYJADA !!! Dodatkowo Ukraincy wyrazili ostatnio solidarnosc zawodowa i stwierdzili, ze nie przyjada do nas nawet jezeli dostana dobre wynagrodzenie ;)

A co do dawania w lape - jakiemu procentowi lekarzy dajecie w lape ? Bo wg mnie bardzo malemu procentowi - profesorom, starej kadrze. Tym, ktorzy moga cos zalatwic, przesunac w kolejce. A to jest na prawde maly procent lekarzy, a na dodatek to juz Ci ustawieni (kto da mlodemu lekarzowi w lape ? za co ?)
Forum > Inteligentna jazda > Strajki lekarzy ?? Co myśla zwykli ludzie.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj