Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > Wątku o dyskryminacji pewna odnoga
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Przeczytałem ongiś pod tym adresem, że klub Wolny Czas w Warszawie, do którego wstęp miały tylko kobiety, zakończył działalność. Spodziewałem się, że tak się stanie. Nie spodziewałem się tylko ekonomicznych powodów. Myślałem, że ktoś wcześniej wyciągnie prawne, że jest to dyskryminacja.

Ogólne zasady były takie, że mężczyźni mieli tam zakaz wstępu. Nie pamiętam, czy to akurat był ten klub, w którym zakaz był całkowity, czy też ten, w którym bywał znoszony pod jakimiś dość kuriozalnymi warunkami (np. wyglądać jak kobieta). Nieważne. Natomiast skoro nikt się nawet nie zająknął, że może to być dyskryminacja, to najwidoczniej otwieranie oficjalnie klubów tylko dla kobiet jest legalne. Skoro tak, to legalne jak rozumiem byłoby również zakładanie klubów tylko dla (z zakazem wstępu pozostałych grup):

1. mężczyzn
2. żonatych i zamężnych
3. kawalerów i panien
4. wdowców i wdów
5. gejów i lesbijek
6. heteroseksualistów
7. biseksualistów
8. czarnych
9. białych
10. żółtych
11. mieszańców rasowych
12. katolików
13. niekatolików
14. niewierzących
15. ludzi przed 18-tym rokiem życia
16. mańkutów
17. 30-latków bez matury
18. byłych przestępców
19. ludzi mających popów w rodzinie

I wiele innych. Te celowo ponumerowałem, żeby ułatwić odnoszenie się do nich Bojownikom, którzy być może się ze mną nie zgodzą. Rozumiem też, że zgodnie z zasadami równości wobec prawa legalność takiego klubu nie zależy od tego, czy jest to klub warszawski, czy też jest to jedyne miejsce, w którym można wypić kulturalnie herbatkę przy muzyce w jakiejś mniejszej miejscowości.

Można pytać o cele powstawania takich nowych klubów, ale nie uważam, żeby dla ich legalności konieczne było ich podawanie. Oczywiście Wolny Czas podawał swoje cele, ale nie brzmiały one jak szukanie pretekstów, tylko raczej jak teksty reklamowe (żeby kobiety mogły spędzić kulturalnie wolny czas bez ryzyka podlegania molestowaniu seksualnemu, oczywiście w oryginale brzmiało to bardziej kwieciście i zachęcająco, ale nie pamiętam jak).

Zakładam również, że gdyby ktoś spoza uprzywilejowanej grupy chciał się tam dostać, to może to zrobić tylko poprzez podanie o pracę. W Wolnym Czasie pracował jeden mężczyzna, zresztą zatrudnianie tylko kobiet póki co na pewno nie jest zgodne z kodeksem pracy. Można to zrobić, ale nie dlatego, że są to akurat kobiety, tylko dlatego, że były najlepsze z kandydatów obojga płci (z jakiegokolwiek wydumanego przez pracodawcę powodu, to inna sprawa).

Pora pewnie na zadanie jakiegoś pytania? Nie sądzę. Podzieliłem się swoją refleksją na ten temat. Nie mam nic konkretnego, o co chciałbym zapytać Bojownictwo, jednocześnie wiem, że ktoś, kto zechce podjąć dyskusję, znajdzie aż nadto punktów zaczepienia w tym poście.

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

strzelec
strzelec - Przeklęty Gypsy King · przed dinozaurami
Nie znam tego klubu, natomiast byłem w podobnym z grupą bojowniczą w Częstochowie. Kawiarnia nosi nazwę "Babie Lato". Tam faceci, aby wejść, musieli założyć perukę, co też uczyniliśmy (<A HREF=https://strzelec.info/galeria/album/200605xx%20Jura%20wyprawa%20z%20KDV/slides/panie3bj.jpg>patrz: foto</A>;). Nie wiem, czy to jest legalne czy nie. Czytałem że był składany pozew przez mężczyznę ale nie wiem, jak sprawa się zakończyła. Ja osobiście jednak w żaden nie poczułem się dyskryminowany. Raczej mnie to rozbawiło.

--
..:.. mistrz EZB 2013 2014 2015 | wicemistrz PLT 2013

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
KoX - Superbojownik · przed dinozaurami
Można podawać inne przypadki "dyskryminacji":
- Mensa "dyskryminuje" idiotów i średnio inteligentnych;
- ordynacja wyborcza "dyskryminuje" młodych (ile trzeba mieć lat, by zostać senatorem, prezydentem,...? ile, żeby głosować?);
- kasyno "dyskryminuje" nieletnich;
- polska reprezentacja w piłce nożnej mężczyzn "dyskryminuje": kobiety, kulawych, nieumiejących grać w nogę, niemowlęta,...;
- przedszkole "dyskryminuje" dorosłych;
- zakład pogrzebowy "dyskryminuje" żywych;
- ekspedientka "dyskryminuje" człowieka, który nie ma pieniędzy na wódkę;
- fryzjer "dyskryminuje" łysych; (Przychodzi łysy pan do fryzjera. -- Proszę mnie ostrzyc, acz nie do zera!)
- ginekolog "dyskryminuje" facetów;
- elektrownia atomowa "dyskryminuje" ludzi, którzy nie są jej pracownikami, kontrolerami itp., a w szczególności "dyskryminuje" brodatych Arabów z turbanem i koszulką podszytą dynamitem.

Nie mogę wejść do elektrowni atomowej, tak samo jak do klubu dla kobiet; no, chyba że złożę podanie o pracę i przyjmą mnie.
I co? -- I nic! To jest normalna sytuacja.

Właściciele tego klubu mieli prawo nie wpuszczać mężczyzn. W ten sposób sami pozbywali się męskiej części klienteli w nadziei, że posunięcie to przyciągnie damską.
Tak samo gdybym handlował tylko i wyłącznie marchewką, to koło nosa mógłby mi przejść świetny interes w handlu cementem. Licząc na to, że skupiając się na marchewce, korzystniej wyjdę na swoje, co najwyżej zbankrutowałbym -- czyli zakończyłbym działalność z powodów ekonomicznych, jak wspomniany klub. Czy producent cementu oskarżyłby moją firmę o dyskryminację?

Nie wiem, czy klub dla pań był legalny. Uważam, że ustawodawca powinien na takie kluby pozwalać. O dyskryminacji mówiłbym, gdyby np. prawo zezwalało na lokal wyłącznie dla facetów, a nie zezwalało na klub dla babeczek. Podobny tok rozumowania stosuję do każdego z wymnienionych przypadków. W szczególności (p.12.) klub dla katolików nazywa się Kościół Katolicki (właściwie jest niejeden: Rzymsko-, Grekokatolicki) -- niewierzący nie mogą do niego należeć z definicji! (Uściślijmy: świadomi niewierzący. Chrzci się nagminnie niemowlęta, które dopiero parę lat później można uznać za wierzących ludzi.) Niech sobie niewierzący stworzą własny klub; niech jedni i drudzy stworzą klub niereligijny -- co za problem!? To, że księdzem nie może zostać kobieta, też nie jest dyskryminacją, o ile legalnie może powstać związek wyznaniowy, w którym będą same kapłanki (niezadowoleni mają prawo dokonać apostazji). Mogą one nawet twierdzić, że Jesus była kobietą jak Kopernik, i uzurpować sobie boskie namaszczenie -- prawu nic do tego.

Każdemu, kto uważa, że wszyscy powinni mieć dostęp wszędzie i do każdej usługi, polecam fragment odcinka S07E02 South Parka, w którym Cartman burzy się, że nie może należeć do klubu niepełnosprawnych, założonego przez Jimmy'ego i Timmy'ego. Żenada.

Na koniec mały joemonsterowy bonus:
Serwis zastrzega sobie prawo do "dyskryminacji" ludzi! O tu.

--
Czajnik. Kupiłem czarny czajnik. Pojemność – dwa czterysta.
Pojemność – dwa czte… Sie-dem je-den ma do set-ki!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Kvak - Superbojownik · przed dinozaurami
Dyskryminacja nie istnieje, dopóki nie jest "wpisana" do kodeksów odnoszących się do całego kraju.

Jeżeli chcę założyć klub dla mężczyzn (praktykowane np. w Anglii od setek lat), to nie dyskryminuję kobiet: ja po prostu wykonuję usługi przeznaczone dla pewnej grupy osób, bo tak wybrałem. Mój biznes: mój cyrk, moje małpy.

Ciekawszy jest jednak drugi przypadek, dyskryminacja obywatela w prawie. Dobry przykład to ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej. Prawodawca dyskryminuje część społeczeństwa (młodych mężczyzn, o dobrym lub średnim stanie zdrowia [...](lista która precyzuje grupę jest trochę dłuższa), pozbawiając ją na pewien czas określonych praw i wolności i przymuszając do wykonywania określonych zadań. Gdybym był kobietą, nie dotknęłoby mnie to. Gdybym był niepełnosprawny - tak samo. Gdybym nie ukończył podstawówki, najprawdopodobniej też. (I wiem, że kobiety mogą iść na ochotnika, ale to nic nie zmienia, prawda?)

Wyżej już wspomniano o wyborach. Prawodawca dyskryminuje osoby które nie ukończyły 18 lat. Choć osobiście uważam, że ograniczenie prawa do głosowania jest dobre, to na pewno nie takie, które opiera się na wieku osoby, bo czym różni się, w sposobie patrzenia na świat, na politykę, gospodarkę etc., siedemnastolatek od osiemnastolatka? A jeden z nich może decydować o losie państwa, drugi nie.

To samo tyczy się np. zakupu alkoholu i papierosów. Oczywiście ma to pewne podstawy, ale jest pewną formą dyskryminacji (zwłaszcza w przypadku niewielkich różnic wiekowych).

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
ja się zgadzam w pełni z :Kvak -iem. Mój cyrk, moje małpy - mój biznes, moja forsa.
Kiedyś mnie uderzyło jako byłem z ojcem komórkę zakupić i okazało się, że musimy czekać na weryfikację przez centralę. Trochę się oburzyłem, potem do mnie dotarło, że tutaj nikt nic nie musi - ani ojciec nie musi kupować komórki ani oni nie muszą mu jej sprzedawać. Ot wolny rynek i demokracja.
Jest taka sieć pubów czy klubów czy jakoś tak co to się Paparazzi nazywa i wstęp jest 21+. Prawo nic do rzeczy nie ma. Wolą taką klientele, takie mają zasady - i tym akurat sie opłaciło, bo ogólnopolska to firma.
Ja do zbioru dyskryminacji dodam:
wnoszenie toreb/plecaków do super/hipermarketów

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
zajac - Superbojownik · przed dinozaurami


Dobra, najpierw co do głównego tematu:
Każdy arbitralnie ma prawo do decyzji, kogo na swój teren wpuszcza, a kogo nie. Klub nie jest miejscem publicznym (w sensie własności) bo ma właściciela. I to jego sprawa. Over.

Kodeksu pracy nie znam, ale jeszcze nie słyszałem by istniało w prawie pojęcie najlepszego pracownika. W firmie moich rodziców jakimś cudem bardzo długo pracowały same babki, wyjąwszy szefującego ojca. Nigdy żadnych problemów nie było.

Zauważ zaś, że jeśli przedsiębiorca organizuje klub o założeniu "ladies only", to kobiety od razu stają się lepszymi kandydatami do pracy w tym klubie, niż najlepiej wyszkolony mężczyzna. I to w sensie jak najbardziej obiektywnym. Ergo: jeśli jest gdzieś taki przepis, to jest po prostu paranoją, jawnie gwałcącą prawa właściciela do rozporządzania swoją własnością (tu: lokalem i pieniędzmi) i jako taka paranoja powinien zostać udupiony w Trybunale Konstytucyjnym. Ten jednak ma ciekawsze zajęcia.

PS. uważaj ... Zaczynasz rozumować tymi samymi kategoriami co marksistki-feministki. Matrix has you

--
Kim jest ten ktoś? Sprawdź koniecznie na
www.ronpaul2008.com

tessa
tessa - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Od 15 lat pracuję w firmie, która zatrudnia wyłącznie kobiety. Nie z założenia - tak wyszło. W pewnym momencie potrzebowałyśmy zatrudnić redaktora. Dałyśmy ogłoszenie do gazet. Zgłoszeń było wiele. Wybrałysmy kobietę.
Dlaczego?
Po pierwsze miała najlepsze kwalifikacje. Po drugie nawet jakby miała gorsze (była np. na drugim miejscu za mężczyzną), to pomyślałyśmy : jak będzie się czuł młody facet otoczony pięcioma paniami w średnim wieku ?

Generalnie powiem tak:
Jak klub (prywatny) ogłasza, że jest only for (...) i ogłasza to oficjalnie, to niech ma.... jeśli się nie kwalifikuję, a oni nie chcą mojej kasy - to ich problem...

Bardziej mnie wkurzają kluby z tzw. selekcją. Niby otwarte dla wszystkich, a to czy cię wpuszczą zależy od widzimisię bramkarza !!! i TO jest dyskryminacja.

nie wiem tylko... co na to prawo

sniemiec
sniemiec - Luziowy Kapelan · przed dinozaurami
Pojęcie klubu, jako własności prywatnej zakłada, że właściciel może dyktować warunki, na których obsługuje swoich klientów.
Jeżeli regulamin klubu zakłada, że nie obsługiwane są dane osoby, to nie jest to dyskryminacja, lecz prawo rynku.
Dyskryminacja zaczęłaby się w momencie, gdyby dany klub był miejscem publicznym, pod nadzorem państwowym.

--
Homo homini cattus est

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
kolnay - Superbojownik · przed dinozaurami
Jak dla mnie temat dyskryminacji to głupota -- niech właściciel sam decyduje dla kogo jest jego lokal.
A jeżeli już się czepiać, to nie denerwują was - zdrowych - miejsca parkingowe dla niepełnosprawnych? Dyskryminacja!

--

sunnivva
Luziowy, słońce, co ty wiesz o dyskryminacji;)


Temat ciekawy, choć istotnie zahacza o absurd. Ale czy na pewno jest absurdalny zupełnie? Znam takich ludzi, którzy wejdą zwłaszcza tam, gdzie ich nie chcą, żeby walczyć o równe traktowanie. Nie biorąc pod uwagę prostych faktów: mianowicie, że nie są to miejsca, w których MUSI bywać, a jedynie CHCIAŁBY. Ja też chciałabym być angielską królową i nie czuję się dyskryminowana z powodu niemożliwości;)

Co do lokali różnego typu, każdy ma prawo zarządzać swoją własnością. Ale lokale typu "dla nieczarnych", "dla nieżydów", "dla niepedałów", "nierecydywistów"* noszą już znamiona dyskryminacji, ponieważ wykluczają jedną grupę społeczną. I to jest podstawowa różnica: zasadniczo są dwie orientacje seksualne- zatem zrobienie lokalu dla którejkolwiek z nich zahacza o dyskryminację. Przy czym ta dla hetero będzie prawdopodobnie mocniej szykanowana przez media, a ta dla homo-przez społeczeństwo.
Są dwie płci-zatem zrobienie lokalu dla którejś z nich zahacza o dyskryminację;)
Co do pozostałych, mają więcej alternatyw do wykluczenia, choć np. na "dla białych" w Teksasie media reagują bardzo nerwową wysypką, bo pozostali byli wykluczani zbyt długo i zbyt intensywnie.

A wygrana w sądzie w tego typu sprawie wymaga bardzo sprawnego aparatu prawniczego i przychylności sędziów. Nie znalazłam żadnego precedensu;)


*wybaczcie kolokwializmy, celowe i zamierzone som

--
Jest dla mnie przewidziane specjalne miejsce w piekle. Tron

KrissDeValnor
KrissDeValnor - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Lokal tylko dla kobiet... jest jeden taki w Częstochowie, właśnie Babie lato - to samo, o którym pisał Strzelec. I był taki jeden pan, który gdy tylko dowiedział się o istnieniu tegoż lokalu, wsiadł w pociąg z Piotrkowa Trubunalskiego i przyjechał do Częstochowy tylko po to by sprawdzić a w następnej kolejności podać knajpkę do sądu, jako że jest dyskryminowany i nie pozwolono mu wejść bez założenia peruki.... Widziałam zachowanie trójki Bojowników w tej knajpie, nie wyglądali na dyskryminowanych, powiedziałabym raczej że śmiali się do łez i dobrze bawili.
Nie demonizujmy z tą dyskryminacją....
Można by powiedzieć że sklepy z odzieżą dyskryminują otyłych bo nie mają na nich rozmiarów... ale....

Pozdrawiam ;-)
Forum > Inteligentna jazda > Wątku o dyskryminacji pewna odnoga
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj