Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > Wyrok na Husajna
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
pietshaq - Szkielet Szachisty · przed dinozaurami
Parę dni temu (nie wiem, kiedy post przejdzie przez moderację) skazano Saddama Husajna na karę śmierci. Wyrok podzielił świat, generalnie jednak w środkach masowego przekazu dominują ludzie uważający, iż jest on słuszny - nawet jeśli nie ilościowo, to jeśli chodzi o argumenty, którymi się posługują. Pozwolę sobie zatem na parę argumentów od siebie, dlaczego jestem zdecydowanie przeciwko.

Po pierwsze, generalnie jestem przeciwko karze śmierci, nawet tej orzekanej przed Trybunałem Norymberskim. Ale to pomniejszy argument, ponieważ o ile w przypadku "zwyczajnego" mordercy - nawet seryjnego - można posługiwać się sloganami o resocjalizacji i podnosić możliwość pomyłki sądowej, w przypadku Saddama takiej możliwości nie ma.

Po drugie, nie zgadzam się z opiniami, że wyrok był wolny od nacisków politycznych tylko dlatego, że rozprawa była prowadzona przez Irakijczyków i transmitowana na cały świat bez żadnego utajniania. Co z tego, skoro wyrok został w USA przyjęty jak wielkie polityczne (sic!) zwycięstwo Busha, a dziwnym trafem te same USA mają w Iraku mocną, stacjonującą armię.

Po trzecie: cała sprawa Saddama od samego początku do końca ma posmak raczej zemsty na tyranie niż kary. Saddam Husajn jest człowiekiem, któremu w imię zemsty w okrutny sposób zamordowano dwoje dzieci. Jest to zbrodniarz, podobnie jak i oni, to nie ulega dla mnie wątpliwości, ale czym innym jest osądzenie ludzi, a czym innym ich zamordowanie. A jeszcze czymś innym pokazywanie światu ich zmasakrowanych ciał. W imię czego?

Po czwarte: skoro odrzuciliśmy pomyłkę sądową, musimy przyjąć, że Husajnowi należy się kara. Nie zresocjalizuje go ona na pewno. Nie odpłaci społeczeństwu za zło, które popełnił. Pozostaje więc liczyć na spełnienie trzeciej z podstawowych funkcji kary: ochrony społeczeństwa przed ukaranym, aby nie mógł on powtórzyć swoich czynów. Tyle tylko, że w tym wypadku wystarczyłoby dożywocie. Większa kara - jak śmierć czy tortury - nie są konieczne, a argumentacja, iż czyny Husajna były tak okrutne, że zasługują one na taką karę, odbierana jest przeze mnie jednoznacznie: państwo irakijskie kierowało się chęcią zemsty. Zaczęło zamieniać się ze swoim podsądnym rolami. Przestało być sędzią, a staje się oprawcą, i to w majestacie prawa.

Nie wiem, jak Waszym, ale moim zdaniem ktoś, kto sądzi kierując się chęcią zemsty, jest zbyt niski moralnie, aby w ogóle dać mu prawo sądzenia. Zgadzam się, że kara musi boleć, zgadzam się również, że powinna być dotkliwa, chronić społeczeństwo, w miarę możności poprawić ukaranego i zadośćuczynić jego pośrednim i bezpośrednim ofiarom. Z tego, że dwóch ostatnich postulatów nie da się spełnić, nie wynika jednak, że należy na to konto zaostrzać pierwsze.

Na koniec mała uwaga: spotkałem się z opinią, że Husajnowi należała się najsurowsza kara za to, co zrobił, i "tak się składa, że w Iraku oznacza to śmierć przez powieszenie". Może i tak, tylko że jeśli tak się składa, że w Europie taką karą jest z zasady dożywocie, to dlaczego w orzeczeniu kary śmierci wobec tyrana upatruje się - uwaga - ucywilizowania, przynajmniej częściowego, irackiego sądownictwa? Pogląd taki wyraziło w dzisiejszym (8.11.2006) "Dzienniku" paru znanych i światłych Europejczyków, nie mam więc wątpliwości, że dla nich "cywilizacja" jest niemalże tożsama z "europejskością". Tylko, że coś mi tu, cholera, nie gra!

Pozdrawiam,

--
Pietshaq na YouTube

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
luc_ek - Superbojownik · przed dinozaurami
Jakie to wszystko ma znaczenie...

Wywody na temat kary śmierci sobie podaruję. Mogę jedynie powiedzieć, że nie jestem przeciwko takowej, tzn. nie będzie mi przeszkadzało ani trochę, jeśli kogoś powieszą/ rozstrzelają/ otrują/ posadzą na krześle, obojętnie czy będzie to pojedynczy, czy seryjny morderca/ gwałciciel, zbrodniarz wojenny czy inny diabeł. Szczytem hipokryzji jest uważanie, że na to nie zasłużył, i że w ten sposób Sąd przybiera rolę oprawcy. Zbrodniarz w chwili popełniania zbrodni odmiawia ofiarze (ofiarom) wielu (jeśli nie wszystkich) praw. On sam otrzymał prawo do procesu, i to w zasadzie powinno mu wystarczyć. Nie może być tak, że nagle oprawcę uznaję się za pokrzywdzonego, bo to wypacza trochę sens istnienia sądów, czy też orzekania o winie i karze. Husajn nie siadł na ławie oskarżonych bez powodu. Z pewnością nie spodziewał się, że kiedyś przyjdzie mu odpowiedzieć za swoje występki i ponieść tego konsekwencje, ale musiał się liczyć, że jeśli jest gdzieś przez kogoś nie lubiany, to również nie bez powodu. To była gra. Przegrał.
Nie chcę wiedzieć, co mogłoby się stać, gdyby Husajna wydano ludziom na ulicy. Jeśli wierzyć zapewnieniom mediów, to zdecydowana większość Irakijczyków jest zadowolona z ogłoszenia wyroku.
Czy to zemsta? Może. Jak w takim razie wytłumaczyć fakt osądzenia i skazania na śmierć zbrodniarzy po II wojnie? Czy sąd w Norymberdze, i żandarmeria wykonująca wyroki to też oprawcy? Kto siedział wówczas na ławie oskarżonych? Czy to amerykańscy żołnierze strzelali do Żydów w gettach? Amerykańscy dowódcy wydawali rozkazy rozstrzeliwania jeńców? Amerykańscy politycy zaplanowali eksterminację całego narodu i ubezwłasnowolnienie innych? Amerykańscy naukowcy przetwarzali zwłoki w mydło?
Ba! Nie trzeba nawet latać za ocean, aby szukać "oprawców". Gdzie przebywał, został osądzony i skazany, a w rezultacie stracony J. Stroop? Krwawa zemsta to, czy może eliminacja wypaczonej jednostki?
Jeśli ktoś kiedykolwiek sądził, że proces i wyrok Husajna nie ma odcienia polityczengo, może śmiało nazwać się naiwnym głupcem. USA wybrały się na wycieczkę do Iraku w konkretnym celu. Nikt nie wyda kasy na wojnę, ani nie zaryzykuje życia żołnierzy w imię pustych frazesów, w stylu "walki o demokrację" itp. Kogo to w ogóle obchodzi? Jeśli celem USA było utarcie nosa Husajnowi, to został on osiągnięty. W tym sensie Stany odniosły sukces. O wiele ważniejszy od samego wyroku i egzekucji będzie jego wydźwięk medialny - czy Husajn stanie się męczennikiem, i czy spowoduje to eskalację przemocy. Jest to w zasadzie jedyny argument przeciwko karze śmierci, ale pozwolę sobie przypomnieć, że sytuacja w Iraku powoli przycicha, zaś uwagę świata kieruje się na Koreę i Afganistan. Husajn i Irak tracą na znaczeniu, zaś partyzantka i dokonywanie zamachów na tym terenie mogą przestać być opłacalne w sensie medialnym. Tak! Media to potężna broń, miotająca morderczą amunicją kierowaną - informacją. Dziwne tylko, że ludzie zdają sobie z tego sprawę (przynajmniej tak twierdzą), a jednocześnie wystawiają się na cel.

PS. Nie wierz temu, co piszą w gazecie. Myśl sam za siebie ;)
Przede wszystkim chciałbym zadać Ci pytanie: Czy faktycznie przeszkadza Ci to, że Husajn został skazany tak, jak został skazany? Jeśli tak, to w czym?

Nie musisz odpowiadać na forum. Wystarczy, że odpowiesz samemu sobie.

Pozdrawiam

lysy2
osobiście jestem zwolennikiem kary śmierci, chociaż wysyłanie do "kamieniołomów" jest mi bliższe.
uważam, że Saddam powinien być stracony
- to czy jesteśmy za czy przeciwko karze śmierci to nie są argumenty, tylko poglądy, więc dyskusji IMO nie podlegają.
- też uważam, że decyzja była poniekąd polityczna, ale wydaje mi się, że gdyby nie było nacisków z zewnątrz, to i tak sąd by go skazał na śmierć.
inna sprawa, że gdyby nie obca interwencja, to Saddam rządził by w najlepsze.
a naciski USA są spójne z ich prawnym poglądem na karę śmierci
- jestem zwolennikiem przykładnej kary na zbrodniarzach. nie dlatego, że ona odstraszy innych (nie odstraszy), ale da poczucie sprawiedliwości pokrzywdzonym i ich bliskim.
dodatkowo w kulturze Iraku, kara śmierci jest akceptowalna i zrozumiała.
- państwo miało prawo wydać wyrok śmierci (zgodnie ze swoim prawem) i taki wydało. i nie ma co tu się doszukiwać czystej chęci zemsty-poprostu wyrok w granicach ich normy.
- "prawo zemsty" tak jak już wspomniałem odnośnie kary śmierci jest moim lub Twoim zdaniem i nie podlega dyskusji.
nie zgodzę się z opinią, że "kto sądzi kierując się chęcią zemsty, jest zbyt niski moralnie, aby w ogóle dać mu prawo sądzenia".
sam wydałeś taki osąd wobec innych i nie jest powiedziane, że masz do tego prawo.
- co do europejskiej cywilizacji to zgadzamy się chyba, że nie jest ona jedyną słuszną. a wyżej już napisałem, że kara śmierci jest wpisana w cywilizację bliskiego wschodu i nie ma co się nad tym rozwodzić

PS.
osobiście to, jako kata wybrałbym kobietę, aby Saddamowi nie przydzielono pośmiertnie tych dziewic itp.

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

bbirdy
Odpowiem krótko, acz treściwie (czyt oszołomsko-radykalnie ): zdecydowanie lepiej jest wspomóc biedne Kurdyjskie dzieci w Iraku kilkoma banknotami więcej, miast łożyć na żywienie i pilnowanie nieuleczalnej kanalii ubabranej we krwi po uszy...

--
Zachowaj mnie Panie od zgubnego nawyku mniemania,
że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.
Plewa Osmose ceramiczne systemy kominowe Św. Tomasz z Akwinu

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
chefot - Superbojownik · przed dinozaurami
Cóż, trafia do mnie argument o tym, że wyrok śmierci mieści się w irackim (czy amerykańskim na dobrą sprawę) systemie sprawiedliwości. Jednak z powodu, o którym niżej, uważam że nie powinno się pozbawiać Husajna życia, a już absolutnie nie transmitować tego, pokazując zakładanie na szyję sznura :/

Otóż przez ostatnich kilkadziesiąt lat tzw. postępowy, cywilizowany świat Zachodu stał na stanowisku, że każde pozbawianie życia, w tym również to usankcjonowane przez sąd, jest czymś złym. Dotyczy to zarówno krajów UE, ale również, choć w mniejszym stopniu, Stanów Zjednoczonych, gdzie w wielu stanach kara śmierci została wycofana.
Egzekucja Saddama Husajna, transmitowana niemalże na cały świat i bezpośrednio (Stany) lub pośrednio (UE) usankcjonowana przez Zachód, pokazuje wszystkim, że można zabijać drugiego człowieka. Nieistotne są tutaj motywy, bo choć w przypadku Husajna czy zbrodniarzy hitlerowskich ich wina jest oczywista, a racje sądu niepodważalne (on jest zły, a my jesteśmy dobrzy), to znajdzie się ktoś, kto powie że on zabija właśnie w imię tych wyższych racji - bo inny jest zły, niedobry i w ogóle be.
Podsumowując w uproszczonym skrócie - z ery "nie wolno zabijać drugiego człowieka", cywilizacyjnie cofnęliśmy się moim zdaniem do ery "wolno zabijać drugiego człowieka, bo...." Problem w tym, że w miejscu tego wielokropka bardzo łatwo wstawić potrzebne w danej chwili argumenty.

--
żeglarze.net

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tyla - Bojowniczka · przed dinozaurami
Pietshaq zgodzę się z tobą. Osobiście jestem przeciwna karze śmierci, bo tak naprawdę nie daje ona spokoju ani ukojenia rodzinom ofiar, a ofiarom życia też nie zwroci. Brak kary śmierci, nie jest jednoznaczny z brakiem kary.

W przypadku Sadama ,jak i wielu innych dyktatorów istnieje ryzyko, że staną się symbolami walki z USA i w efekcie doprowadzą do jeszcze wiekszego rozlewu krwii. Myślę, że dla takiego dyktatora większą karą jest gnić w więzieniu pozbawionym luksusów (bo mam nadzieję, że tak to więzienie by wyglądało) niż umrzeć śmiercią męczennika z rąk zdrajców, czy jak on ich sobie tam określą.

koval_pl
Ja uważam, że w karze śmierci jest pewien paradoks. Otóż częstym argumentem zwolenników tej kary jest to, aby nie utrzymywać najgorszych zbrodniarzy na państwowym -więc naszym- garnuszku.
Jednak ludzie, których zadaniem i wykonywaną pracą, jest wykonanie wyroku,ci właśnie są w pewien sposób mordercami: zabijają z premedytacją, a może nawet i bez wyrzutów sumienia.
Utrzymujemy morderców czy tego chcemy czy nie...
Forum > Inteligentna jazda > Wyrok na Husajna
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj