Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > Przemoc, wychowanie, samobójstwa
myszsza
myszsza - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Na HP toczy się właśnie wymiana myśli na powyższy temat. Jestem matką 22 letniej kobiety. Matką zostałam dosyć wcześnie i z radością powitaliśmy ją od samego początku. Praktycznie od niemowlaka uczyliśmy dziecko zaufania do nas, niczym nie ograniczonego i bezwarunkowej miłości. I dzięki temu nie mieliśmy problemów z jej samoakceptacją. Przez pierwsze lata jej życia byłam do dyspozycji córki 24 godziny na dobę. Jej potrzeby zabawy, a później rozmowy, były dla mnie nadrzędne: Nie było problemów wieku dojrzewania, były natomiast rozmowy o wszystkim, również o przemocy w przedszkolu, podstawówce i liceum. Tak, nawet w przedszkolu się to zdarza. Dziecko nie chciało opowiadać o gnębieniu kolegi wychowawczyni, ale przychodziła z tym do mnie, zaznaczając równocześnie, że nie chce być uważaną za kapusia. Załatwiałam te problemy, a teraz mam córkę, która nie da się skrzywdzić, studiuje psychologię.
Nigdy nie obawiałam się o ewentualne samobójstwo, jedyny moment załamania był, gdy 14 letnie dziecko dowiedziało się o swojej nieuleczalnej chorobie i próbowała jej zaprzeczyć.
Nie piszę tego posta, by wychwalać siebie jako matkę, ale by wykazać, że to jednak rodzice odpowiadają za swoje dzieci, za ich rozwój, zdrowie psychiczne i reakcje na patologię wśród rówiesników.

--
Ratując jednego psa, nie zmienisz świata, lecz zmienisz świat dla tego jednego psa.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
DJWW - Superbojownik · przed dinozaurami
Kolega opowiadał mi, jak kiedyś na jakimś szkoleniu służb mundurowych (chyba ochrona pogranicza), instruktor zadał pytanie "Kto z Państwa nie miał nigdy w życiu myśli samobójczych?" W górę nie poszła ani jedna ręka. Gdybym tam był, też bym ręki nie podniósł, bo taka jest ludzka natura, ża czasem szuka się ucieczki od wszystkiego własnie w ten sposób. Oczywiście u większości ludzi pozostaje to w sferze myśli. Nie sądzę też, żeby kluczowym elementem był tu dom, bo ja czasem właśnie od tego domu chciałem uciekać. Myślę, że jest po prostu taka grupa ludzi, która jest na to bardziej podatna niż inni, tak samo jak mamy ludzi bardziej podatnych na alergie, czy choroby. I tak samo jak alergeny wywołują u osób podatnych alergię, tak trudna sytuacja może popchąć podatną osobę do samobójstwa.
Jeżeli chodzi o przemoc w szkole, to wychowanie na pewno ma tu duży wpływ, ale mimo wszystko wydaje mi się, że kluczową rolę pełnią tu nauczyciele, bo to oni spędzają wiekszość dnia z dziećmi i to oni widzą co się dzieje.

--
Jestem księciem z bajki. W końcu Shrek to też bajka...Free speech includes the right not to listen, if not interested.
Robert Heinlein

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
gandziu - Superbojownik · przed dinozaurami
o przepraszam ja z całą odpowiedzialnością mogę rzec że, nigdy takich myśli nie miałem i brzydzę się w ogóle takim wyjściem z sytuacji, bo jest ono wielce samolubne i tchórzliwe. Druga sprawa :myszsza nie widzę związku między studiowaniem psychologii, a odpornością na krzywdę. Po trzecie, nie ma recepty na przemoc, bo parafrazując znaną reklamę pewnych ubrań "instynkt zawsze wyłazi górą".

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
1. Znów zgodzę się z :gandziu (muszę się napić). Nie wiem, czy wszyscy ludzie miewają myśli samobójcze. Ja tam nie pamiętam, ale raczej nie...
2. Związek między nie daniem sobie zrobić krzywdy a studiowaniem psychologii chyba miał być żaden, ot podkreślenie, że nie dość że nie da to jeszcze studiuje Przyszła elyta znaczy.
3. Co do tej przemocy... Mam jednak wrażenie, że kiedyś było tego mniej, kiedyś się tak nie słyszało...

A co do tych nauczycieli spełniających kluczową rolę... Kluczową to jednak według mnie spędzają rodzice. Nauczyciele mogą pomóc/zaszkodzić ale w mniejszym stopniu. Nauczyciele nie wiedzą co się dzieje w domu, nie wiedzą, czy ktoś ma ojca alkoholika, albo czy którejś dziewczynce ojczym w nocy do sypialni nie wchodzi.

--
(\__/) (O.o ) (> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!

tessa
tessa - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Podniosłabym rękę na tym szkoleniu DJWW... już taki mam charakter - nieuleczalna optymistka od dziecka. Problemy są po to, żeby je rozwiązywać..
Dlaczego tak mam? Nie wiem. Tak jest i już.
A inni tego nie mają. Dlaczego? Pewnie z wielu powodów. Człowiek nie rodzi się jako "tabula rasa". Od dawna to wiadomo. Jedni potrzebują wiele uwagi , akceptacji i miłości, żeby się jakoś trzymać na tym najlepszym ze światów, innych nie łamią najgorsze przeciwności.
Wiele razy miałam ochotę UCIEC od swojego życia w tym kształcie, jaki wtedy miało... ale nigdy w śmierć...
Czy to jest kwestia domu?
Moi rodzice nie byli pobłażliwi. Pochwała to było cos co sie prawie nie zdarzało. Jednak mimo braku pochwał rodzice potrafili pokazać i mnie i mojemu bratu, że nas kochają, że jesteśmy dla nich najważniejsi w życiu... mimo...

Nie brzydzę się jak :gandziu takim wyjściem z sytuacji, tylko go nie rozumiem i nie akceptuję. Nie uważam również, że ludzie mają "prawo" do takiego wyjścia z sytuacji, bo często nie jest to świadoma decyzja, ale za to nieodwracalna.

lysy2
ja się zgadzam w 100% z :gandziu
nie miałem myśli samobójczych-może to kwestia świetnej roboty moich rodziców, a może pogłębianej samoświadomości
na krzyedę nie jest się odpornym nigdy - można ją mniej lub bardziej przeżywać, ale zawsze coś w nas niszczy i czymś chwieje.
instynkt ludzki jest jaki jest (pisałem o tym 3 posty niżej)
uważam, że za wychowanie w 80% odpowiedzialni są rodzice
szkoła ma propagować dobre wzorce, ale nie ma szans aby wychować ludzi - może trzymać ich w ryzach w czasie zajęć i część ludzi będzie się tego trzymała także po zajęciach, ale generalnie szans na wychowanie nie ma - nie ma bowiem "narzędzi" do tego.
większy wpływ na wychowanie młodzieży w dzisiejszych czasach mają media i życie publiczne.widok wszystkich afer w polityce i okolicach tylko daje zły wzorzec do naśladowania.
człowiek idzie bowiem z natury po najmniejszej linii oporu, więc akceptuje rozwiązania najłatwiejsze i najefektywniejsze - np. przemoc czy kłamstwo.
zawsze są oczywiście wyjątki i niekoniecznie pojedyńcze, ale jak to zwykle bywa-wyjątek potwierdza regułę

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
A ja się z :gandziu nie zgadzam i nie zgodzę.
Myśli takie miałem. Wyjście takie akceptuję, o ile jest suwerenną decyzją danej osoby. A wtedy wszystkim innym WARA od tej decyzji. Sam uważam, że chcę umrzeć jak Petroniusz. Więcej mi w tym honoru i smaku, niż w konaniu na łożu boleści, kiedy bliscy musieliby patrzeć, jak stary i spróchniały powoli gasnę. Inaczej niż "nie rozumiejący" samobójstwa" - ja do tego nikogo nie nakłaniam. Wręcz przeciwnie. To po prostu moje poczucie smaku, estetyki i (nie)moralności. Nikogo ono nie obowiązuje, ale ja też plwam na cudze w tej mierze poglądy.
Czy samobójca jest "tchórzem"? Ze śmiechem odpowiem, że może być. Tak, jak niewolnik, który mając możliwość odebrania sobie życia w gnoju - nadal egzystuje ze strachu. Samobójca MOŻE być tchórzem na długą metę. Na krótką metę dla mnie ZAWSZE jest bohaterem. Bo nie każdemu nóż się chce do tętnic dopasować.
Skąd się biorą samobójcy? Właśnie od "nierozumiejących". Bo niektórzy "nie rozumieją" samobójstwa, a niektórzy, że tak wcisnę szpilkę "nie rozumieją", że dana dziewczyna może nie znieść rozebrania jej i symulowania gwałtu. Że co? Że bezczelnie mieszam proporcje? Tak. Ale "nierozumienie" pozostaje "nierozumieniem".
A ludzie, zwłaszcza młodzi, odbierali sobie życie z dużo "błahszych" powodów. Wystarczyło, że:
a) dla nich te powody wcale "błahe" nie były
b) inni ich wagi "nie rozumieli"
Więc błagam. Zacznijcież wreszcie rozumieć. Albo przynajmniej spróbujcie.

--
-- Muszą być ludzie, którzy mają odwagę mówić swobodnie. -Giordano Bruno, spalony na stosie z kneblem na ustach...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
gandziu - Superbojownik · przed dinozaurami
:wiewior ty masz jakies psychiczne problemy, radzę zgłosić się do specjalisty... poważnie mówię

A jeśli chodzi o honorowe wyjście... jeśli uważasz że 14-latka postąpiła honorowo odbierając sobie życie to gratuluję "zrozumienia". Całe życie było przed nią i potwierdza się to co napisałem wcześniej o samolubnym postępowaniu bo na młodych chłopaków (faktycznie przesadzili) spadło ogromne poczucie winy, którego do końca życia się nie pozbędą. A co z jej rodzicami? Poczucie winy, że nie dali rady. A przyjaciele?

A propos, w świetle najnowszych faktów to ona wcale nie została "rozebrana" tylko podciągnięto jej kawałek bluzki i trochę ściągnięto spodnie, że było widać kawałek majtek, także to dowód na to, że ludzka przesada nie zna granic, aczkolwiek jeszcze raz powtórzę, że nikogo nie usprawiedliwiam.

Giraffa
Giraffa - Superbojownik · przed dinozaurami
Dziki_Wiewi00r
zgadzam się w 100% z twoją opinią

a to moje przysłowiowe trzy grosze:
samobójstwo to bardzo złożony proces, jest kilka faz przez które przechodzi samobójca (w przybliżeniu): rozwinięcie się myśli samobójczych, dojrzewanie, utwierdzanie się w przekonaniu że to jest jedyne wyjście, oswajanie się z tą myślą... i w końcu nadchodzi ten dzień... gorszy niż poprzednie, to może być wszystko: kłótnia z "bliskimi", problemy w szkole, niespełniona miłość... człowiek który decyduje się na ten krok czuję się osaczony przez rzeczywistość, nie widzi dla siebie innego wyjścia jak tylko skończyć ze sobą... dużo samobójstw to próba zwrócenia na siebie uwagi, krzyk, wołanie o pomoc...

szacun dla ciebie myszsza że potrafiłaś tak wychować swoje dziecko, ale nie wszyscy tak potrafią, nie wszyscy potrafią ze swoimi nawiązać kontakt... nie wszystkim się chce.

żeby uratować drugiego człowiek trzeba okazać mu wsparcie, wykazać trochę empatii, a postawa typu: nie mieli odwagi żyć, tchórze, to powiem szczerze: grzech ignorancji, który może doprowadzić do tragedi, która mam nadzieję nigdy nie stanie się waszym udziałem.

pozdrawiam

P.S
a tutaj:https://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=7&i=3029&t=3029
toczyła się dyskusja na temat sambójstwa, na uwagę zasługuje wypowiedz :Apeca, może ona wniesie coś wartościowego do tej dyskusji

--
Gdyby ludzie byli dla siebie ciągle mili to by sobie nawzajem łby pourywali

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:gandziu...
To Twoja opinia i szczerze wątpię, byś miał jakiekolwiek kompetencje do jej wydania Pozwolę sobie więc Twą radę, drogi Panie...
Nie, nie uważam, że ta dziewczyna postąpiła "honorowo", bo nie o tym pisałem. Twoim zdaniem postąpiła "samolubnie"? Bo jej prześladowcy będą mieli wyrzuty sumienia i kłopotoy w szkole :P? Bo rodzice źle się poczują?
LOL
Błogosławiony egoizmie, rozpenij nade mną swoje diabelskie skrzydła!
Groteska...
Już łkam nad tragedią tych młodzianów, którzy chcieli sobie "pożartować". Już prędzej nad rodzicami dziewczyny.

I co z tego, że nie została rozebrana? Kto daje Tobie czy komukolwiek innemu prawo do oceniania, co jest "istotne" w życiu drugiej osoby? Pomyślałeś, że ona NIE CHCIAŁA, żeby ktoś odsłonił choć kawałek jej ciała? Symulował na niej gwałt czy choćby dotykał "miejsc intymnych"? Publicznie? Że taka niechęć uzasadnia się sama z siebie?
Dla mnie to zupełnie wystarcza i jest dość istotne. Czy "powinna była" z sobą kończyć? Nie mnie orzekać. Ani nikomu innemu. Ale widocznie w danej chwili lepszego wyjścia nie widziała.
I, jeśli ktokolwiek ma ochotę znać opinię człowieka z "psychicznym problemem", któremu radzą "zgłosić się do specjalisty" - stała się po prostu kolejną ofiarą ludzkiego prymitywizmu, tępoty, bezmyślności i stadnego instynktu.

--
-- Muszą być ludzie, którzy mają odwagę mówić swobodnie. -Giordano Bruno, spalony na stosie z kneblem na ustach...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
gandziu - Superbojownik · przed dinozaurami
:wiewior no proszę Cię bardzo, znaj proporcje mocium panie

Po pierwsze primo, zawsze jest lepsze wyjście z sytuacji. Po drugie, to że nie została rozebrana przytoczyłem po to aby pokazać przesadyzm w wydawaniu osądów, ale to w tym zafajdanym kraju normalka. Po trzecie - bierzesz wszystko zbyt dosłownie, nigdzie Cię naprawdę nie wysyłam, zwykły zabieg stylistyczny i nic więcej. Po czwarte, nadal uważam że postąpiła samolubnie i szczerze mówiąc doszukiwanie się moralnych aspektów i heroizmo-tragizmu w samobójstwie dla mnie osobiście jest nienormalne. Jesli by tak było jak mówisz to osoby które targnęły się na swoje życie powinny być otaczane jakąś szczególną chwałą w rodzinie a jest wręcz przeciwnie. I to także łączy się z instynktem bo taka natura organizmów żywych że chcą przetrwać za wszelką cenę (i przekazac geny itp. ale nie o tym mowa akurat w tym wypadku). I moge się zgodzić że padła ofiara stadnego instynktu i prymitywizmu ale taki jest człowiek - stadny i prymitywny w swoich popędach i nic tego nie zmieni. Mi tam mimo wszystko jest żal tych chłopaków, widocznie jestem godny potępienia bo lituję się nad nimi a nie nad tą dziewczyną. I cóż z tego.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
W moim przekonaniu - jesteś.

"Taka natura", tylko że człowiek podejrzanie często szczyci się tym, że natura go nie ogranicza i wyrósł ponad instynkty. Pomijam, że z "natury" każdy bierze to, co mu aktualnie potrzebne do uzasadnienia swoich tez. A podejście do samobójstwa nie jest "naturalne", tylko uwarunkowane kulturowo z pewną racjonalizacją, wyszukaniem dodatkowego uzasadnienia "w naturze" - już post factum. Szczerze wątpię, czy gdyby, dajmy na to, jakiś lew przegryzł sobie tętnice - inne lwy ze stada go potępiały, bo zwierzęta nie mają moralności. A Ty piszesz już o ocenie moralnej takiego postępku.

W Europie przez długi czas panowało podejście judeochrześcijańskie, gdzie panem życia jest Bóg. Za Hiobem, który nie chce złorzeczyć "Stwórcy" i odebrać sobie życia, woli by On to zrobił, jeśli taki jest Jego zamiar. Dlatego jak już kogoś odratowano, to tylko po to, żeby skazać za próbę samobójczą. W UK zniesiono karalność tego czynu w 1961 r.
Obecnie z kolei panuje podejście konsumpcyjne, materialistyczne, z domieszką religii racjonalnej po wierzchu. Dlatego "żaden zdrowy psychicznie człowiek nie targnąłby się na swoje życie". Ale to podejście eurocentryczne. I uważam, że taki -centryzm jest niedopuszczalny tam, gdzie idzie o ferowanie wyroków i przypinanie komuś łaty "nienormalnego" czy wręcz moralne potępienie.
Do tego dochodzą jeszcze stadne ideologie, jak np. stale aktywne ziarna socjalizmu czy "myśli" narodowej. Pomijam tak prozaiczne aspekty jak to, że młodzi mężczyźni w pewnym wieku i ich życie musi być monitorowane, bo przecież są potrzebni (baczność!) wojsku (spocznij!) jako mięcho armatnie. Nie można dopuścić, żeby sznurek albo nóż wysyłał ich do wiecznej rezerwy bez kontroli.
Tak więc ze względów zupełnie nie "naturalnych" życie człowieka musi być pod kontrolą innego człowieka. Czy ma to sens? Jak widać, zdania są podzielone.

Co do samego życia, to wbrew propagandzie NIE jest ono "wartością najwyższą", "pozostającą poza dyksusją" czy "powszechnie szanowaną", jak to się ostatnio wtłacza. Sławni męczennicy, także ci za wiarę, to w zasadzie częściowi samobójcy. Niejeden z nich by żył, gdyby "się wyparł" albo "się nie stawiał". I ci ludzie, wcale nie tak dalecy od samobójstwa, są otaczani czcią nie tylko przez rodziny, ale wręcz kultem ponadnarodowym. Dlaczego? Dlatego, że samobójca zabija się "dla siebie" - jest, jak mówisz, egoistyczny. A męczennik ginie równie kretyńsko "dla idei". Bo tam, gdzie zaczynają się "idee", kończy się gloryfikacja instynktu samozachowawczego. A może nawet Ty czcisz jakiegoś męczennika, hm?

Jako że mamy odmienne podejście do samych fundamentów dyskusji, raczej do porozumienia nie dojdziemy. Ja ze swej strony proponuję więc

toast za egoizm i nieograniczoną autonomię jednostki.
I za to, żeby jednostki nie musiały się wieszać.
Nie trzeba się przyłączać.

--
-- Muszą być ludzie, którzy mają odwagę mówić swobodnie. -Giordano Bruno, spalony na stosie z kneblem na ustach...

atitta
atitta - Babcia Straszy Prąciem · przed dinozaurami
Załóżmy sytuację:
Siedzi Gandziu na wykładzie. Wykładowca wychodzi. Okazuje się, że na roku u Gandzia jest trzech wynaturzonych gejów, którzy zbulwersowani odrzuceniem jednego z nich przez bohatera hipotetycznej historyjki postanawiają mu "pokazać". We trzech rzucają się na niego, zdzierają ubranie (częściowo oczywiście) odsłaniając jedynie kawał tyłka i przyrodzenia, ale zostawiając mu gacie i spodnie na kostkach. Symulują stosunek analny i oralny targając Gandzia za włosy. Wszystko na oczach zatkanej reszty roku, wśród której jest dziewczyna, do której Gandziu ma wyjątkową słąbość i liczy, że na najbliższej imprezie będzie mógł się do niej zbliżyć. Na drugi dzień Gandziu heroicznie, jak gdyby nigdy nic wraca na wykłady i wielkodusznie wybacza oprawcom, bo rozumie, że należy im współczuć. Przecież sam wie, jak męczące jest nieodwzajemnione uczucie.

Masz więcej lat niż ona, dla Ciebie coś jest białe albo czarne. Ale bywają ludzie wrażliwi, rozróżniający wiele odcieni szarości. Nikt nie każe Ci beczeć pół godziny ze wzruszenia nad wschodzącym słońcem, ale nie odmawiaj innym prawa do czucia czegoś więcej niż potrzeba zaspojenia tylko potrzeb najniższego rzędu.

--
Mrrrrr.... Wiesz co jest najbardziej przerażające? Zdychanie w poczuciu że się tak naprawdę nie żyło...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
:gandziu z Tobą to jest tak, że jak chcesz to potrafisz, a jak przy....dolisz to słabo się robi.

O tym "samolubstwie" tej dziewczynki to mi się nawet gadać nie chce. Nie nazwałabym tego co zrobiła heroizmem co prawda, ale SAMOLUBSTWEM?????. Powiem tyle: ROZUMIEM, że to zrobiła. Kiedyś tam słyszałam o przypadku, że jakiś nastolatek powiesił się bo dostał dwóję. Tu trzeba mieć na*rane we łbie. Ale w obliczu takiego horroru? Nie dziwi mnie to.

Co do młodocianych bandytów. To prawda. Zmarnowane życie. Rozumiem, że prawdopodobnie największy udział w ich czynach miała GŁUPOTA i patologia z jakiej się wywodzili. Może smucić. Ale mnie jakoś cholera nie smuci i wcale mi ich nie żal.

--
(\__/) (O.o ) (> < ) This is Bunny. Copy Bunny into your signature to help him on his way to world domination!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
gandziu - Superbojownik · przed dinozaurami
szkoda gadać... każdy interpretuje jak mu się widzi na JM. Gdzie ja komu odmawiam współczucia? I o jakim horrorze mówimy? Sprawa jednak nie wyglądała aż tak tragicznie jak wszyscy o tym trąbią. Naprawdę słabo to się robi traktując słabą psychicznie dziewczynę jako wyznacznik współczucia. Więcej psychologów, mniej katechetów i od razu lepiej.

A :attita chce mi przywalić od dawna więc opowiedziała piękną historię, tyle tylko że ja oczywiście bym się nie wieszał ale ich powiesił. Proste.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Będąc niejako na fali ostatnich wydarzeń postanowiłem tu i ówdzie poszukać różnych materiałów - no i znalazłem - sporo różnych filmów zrobionych komórkami czy zdjęć podobnej jakości - ukazujące mniej lub bardziej ciekawe stosunki damsko-męski w ilościach dowolnych (tj. dowolna ilość mężczyzn na dowolną ilość kobiet...chociaż akurat ani mężczyznami ani kobietami bym tych dzieci nie nazwał, no ale..).
I obejrzałem parę jakiś filmików na których grupa molestuje dziewczynę słownie pytając ją o robienie lodów czy innych zabiegów seksualnych. I parę tekstów typu "zrobię ci loda jak wyłączysz komórkę, a fotki porobisz lepsze jak do ciebie przyjdę". I mnie krew zalewa...no toż to zwykle kurwienie jest! Toż to ludzie z gimnazjum! I dziwić się przestałem temu co mówią w TV i innych mediach. Jak mamy się dziwić że ktoś się bawi w gwałt na dziewczynie, skoro takie i gorsze zachowania są..powszechne! Ostatnio moja znajoma (15 lat) przyszła i żaliła mi się, ze na imprezie się schlała i zrobiła pewnemu koledze coś. No ludzie! Krew mnie zalewa! Bo to już zupełne zezwierzęcenie! Ja rozumiem,że młodzi mają potrzeby i najchętniej posuwaliby wszystko co się rusza, rozumiem,bo sam tak swojego czasu byłem ( ;) ). I rozumiem też, że jak się z kimś robi to i owo - ale czy naprawdę po to, żeby się tym chwalić przed kolegami?
Bo to zaczyna się sprowadzać do roli panów i ich nałożnic. Bo ja się pytam gdzie sa granice przyzwoitości jakiejś...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
wisz-nu - Superbojownik · przed dinozaurami
abstrahujac lekko od tematu chcialem dopowiedziec, ze :gandziu sie myli twierdzac, ze "taka natura organizmów żywych że chcą przetrwać za wszelką cenę"

Otoz po pierwsze, juz Freud zauwazyl, ze ludzie kieruja sie dwoma podstawowymi popedami: zycia i smierci (pomijam juz kwestie, ze to nie wszystko, istnieja inne czynniki, ktore Freud pominal, ale te dwa maja duze znaczenie.). Niektorzy, introwertycy, zwracaja przeciw sobie poped smierci. I jestem w stanie zrozumiec ta dziewczyne, ktora czula sie zhanbiona, osmieszona przed wszystkimi znajomymi. I rozumiem jej strach przd powrotem do klasy. Nie popieram tego co zrobila, ale jestem w stanie zrozumiec.

I :gandziu rozumiem, ze ty bys sie osobiscie zemscil na tych kolesiach bedac w podobnej sytuacji, ale nie kazdy jest do tego zdolny. Zwroc uwage, ze ty jestes facetem. Juz tylko z tego powodu byles inaczej wychowany. A wiem jak wychowuje sie dziewczyny. Bardzo czesto wychowuje sie na niezaradne "kobietki", ktore same nie umieja sobie poradzic w trudnej sytuacji. Widzialem takie nie raz.

Ponadto istnieja sytuacje, gdzie kazdy czlowiek zaczalby myslec o samobojstwach... pomysl o torturach NKWD, Gestapo... zwlaszcza, gdybys wiedzial to co by chcieli od ciebie sie dowiedziec, a bylbys bez szans na ucieczke.

W wielu krajach, tam gdzie wysoko cenia honor, samobojstwo bylo uznawane w pewnych sytuacjach za jedyne honorowe wyjscie, np. seppuku w Japonii.
A i teraz, nawet w krajach europejskich (ktore dla niektorych sa jedynym wyznacznikiem cywilizacji) w pewnych sytuacjach samobojstwa sa akceptowane. Przyklad: eutanazja w Holandii (przy okazji - sam Freud poprosil o zloty strzal z morfiny, kiedy leczenie raka jamy ustnej nie przynosilo rezultatow).

A wracajac do natury, to nawet zwierzeta popelniaja samobojstwa. Pomijam juz moj ulubiony przyklad, czyli lemingi, ktore przeciez popelniaja samobojstwa zbiorowe, ale podobno slonie zabijaja sie w ten sposob, ze klada sie na boku, na lewej stronie ciala i czekala na smierc. Konie potrafia po prostu polozyc sie i nie przyjmowac pozywienia.
Orki w oceanariach wala z pelnego rozpedu w sciane glowa...
Ponoc nawet lososie po tarle popelniaja samobojstwa, skaczac na kamienie.

ps.
A propos :Wiewi00ra i samobojstwa za idee, to mi sie skojarzylo, co Marek Edelman kiedys powiedzial: „w zasadzie najważniejsze jest samo życie. A jak już jest życie, to najważniejsza jest wolność. A potem oddaje się życie za wolność. I już nie wiadomo, co jest najważniejsze”.

--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.

Elthan
Cóż, ja z kolei powrócę do młodzieży, gdyż szesnastoletnim reprezentantem jej jestem. Przy okazji zreanimuje dyskusję. Od czego zacząć? Hm.. Może napiszę w ten sposób. Ogólnie dzieci (bo dzieckiem jestem, ot co) w mniej więcej moim wieku są, krótko mówiąc, nieszczęśliwe. Obserwuję zachowania moich rówieśników. Doszedłem do takiego wniosku:
Wychowaniem nie można obarczać tylko i wyłącznie rodziców. Owszem, odgrywają oni wielką rolę, ale niestety, największy nacisk wywierają koledzy, środowisko w jakie człowiek wpadł. Na zasadzie "Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak, jak one". Co ma zrobić chłopak, którego kumple codziennie chodzą sie upijać? Zacznie pic z nimi. Dlaczego? Trochę dla szpanu, trochę z obawy przed odrzuceniem. Bardzo rzadko jest tak, że ideologia wpojona przez rodziców zostaje tą, według, której młody człowiek żyje. Odbiegam od tematu.

Nie ma co ukrywać. Ludzi takich, jak ja jest niestety bardzo mało. Jesteśmy odtrącani. Taka jest prawda. Jesteśmy samotnikami. Nie mamy wyboru. Właśnie tacy odrzuceni popełniają samobójstwa. I myślę, że taką osobą była Ania z Gdańska. Powodem naszej samotności jest to, że prawie każda osoba w naszym wieku nie rozumie fascynacji poezją, sztuką. Nie rozumie, że czytać można dla przyjemności. Twierdzą, że nauka jest zbędna. Nasza abstynencja jest powodem drwin. Nie jesteśmy nigdzie zapraszani i z czasem tracimy wszystkich przyjaciół. A najgorsza jest świadomość, że jesteśmy po prostu... normalni.

A rówieśnicy? Rówieśnicy zajmują się własnie tym, o czym pisał Maksymus007.

Dziękuję, że mogłem się tym z wami podzielić.
Forum > Inteligentna jazda > Przemoc, wychowanie, samobójstwa
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj