Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Inteligentna jazda > Konserwatywne podejście
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Ustabilizuj się. Wydoroślej. Dojrzej. Czy takie słowa nie wynikają jedynie z frustracji?
Czym jest dojrzałołość?
Dla mnie termin ten oznacza jedynie zdolność do samodzielnego utrzymania się. Niestety dla większości ludzi, których znam jest to dużo bardziej schematyczne. Koniec studiów oznacza często dla nich to , że należy całkowicie zmienić swoje życie. Związać się na stałe, myśleć o dzieciach, produkować je. Jeżeli chcą tego to cudownie, ale z tego co widzę nie wynika to z własnego pragnienia, lecz raczej ze społecznych lub rodzinnych przesądów. Młodzi ludzie marnują sobie życie wiążąc się z osobami, z którymi nie czują nawet wyjątkowej więzi, dlatego, że podświadomie wdarto im w ich umysły , że to już czas.
Obserwując uważnie widzę, że jedynie ok. jedna z pięciu par, znajduje między sobą wspólny język. Historia reszty składa się z ciągłych kłótni, nieporozumień, zdrad....
Moje zasady są proste:
-Nie wiąże się na stałe.
-Nigdy nie będę wierny jednej Kobiecie.

Z tego powodu często miewam okazję, by wysłuchiwać różne historie o partnerach moich Koleżanek. W miażdzączej większości przypadków nieudacznicy naprawdę zasługują na rogi.

--
Carpe diem!

lysy2
hej
dojrzałość ma wiele twarzy.
jest dojrzałość intelektualna, uczuciowa, dojrzałość jako odpowiedzialność swoich czynów, słów itp. itd.
miłość (czy jak piszesz "szczególne więzi") nie musi być powiązana z dojrzałością.
z dojrzałością za to może być powiązane wspólne życie dwojga ludzi - i wcale nie musi tu być miłości, a jedynie często wystarczy zwykły pragmatyzm. a tacy ludzie też są dojrzali.
ja z kolei mam inne doświadczenia nt. kłótni, zdrad i nieporozumień w moim otoczeniu - jeśli są to mijają, a związek trwa właśnie dzięki dojrzałości i zrozumieniu partnerów.
ja też mam okazję wysłuchiwać zwierzeń koleżanek, ale zawsze jest to tylko 1 z pkt. widzenia, który nie powinien być decydującym w wydawaniu osądów o tym czy ktoś jest "nieudacznikiem" czy nie. poza tym uważam nikt nie zasługuje na rogi (bo rogi, to wcale nie jest czad - jak to kiedyś było na forum ujęte ).
to z kim się człowiek wiąże także świadczy o nim samym. a już na pewno jego wypowiedzi tylko krytykujące partnera świadczą o niedojrzałości.
o przyprawieniu rogów decyduje osoba która jest związana z kimś. takie zachowanie uważam za jej niedojrzałość.
a Ty jesli jesteś osobą dojrzałą to powinieneś uprzedzać wszystkie swoje partnerki o Twoim stosunku do kobiet i związków z 1 kobietą.

--
Jechać - nieważne dokąd. Ważne żeby bokiem...

sunnivva
To ja z innej strony może sie wypowiem- jestem związana, że tak powiem, "pragmatycznie". I rogi mi specjalnie nie przeszkadzają, dopóki mój partner wraca do domu na czas, zajmuje sie swoją córcią, współtworzy budżet domowy... generalnie wywiązuje sie ze swoich obowiązków. Natomiast kiedy zaczyna "nawalać", szybko przywracam go do pionu. Wierność nie musi oznaczać uprawiania seksu z tylko jedną kobietą. Może równie dobrze oznaczać właśnie to, że powrót "do domu" oznacza właśnie powrót do osoby, z którą jesteśmy związani na stałe, z którą budujemy coś, co ma przetrwać przyziemne zachciewajki i ułomności. Człowiek, niestety, błądzi, a wymiernikiem dojrzałości można nazwać sposób, w jaki przyjmuje konsekwencje swoich błędów.
:krzyś, baby czasem musza pomarudzić na swoich facetów i krytyczne wypowiedzi o partnerach zazwyczaj są tylko wypowiedziami-rzadko prowadzą do przyprawienia mu rogów.

--
Jest dla mnie przewidziane specjalne miejsce w piekle. Tron

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Dorosłość dzieli się na wiele dorosłości - psychiczną, fizyczną, ekonomiczną. Fizyczną łatwo określić, to zdolność do reprodukcji. Ekonomiczną też - to zdolność do samodzielnego zarabiania i utrzymywania. Najgorzej z tą psychiczną.. to zdolność przyjmowania konsekwencji mówią jedni, inni że odpowiedzialność, jeszcze inni że samodecydowanie za siebie. Każde z tych się zazębia i w pewien sposób uzupełnia.
Miłość...a co ona ma do dojrzałości? Z iloma osobami człowiek się wiązał do których czuł, które były całym światem, a po paru miesiącach okazywało się zgoła inaczej.
Czy ktoś jest nieudacznikiem czy nie, to w/g mnie kwestia jego charakteru i usposobienia oraz tego, jak bardzo chce tym nieudacznikiem być (bądz nim nie być).
A co do rogów...to co? Karać kogoś w ten sposób? To jest wtedy fakt, niedojrzałe. Jak ktoś jest nieudacznikiem, to po co sie z nim wiązać? Bo okazuje się nim poźniej...ale zawsze można się rozwiązać...i wtedy wychodzi się z twarzą...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
emx - Bojowniczka · przed dinozaurami
Dojrzałość kojarzy mi się z braniem odpowiedzialności za swoje decyzje.... ale tak naprawdę NIGDY nie spotkałam kogoś, kto by był w pełni dojrzały pod tym kątem. Zawsze mądrzymy się, pouczamy, doradzamy, a w momencie, gdy życie z nas zakpi i postawi nam na drodze NIESPODZIANKĘ, zachowujemy się przeważnie bardzo niedojrzale... Wyłączamy sumienie, rozum, nie słuchamy, potakujemy a i tak robimy swoje. Zrozumienie, na czym polega to, co kręci się wokół nas i nazywane jest światem, przychodzi zazwyczaj wtedy, kiedy nie jest już nam do niczego potrzebne, kiedy już dostaliśmy za swoje....
I masz rację Maksymus, że miłośc z wiekiem nie ma nic wspólnego. Może Cię dopaść w każdej chwili i wtedy już za póżno na myślenie racjonalne....że zdradzasz, że tak nie wolno i że to nie ma sensu......
Forum > Inteligentna jazda > Konserwatywne podejście
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj