Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Inteligentna jazda > Znaki drogowe
Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
SchyddeUko - Fanatyczny Celt · przed dinozaurami
Witam. Chcę poruszyć temat, który wydawałoby się jest dosyć błahy i nie dotyczy wszystkich. A jednak mnie dotyczy i męczy. Chodzi mi o... przewracanie znaków drogowych przez bandę rozjuszonych kretynów bez wyobraźni(pardon).
Nie wiem jak to jest w dużych miastach, ale w mniejszych oraz na wsiach jest tragicznie... Po jakiejś wiejskiej imprezie pobocza są idealnie wyczyszczone z wszelkich oznaczeń drogowych. Nie to, że ktoś ukradnie, bo mu się akurat żółty trójkącik podoba(), tylko powykrzywia, alb powyrywa(!) z ziemi i kładzie na poboczu, tudzież w rowie tak, że nie widać, co akurat autor znaku chciał nam przekazać
To jest wg mnie chore. A najgorzej, że z takimi wandalami nie można walczyć w żaden sposób... A może można? Ja nie mam pomysłu.
Mimo wszystko IMHO jezdnia to nie jest dobre miejsce na tak cudowne dowcipy :/
Np. na skrzyżowaniach w moich okolicach jest wiele stłuczek z tego powodu. Oczywiście możnaby ich uniknąć bez problemów, jeśli byłyby dobrze oznakowane.

Kurde :/ Mnie to na razie tylko irytuje, bo nie mam możliwości na razie przeżyć tego na własnej skórze. W przyszłości będzie strach nawet na wsi przez skrzyżowanie przejechać :]

Co o tym myślicie? Zetknęliście się kiedyś z tym problemem?

Sorry za taki temat, ale przygotowuję się do zdawania na "prawko" i po prostu takie rzeczy mnie dobijają.

dj_dwunastnica
hmm... W Szczecinie niszczenie znaków drogowych to nie jest zbyt powszechny problem... Częściej są one rozwalone przez kierowców, niż wandali... Przynajmniej tak jest na przedmieściach. A w centrum do tej pory może raz spotkałem się ze zniszczonym znakiem. Pomazane - owszem, często sie zdarzają, ale nigdy nie widziałem tak zabazgranego znaku, by ktoś nie widział, co on oznacza.

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Wydaje mi się, że takie sytuacje dotyczą właśnie tylko wsi i małych miasteczek. A Szanowny Kochany Celt przedstawił tylko jeden problem, nie raz w swoich okolicach widziałem znaki drogowe wrzucone komuś za płot albo wbite w samochód (!!!), nie wspominają już o powyrywanych sztachetach () i powalonych płotach. Rzeczywiście nie da się z tym walczyć, bo zazwyczaj te szkody powstają w środku nocy, gdy grupa pijanych łebków wraca z imprez. Wszystkim kierowcom, a także tym przyszłym () pozostaje mieć oczy szeroko otwarte przejeżdżając przez wsie i to nie tylko z takich powodów.

Pozdrawiam,
:ll

--
Forza Ferrari! Forza Ferrari! Grasz w pokera? Naucz się więcej! Nie grasz? Zajrzyj tym bardziej!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
amarka - Kochanica Francuza · przed dinozaurami
Takie bez komentarza, bo reszta w repostach:

https://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=3&i=588038&t=587989

--

Izium
Izium - Superbojownik · przed dinozaurami
Za umyślne uszkodzenie lub zniszczenie znaków drogowych
powinna być kara wysokości ewentualnych domniemanych
skutków. A jeśli było to pod wpływem alkoholu, to już mogiła.
Tak samo, jak za prowadzenie pojazdów mechanicznych
(nie spowodował, ale mógł spowodować).
Za nieumyślne - natychmiastowa naprawa - wyjątkowo 6 godzin.
Nieważne, że wiele znaków stawianych jest bez sensu.
Państwo stawia znaki, a skoro tak, to państwo ma o nie dbać.

Jeśli państwo lekceważy znaki, to i ja mogę znaki lekceważyć.
Przecież to jest moje państwo (sprostujcie, gdybym się mylił).

--
Gdyby życie było takie proste, to nie byłoby takie skomplikowane

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
bragol - Superbojownik · przed dinozaurami
Trochę wyjdę poza sam temat znaków drogowych.

Spotkałem ostatnio "znajomego". Gadka szmatka, on mi mówi że w gazecie go opisali. Pytam za co. Pokazuje mi artykuł (wyciął go sobie ku**a, żeby się móc chwalić ) - opisali go, że pijany zdemolował reklamę pod sklepem monopolowym i został skierowany za to przed Sąd Grodzki. I się cieszy z tego.
Z tego co wiem znaki też im się zdarzyło z kumplami przestawiać, dla nich jest to wręcz powód do dumy, że coś takiego zrobili.
Zero szacunku dla cudzej własności.

I się też tak zastanawiam - skąd się to bierze, w domu się akurat tego nie nauczył. Znam dobrze jego starszego brata, też miewał głupie pomysły, ale znał umiar.

Dla mnie powinno się takich wyrokiem sądu na przymusowe roboty drogowe kierować, żeby się nauczyli że znak trudniej jest wstawić niż go wyrwać.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
gandziu - Superbojownik · przed dinozaurami
ja jestem zdecydowanie przeciw takim zachowaniom i już mówię dlaczemu

Kiedyś, dawno temu (kiedy jeszcze piłem alkohol) wracałem sobie z kolegami z jakiejś imprezy a że było późno to i inni ludzie wracali z imprez także. Doszliśmy an przystanek autobusowy, jedyny w całej zapchajdziurze i czekamy godzinę, drugą (wiadomo jak to nocne). W końcu jakaś grupka pijanych drechów się wkur... zdenerwowała i wyrwali słupek z oznaczeniem przystanku. Pech chciał (a może nie pech?) że akurat wtedy jechał jedyny autobus, następny miał być dopiero za 6 godzin. Kiedy kierowca zobaczył jak słupek wyrywają to trochę przyspieszył i zjechał na lewo, wyraźnie dając do zrozumienia że nie ma zamiaru się zatrzymywać Amatorzy pasków szybko poszli po rozum do głowy... i jak nie rzucą tym znakiem w autobus (a przecież ciężkie to cholerstwo i autobus przecież w ruchu). Efekt taki że szyby ze 2 poszły i jeszcze nie widziałem żeby tak szybko Jelcz jechał. Warto wspomnieć że, to zima była i już porządnie nas ochłodziło. Vis a vis przystanku był peron i parę minut później nadjechał pociąg więc się podłączyliśmy gdzieś z tyłu wagonu. A mogli zabić...

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
To może o znakach, od drugiej strony.
Nie chodzi o rewers, a o odpowiedzialność stawiających
(w przeciwieństwie do przewracających, którzy to, wiadomo - winni zarzucanych czynów, powinni ponieść karę).
Jeśli od dziecka widzimy bezsensowne zakazy i ograniczenia na naszych drogach, to czy aby przeżyć w takich realiach nie musimy nauczyć się ignorować głupoty? Jak inaczej wyjaśnić normalnie myślącym, że ograniczenie do 40/h w danym miejscu było MOŻE zasadne miesiąc temu, jak prowadzono tu roboty ziemne, że ktoś zapomniał zabrać oznakowanie?
Więc tak sobie dedukuję, że może ten szacunek dla znaków byłby może większy, gdyby stawiano je odpowiednie/o do okoliczności...

?
też kierowca

--
poszukam póżniej (potem? to gorzej brzmi)

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
goncik - Superbojownik · przed dinozaurami
Czuje ten temat, obok mnie jakieś jelenie odwróciły znak "Zakaz wjazdu" w przeciwna stronę niż powinno. Gdybym wcześniej nie wiedział jaka jest organizacja ruchu to zagwostka gotowa! Nie wiadomo jak wyjechać z tej ulicy. Kilkadziesiąt metrów dalej znak powyginany tak, że nie da się go odczytać.
Ciężko cokolwiek napisać, bo z inbecylem się nie dogadasz i nic do niego nie przemówi a sam za pewne myśli, że jest supermenem po 5 setkach i czego to on nie może, co potrafi.
Forum > Inteligentna jazda > Znaki drogowe
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj