Duży plus to zdecydowanie więcej Cenobitów. Nie ilościowo, ale jak często pojawiali się na ekranie. Odświeżyłem sobie pierwsze dwa filmy i w sumie oryginalny Hellraiser, to głownie Julia uwodząca facetów i waląca ich młotkiem po głowie, żeby Frank się najadł. Oprócz krótkiego pojawienia się na początku, dopiero no koniec filmu pojawia się ekipa. W nowym filmie pojawiają się częściej.
Nie będę oryginalnego filmu oceniał za efekty specjalne, bo wiadomo, ze postęp w tej dziedzinie jest ogromny. Nowy film wizualnie jest bardzo dobry, ale niestety, jak dla mnie, niektórzy z Cenobitow wyglądali jakby robili cosplay Cenobitów. Wybladli jakby nosili drogie i dokładne kostiumy, ale nadal lateksowe kostiumy, zbyt czyste i szczegółowe, ale mało krwawe.
Ciekawa historia i nowy mechanizm działania układanki na plus. Minusem jest główna bohaterka, która bardziej irytuje niż daje się lubić. Przez cały film czekałem z niecierpliwością aż ja rozerwą na strzępy
Film jest zdecydowanie lepszy niż wszystkie gnioty wypuszczone po drugiej części. Jamie Clayton jako Pinhead też daje radę. Póki co film ma nie najgorsze oceny, chociaż recenzje mieszane, więc mam nadzieje, ze nakręcą kolejny.
Nie będę oryginalnego filmu oceniał za efekty specjalne, bo wiadomo, ze postęp w tej dziedzinie jest ogromny. Nowy film wizualnie jest bardzo dobry, ale niestety, jak dla mnie, niektórzy z Cenobitow wyglądali jakby robili cosplay Cenobitów. Wybladli jakby nosili drogie i dokładne kostiumy, ale nadal lateksowe kostiumy, zbyt czyste i szczegółowe, ale mało krwawe.
Ciekawa historia i nowy mechanizm działania układanki na plus. Minusem jest główna bohaterka, która bardziej irytuje niż daje się lubić. Przez cały film czekałem z niecierpliwością aż ja rozerwą na strzępy
Film jest zdecydowanie lepszy niż wszystkie gnioty wypuszczone po drugiej części. Jamie Clayton jako Pinhead też daje radę. Póki co film ma nie najgorsze oceny, chociaż recenzje mieszane, więc mam nadzieje, ze nakręcą kolejny.
--
All that's left are me & the other pissed-off cockroach motherfuckers.