No nie mogłem nie obejrzeć filmu z polskim Kotem
Więc obejrzałem i mam mieszane uczucia. Bo to w sumie nie jest jedna fabuła, tylko zbiór nowelek filmowych połączonych w jedną klamrę historią faceta, który w kosmos poleciał, bo satelita szwankował.
No i każda historia z osobna jest intrygująca, ma potencjał - pomysły przypominają mi trochę opowiadania Dicka.
A jednak wszystkie składniki zebrane razem do kupy dały nam zakalec.
Film jako całość słabo się broni.
Moim zdaniem zamiast filmu powinni nakręcić serial.
Pewnie by to przypominało formą te ostatnie "What if..." Marvela, ale mieliby czas na rozwinięcie każdej z fabuł.
Natomiast jedna rzecz naprawdę im się udała - koncepcja Boga, który pilnuje by nie grzeszyć
Więc obejrzałem i mam mieszane uczucia. Bo to w sumie nie jest jedna fabuła, tylko zbiór nowelek filmowych połączonych w jedną klamrę historią faceta, który w kosmos poleciał, bo satelita szwankował.
No i każda historia z osobna jest intrygująca, ma potencjał - pomysły przypominają mi trochę opowiadania Dicka.
A jednak wszystkie składniki zebrane razem do kupy dały nam zakalec.
Film jako całość słabo się broni.
Moim zdaniem zamiast filmu powinni nakręcić serial.
Pewnie by to przypominało formą te ostatnie "What if..." Marvela, ale mieliby czas na rozwinięcie każdej z fabuł.
Natomiast jedna rzecz naprawdę im się udała - koncepcja Boga, który pilnuje by nie grzeszyć
--
Wszelkie prawa zastrzeżone. Czytanie niniejszego tekstu bez pisemnej zgody surowo wzbronione.