Cześć, od trzech lat wojuje z pewną agencją pośrednictwa wynajmu mieszkań we Wrocławiu. W skrócie - mieszkałam z narkomanem, który imprezował całe noce, brał narkotyki po których mówił dziwne rzeczy, zostawiał syf, wzmagał moje poczucie zagrożenia zwłaszcza że nie miałam zamka w drzwiach. Interweniowała policja dwukrotnie, agencja była głucha na moje skargi, nie uznała też mojego wypowiedzenia umowy. Sąd w Lublinie umorzył sprawę, ten we Wrocławiu kazał zapłacić 5200. Jestem na L4 z powodu nerwicy i depresji, mam 80 procent marnej pensji i kota chorego na pęcherz, który wymaga karmy urinary. Chciałabym zebrać na koszty sądowe i prawnika, bo boje się że komornik mi wszystko zabierze. Czy jeśli założyłabym zbiórkę na pomagam, ktoś z Was by się dorzucił? Już nie wiem co robić, dodam że mieszkam i utrzymuje się sama, nie mogę wrócić do rodziców.

2253 złote to kwota wolna od zajęcia komorniczego, więc wszystkiego Ci nie zabierze. To raz. Dwa, Twój wpis jest niejasny, bo nie wyjaśniasz na jakiej podstawie sąd kazał zapłacić należność, nie dajesz szansy zweryfikować szans Twojego powodzenia w sądzie. Może bardziej racjonalne byłoby spłacenie długów, bo tak wydasz kasę na sąd, prawnika, a dług zostanie. Trzy, skąd pomysł, żeby prosić o pomoc akurat tutaj, forum które nie jest jakoś super popularne, a konto na nim masz od dwóch miesięcy, przy zerowej aktywności?

W najlepszym przypadku wygląda to jak bajt, a w najgorszym jak próba wyłudzenia kasy na zbiórkę.

Jeśli zdecydujesz się na zbiórkę to polecam solidnie udokumentować przebieg spraw w sądzie, swoje choroby, koszty leczenia kota i dochody. Nawet najbardziej ckliwe historie ludzie pomijają, jeśli nie są dobrze udokumentowane, bo zbiórki w Polsce to rak i coraz popularniejszy sposób na "zarobek".

@nevya "skąd pomysł, żeby prosić o pomoc akurat tutaj, forum które nie jest jakoś super popularne, a konto na nim masz od dwóch miesięcy, przy zerowej aktywności?"
A nie pomyślałeś że to może być pole do popisu dla twojego przyjaciela :poradni?

@brogman myślisz szablonowo, jak Madzialena. Zastanów się, kto na forumku ma doświadczenia pomieszkiwania z uciążliwym narkomanem i jak go rozwiązał?

Gośc jest notowanym ćpunem, jeżeli to nie zioło, to podbierz odpowiednio dużo towaru na zloty strzał i jak będzie ostro na fazie daj mu nie sobie sam zapoda.
Rękawiczki żeby odcisków palców nie było wysoce wskazane

"... jak to rozwiązał?" miało oczywiście być. Przez to całe Newjowe "... wpis jest niejasny, bo nie wyjaśniasz..." i "...nie dajesz szansy zweryfikować szans..." człowiek gubi wątek.

Tak czy owak, nie pykło? Wątasek zdechł?

@Szatynka354 na poważnie: daj sobie pomóc.

To co napisałaś to bardzo chaotycznie wyszło, bo mam wrażenie że chciałaś ostatnie kilka lat Twojego życia zawrzeć w dwóch zdaniach.

Przyznam się że trudno było mi zrozumieć sytuację i dalej nie wiem czy dobrze rozumiem. Bo piszesz o wynajmie we Wrocławiu, potem że wyrok z Lublina (na jakiej podstawie), potem że we Wrocławiu wymierzył karę - ale jemu czy Tobie? Jesteś na zwolnieniu ale w tym mieszkaniu? O co chodzi z tym komornikiem? Dlaczego znów chcesz się sądzić? Napisałaś "mieszkałam" więc już z tym narkomanem nie mieszkasz? Więc w czym jest problem?

Moja rada na szybko: usiądź i ułóż sobie co chciałabyś osiągnąć - a będzie łatwiej. No i przemyśl czy forum Narzekalnia na portalu ze śmiesznymi obrazkami to dobry pomysł na szukanie fachowych porad.

@Szatynka354
Mieszkałaś z narkomanem. Razem wynajęliście lokum? Dokoptowali Cię do mieszkania? Walczysz 3 lata... a ile mieszkaliście razem?
Argument z kotem jest słaby jak z "chorom curkom".
Całość śmierdzi testem czy społeczność łyknie przynętę.
W tej chwili minęło 10 godzin od posta, kilka osób się wypowiedziało a Ty NIC.
Sprawę uważam za zamkniętą.

@Manecki przecież to fejkowe konto

@Maciek_Cherokee serio? No kto by pomyślał...