Jak ktoś chce tanio, to trzeba bardzo uważać. Bo to są naciągacze.

W wakacje była promocja na abonament na komórki, nazywało się to "Bezlimit 10 GB". Na 2 lata, za 14,99, do tego pierwsze 3 miesiące za 1 zł.
Przy okienku w BOK kobieta mi powiedziała, ze jest jeszcze usługa "bezpieczna komórka" za 3,99, (czyli dostęp do F-secure na telefonie) ale pierwsze 2 miesiące są za darmo, więc jest czas, by z tego zrezygnować.

kojarzę o co chodzi, tak samo było w Multimediach, zanim je Vectra przejeła.

Wziąłem, z realizacją usługi od 1 października.

Przyszła pierwsza faktura. 18,98.
Policzyli pełną kwotę abonamentu od 1 miesiąca i pełną kwotę za "bezpieczna komórka"

Ostatnio w MaCu brałem cheeseburgera i poprosiłem żeby był bez ogórków. Dostałem z ogórkami a jak się zapytałem dlaczego mam płacić za kanapki z czym czego nie chce to pani powiedziała że to są pikle a nie ogórki i jeszcze kazała zapłacić pełną cenę.

No bo jak była promocja to nie korzystałeś i Ci przepadła, czego nie rozumiesz? xD Było brać realizację od razu.

yyy... w sensie uwierzyłeś panience z okienka na ładne oczy bez czytania umowy?

@krzycz22 no właśnie sam się dziwię, umowę miałem w rękach, byłem pewien, że tam jest wszystko, co było obiecane. Jakimś cudem sama sugestia, że tam jest to, co ma być wystarczyła. Pewnie zmęczenie po robocie miało w tym swój udział.

Co ciekawe - pamiętam jak kiedyś, lata temu sam siebie tak w konia zrobiłem w sklepie. Kupowałem kaszę gryczaną. Do gulaszu. W domu okazało się, że wziąłem jęczmienną. Której nie lubię. Później, przeanalizowałem proces zakupu i doszedłem do wniosku, że dokonałem autosugestii, a swój udział miały w tym 2 czynniki - zależało mi na kaszy gryczanej i spieszyłem się na autobus. Więc własny mózg zadziałał tak, żebym szybko kupił potrzebną kaszę i zdążył na przystanek.

Od tamtej pory to jest w sumie drugi raz kiedy dałem się tak ordynarnie złapać przy zakupie czegokolwiek. Normalnie - opuściłem gardę...

W sumie dobrze, że w ostatecznym rozrachunku to tylko pierdoły, dałem się naciągnąć na grosze. Ale mimo wszystko - wkurwia.

Poszedłbym do pani z okienka i powiedziałbym, że uczciwiej jest być kurwą w burdelu, a nie w vectrze

@wisz-nu Mój tata dobrych kilka lat temu miał w sumie podobną sytuację w T-mobile. Przedłużając umowę namówili go na dopłatę na ubezpieczenie telefonu, zgodził się i płacił kilka złotych miesięcznie. Po jakimś czasie telefon mu się uszkodził i oddał go do serwisu, naprawili ale naliczyli opłatę. Nie pamiętam dokładnie o co chodziło ale chyba według umowy była stawka którą klient płacił zawsze a resztę pokrywało T-mobile czy coś w tym stylu. Naprawa nie była duża więc w zasadzie całość poszła na ojca. Ten zapłacił ale odbierając telefon z serwisu od razu zapowiedział że w takim razie dziękuje i prosi o nieprzedłużanie umowy bo nie lubi jak się go robi w jajo. Jako że miał na siebie 4 telefony(swój, mamy, siostry i jeszcze stacjonarny) to miesięcznie płacił z 200zł. Następnego dnia telefon z BOK i pani go przeprasza, że to pomyłka, nie ma żadnej opłaty i ogólnie to człowiek w serwisie jest na stażu i się nie zna a wpłacone pieniądze przejdą na kolejny abonament