ze dwie garście soi
kilka suszonych pomidorów
jajko
bułka tarta
sos sojowy
szczypiorek
trochę węgierskiej pasty paprykowej
Soję namoczyć na noc i ugotować do miękkości po czym rozgnieść widelcem. Dodać drobno posiekane pomidory i takiż szczypiorek, porządnie dopieprzyć, dodać sos sojowy i pastę paprykową. Dodać jajko i bułkę, byle nie za dużo bułki, masa powinna być na tyle gęsta, by dała się od biedy formować w kotlety, ale nie bardziej. Przed smażeniem kotlety dodatkowo obtoczyć w bule.
Ja usmażyłam na tłuszczyku wytopionym z kaczki ale mniemam, że na zwykłym wieprzowym smalcu też będą ok.
Zaskakująco pyszne! I wyliczylam sobie, że koszt takiego obiadu dla dwóch osób wynosi około zeta pińdziesiąt, a i to tylko dlatego, ze kupuję jajka eko-sreko-zerówki.
kilka suszonych pomidorów
jajko
bułka tarta
sos sojowy
szczypiorek
trochę węgierskiej pasty paprykowej
Soję namoczyć na noc i ugotować do miękkości po czym rozgnieść widelcem. Dodać drobno posiekane pomidory i takiż szczypiorek, porządnie dopieprzyć, dodać sos sojowy i pastę paprykową. Dodać jajko i bułkę, byle nie za dużo bułki, masa powinna być na tyle gęsta, by dała się od biedy formować w kotlety, ale nie bardziej. Przed smażeniem kotlety dodatkowo obtoczyć w bule.
Ja usmażyłam na tłuszczyku wytopionym z kaczki ale mniemam, że na zwykłym wieprzowym smalcu też będą ok.
Zaskakująco pyszne! I wyliczylam sobie, że koszt takiego obiadu dla dwóch osób wynosi około zeta pińdziesiąt, a i to tylko dlatego, ze kupuję jajka eko-sreko-zerówki.
--