batat
pół brokuła
pomidor
puszka mleka kokosowego
kilka pieczarek
spory kawał imbiru
kolendra (liście i nasiona), gałka muszkatołowa, kumin, straszliwe papryczki
masło
Batata pokroiłam w kostkę i obsmażyłam na maśle. Zdjęłam z woka i podobnie postąpiłam z pieczarkami i brokułem. Starłam imbir i obsmażyłam do zrumienienia. Wyłączyłam ogień, wsypałam przyprawy z wyjątkiem liści kolendry i chili, mieszałam aż zaczęły pachnieć i wrzuciłam pomidora pokrojonego w kostkę. Jak pomidor się rozciapciał dodałam mleko kokosowe i ponownie wrzuciłam warzywa. Dusiłam razem na niewielkim ogniu aż bataty zmiękły. Wtedy dodałam chili, oczywiście każdy doda wedle uznania, ale powinno być raczej sporo i kolendrę.
Osobno poszła grillowana ryba (doradzam dorsza) i ryż. Wyraźnie brakowało czegoś słodkiego do przegryzienia, jakiejś sałatki z mango, albo świeżego ananasa, ale i tak było obłędnie pyszne.
Zdjęcia niet, bo od piątku nie chce mi sie naładować telefony, taka jestem, o!
pół brokuła
pomidor
puszka mleka kokosowego
kilka pieczarek
spory kawał imbiru
kolendra (liście i nasiona), gałka muszkatołowa, kumin, straszliwe papryczki
masło
Batata pokroiłam w kostkę i obsmażyłam na maśle. Zdjęłam z woka i podobnie postąpiłam z pieczarkami i brokułem. Starłam imbir i obsmażyłam do zrumienienia. Wyłączyłam ogień, wsypałam przyprawy z wyjątkiem liści kolendry i chili, mieszałam aż zaczęły pachnieć i wrzuciłam pomidora pokrojonego w kostkę. Jak pomidor się rozciapciał dodałam mleko kokosowe i ponownie wrzuciłam warzywa. Dusiłam razem na niewielkim ogniu aż bataty zmiękły. Wtedy dodałam chili, oczywiście każdy doda wedle uznania, ale powinno być raczej sporo i kolendrę.
Osobno poszła grillowana ryba (doradzam dorsza) i ryż. Wyraźnie brakowało czegoś słodkiego do przegryzienia, jakiejś sałatki z mango, albo świeżego ananasa, ale i tak było obłędnie pyszne.
Zdjęcia niet, bo od piątku nie chce mi sie naładować telefony, taka jestem, o!
--