Kubba.
Szalenie pracochłonne.
Szalenie kaloryczne.
I szalenie pyszne.
Potrzeba:
- wagowo tyle mielonego mięsa, ile suchego ryżu.
- pomidora
- cebuli
- jajka
- drobnej kaszy burgul, zamiast można bez szkody użyć kaszy mannej
- grubo posiekanych orzechów
- rodzynek
- posiekanej natki pietruszki
- mąki
- oleju do smażenia
- pieprzu
- świeżego posiekanego chili
- czosnku
- curry
- kurkumy
- soli
- wegety
Zaczynamy od ugotowania ryżu (żaden z torebki nie wchodzi w grę). Trzeba ugotować, a raczej rozgotować posolone ziarna na papkę i odstawić do ostygnięcia. W połowie stygnięcia dodać turmeric (to taka kurdyjska kurkuma) i przemieszać. Ryż sobie stygnie, a my robimy farsz: mielone mięso przesmażamy na oleju, dodajemy posiekaną cebulę, obranego pokrojonego pomidora, pokrojony czosnek, chili i smażymy aż mięso będzie dobre, można podlać wodą jakby co. Doprawiamy wegetą, pieprzem i curry (dużo). Gorący farsz przepuszczamy przez maszynkę, dodajemy kaszy mannej aż przybierze konsystencję farszu (pomału, bo kasza puchnie wchłaniając sok). Dorzucamy orzechy, rodzynki i natkę. Nie zeżeramy całego pod pretekstem próbowania. Niech postoi i się przegryzie.
Teraz czas na ciasto. Zimny ryż przepuszczamy przez maszynkę na drobnym sitku, dodajemy jajko i mąkę (jedno jajko na dwie szklanki zmielonej masy, mąki ze trzy-cztery łyżki) i wyrabiamy. Ciasto jest bardzo delikatne i miękkie, klei się do wszystkiego i takie ma być.
W głębokim RONDLU rozgrzewamy olej. Kiedy jest gorący, mokrymi rękami bierzemy kęs ciasta, jak spory włoski orzech i rozklepujemy na dłoni formując cienki okrągły placuszek. Na środek nakładamy łyżeczkę farszu i zalepiamy. Jak się farsz rozlezie, nie szkodzi, ryżowe ciasto zalepi wszystko. Wychodzi coś jakby małe jajo i taki klusek wrzucamy na wrzący olej.I następny, i następny. Mają być złotobrązowe i w naczyniu ma być ich tyle, aby swobodnie pływały nie dotykając się.
Trzeba pilnować, bo nie wypłyną Odsączyć nadmiar tłuszczu na papierowym ręczniku.
Można jeść na ciepło i na zimno.
PS: tak sobię myślę, :Sal, że warzywa drobno starte byłyby w smaku równie ciekawe jak wieprzowina
W Kurdystanie kubbę robi się z baraniny, ja zrobiłam z mielonej łopatki wieprzowej.
Szalenie pracochłonne.
Szalenie kaloryczne.
I szalenie pyszne.
Potrzeba:
- wagowo tyle mielonego mięsa, ile suchego ryżu.
- pomidora
- cebuli
- jajka
- drobnej kaszy burgul, zamiast można bez szkody użyć kaszy mannej
- grubo posiekanych orzechów
- rodzynek
- posiekanej natki pietruszki
- mąki
- oleju do smażenia
- pieprzu
- świeżego posiekanego chili
- czosnku
- curry
- kurkumy
- soli
- wegety
Zaczynamy od ugotowania ryżu (żaden z torebki nie wchodzi w grę). Trzeba ugotować, a raczej rozgotować posolone ziarna na papkę i odstawić do ostygnięcia. W połowie stygnięcia dodać turmeric (to taka kurdyjska kurkuma) i przemieszać. Ryż sobie stygnie, a my robimy farsz: mielone mięso przesmażamy na oleju, dodajemy posiekaną cebulę, obranego pokrojonego pomidora, pokrojony czosnek, chili i smażymy aż mięso będzie dobre, można podlać wodą jakby co. Doprawiamy wegetą, pieprzem i curry (dużo). Gorący farsz przepuszczamy przez maszynkę, dodajemy kaszy mannej aż przybierze konsystencję farszu (pomału, bo kasza puchnie wchłaniając sok). Dorzucamy orzechy, rodzynki i natkę. Nie zeżeramy całego pod pretekstem próbowania. Niech postoi i się przegryzie.
Teraz czas na ciasto. Zimny ryż przepuszczamy przez maszynkę na drobnym sitku, dodajemy jajko i mąkę (jedno jajko na dwie szklanki zmielonej masy, mąki ze trzy-cztery łyżki) i wyrabiamy. Ciasto jest bardzo delikatne i miękkie, klei się do wszystkiego i takie ma być.
W głębokim RONDLU rozgrzewamy olej. Kiedy jest gorący, mokrymi rękami bierzemy kęs ciasta, jak spory włoski orzech i rozklepujemy na dłoni formując cienki okrągły placuszek. Na środek nakładamy łyżeczkę farszu i zalepiamy. Jak się farsz rozlezie, nie szkodzi, ryżowe ciasto zalepi wszystko. Wychodzi coś jakby małe jajo i taki klusek wrzucamy na wrzący olej.I następny, i następny. Mają być złotobrązowe i w naczyniu ma być ich tyle, aby swobodnie pływały nie dotykając się.
Trzeba pilnować, bo nie wypłyną Odsączyć nadmiar tłuszczu na papierowym ręczniku.
Można jeść na ciepło i na zimno.
PS: tak sobię myślę, :Sal, że warzywa drobno starte byłyby w smaku równie ciekawe jak wieprzowina
W Kurdystanie kubbę robi się z baraniny, ja zrobiłam z mielonej łopatki wieprzowej.
--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.