Znacie? To posłuchajcie.
Ciasto jak na naleśniki, tylko odrobinę bardziej gęste ( mąka, woda, olej, jajka, mleko, w wersji na bogato cukier)
Jedno porządnie rozpalone ognisko
Jeden okorowany i natłuszczony kij
Kij nurzamy w cieście, opiekamy nad ogniem i zsuwamy gotową robinsonkę
środek po kiju napełniamy dowolnym nadzieniem, może to być dżem, mielonka z konserwy albo reszta obiadu.
Konsumujemy.
Śpiewamy przy gitarze i płonącym ognisku.
Powtarzamy, póki ciasto się nie wyczerpie albo ognisko nie zgaśnie.
Czuwaj
Ciasto jak na naleśniki, tylko odrobinę bardziej gęste ( mąka, woda, olej, jajka, mleko, w wersji na bogato cukier)
Jedno porządnie rozpalone ognisko
Jeden okorowany i natłuszczony kij
Kij nurzamy w cieście, opiekamy nad ogniem i zsuwamy gotową robinsonkę
środek po kiju napełniamy dowolnym nadzieniem, może to być dżem, mielonka z konserwy albo reszta obiadu.
Konsumujemy.
Śpiewamy przy gitarze i płonącym ognisku.
Powtarzamy, póki ciasto się nie wyczerpie albo ognisko nie zgaśnie.
Czuwaj
--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.