Dzisiaj bez zdjęcia, bo zły telefon padł w strategicznym momencie, a szkoda, bo jedzonko nie dość, że pierwsza klasa to jeszcze efekciarsko wygląda.
Na trzy głowy:
szparagówka, jakiś kilogram
parę plasterków prosciutto, ale jakakolwiek dojrzewająca w tej podobie będzie pasować
dwa ząbki czosnku
dwie papryczki peperoni, ja dalam czerwona i pomarańczowa dla koloru
kilka łodyg szczypioru
pół pęczka cząbru
ser parmezanopodobny- u mnie rubin bo akurat był
trzy jajka
sól
sos rybny (opcjonalnie)
masło, oliwa
Szparagówkę obrałam i ugotowałam. W międzyczasie w woku na oliwie podsmażylam najpierw pociętą w paseczki szynkę, potem dodałam czosnek, ostrą paprykę. Dodałam cząber i szczypiorek i smażyłam aż zioła zaczęły wydzielać aromat.
Starłam ser.
Fasolkę wrzuciłam na woka i wymieszałam wszystko zusammen.
Jajka posadziłam na maśle, tak, żeby białko się ścięło, a żółtko zostało zupełnie płynne.
Fasolkę wrzuciłam na talerz a jajko położyłam na szamy szczycie fasolkowej góry, płynne żółtko stanowi coś w rodzaju sosu.
Na trzy głowy:
szparagówka, jakiś kilogram
parę plasterków prosciutto, ale jakakolwiek dojrzewająca w tej podobie będzie pasować
dwa ząbki czosnku
dwie papryczki peperoni, ja dalam czerwona i pomarańczowa dla koloru
kilka łodyg szczypioru
pół pęczka cząbru
ser parmezanopodobny- u mnie rubin bo akurat był
trzy jajka
sól
sos rybny (opcjonalnie)
masło, oliwa
Szparagówkę obrałam i ugotowałam. W międzyczasie w woku na oliwie podsmażylam najpierw pociętą w paseczki szynkę, potem dodałam czosnek, ostrą paprykę. Dodałam cząber i szczypiorek i smażyłam aż zioła zaczęły wydzielać aromat.
Starłam ser.
Fasolkę wrzuciłam na woka i wymieszałam wszystko zusammen.
Jajka posadziłam na maśle, tak, żeby białko się ścięło, a żółtko zostało zupełnie płynne.
Fasolkę wrzuciłam na talerz a jajko położyłam na szamy szczycie fasolkowej góry, płynne żółtko stanowi coś w rodzaju sosu.
--