Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Kuchnia pełna niespodzianek > Stamppot - holenderski bigos ;)
maroo9
maroo9 - Superbojownik · przed dinozaurami
Właśnie wczoraj nauczyłem się robić kanapki (Thnx, :Tytezterefere! ) oraz dowiedziałem się, że takie forum tutaj istnieje .


Wiki mówi:

"Stamppot (nid. stampen — tłuc, ubijać i pot — garnek) — ziemniaki utłuczone razem z warzywami.

Prosta i pożywna potrawa charakterystyczna dla tradycyjnej kuchni holenderskiej, łatwa do przygotowania w dużej ilości. Podstawowym składnikiem są ugotowane i utłuczone ziemniaki. Do jej przygotowania nadają się ziemniaki, które rozpadają się podczas gotowania, tzw. kruimig. Tym niemniej stamppot nie jest odpowiednikiem ziemniaczanego purĂŠe — ugotowane ziemniaki i warzywa rozgniata się za pomocą metalowego tłuczka na niejednorodną masę."

Bla, bla, bla... reszta tu.

Wiem, wiem. wygląda średnio ale dobre jest
Idealnie pasuje do kiełbasek/mięsa z grilla, może też służyć jako samodzielna potrawa. Dobre na zimno i na ciepło, najlepsze po 2-3 dniach, tak, jak nasz bigos właśnie.

Jest tej potrawy kilka wariantów, ośmielę się więc zaproponować moją wariację na ten temat:

Składniki:

- 100 - 200 gram boczku
- trochę dobrej kiełbasy
- 1 brokuł (lub kalafior)
- paczka szpinaku (można wrzucić, np. brukselki)
- paczka kiszonej kapusty
- 1 torebka puree instant
- kostka rosołowa, sól, pieprz
(proporcje większości składników według własnego uznania)

Szpinak rozmrażamy, obsługi świeżego, niestety nie znam.
Boczek i kiełbasę kroimy w drobną kostkę.
Brokuł/kalafior/brukselki gotujemy i rozdrabniamy na różyczki/brukselka przecięta na 4 cz (na patelni i tak się "rozleci").
Kiszoną kapustę siekamy na drobne, nie wylewamy "soku".
Odpalamy patelnię/wok, wrzucamy boczek i kiełbachę. Po chwili dodajemy wszystkie warzywa, zalewamy kostką rosołową rozpuszczoną w 1/2 szklanki wody.
W osobnym garnku rozrabiamy paczkę puree - bo tak prościej - lub gotujemy ziemniaki i tłuczemy - wersja dla ambitnych

Dorzucamy to na naszą patelnię, doprawiamy solą, pieprzem, dolewamy "sok" z kiszonej kapusty (da fajny, kwaskowaty posmak). Całość porządnie mieszamy gotujemy jeszcze chwilę i... właściwie możemy już iść na podwórko i rozpalać grilla. Zanim upieczecie kiełbaski, Wasz stamppot będzie miał czas, żeby trochę "przegryźć".
A co zostanie, będzie jeszcze lepsze jutro!

No, i to tyle.


Eet smakelijk!
Ostatnio edytowany: 2014-06-20 19:14:57

--
Z bycia osłem - już wyrosłem. :)

malinova
Bogowie, stampot robić z gotowej piury? A to jedna z tych rzeczy, co to je na palcach bez zdjęcia skarpetków można policzyć, co się nadają do jedzenia z holenderskiej kuchni.

--

malinova
Ale mi smaka narobiłeś. Biedny mój konkubin, on nie lubi takich rzeczy.

--

maroo9
maroo9 - Superbojownik · przed dinozaurami
:malinova
... bo ja łokropnie leniwy jestem ;)

P.S. Stamtąd to jeszcze filet american mi podszedł, taki ichniejszy tatar jakby (wiem, że to nie kuchnia holenderska ale tam się pierwszy raz z tym spotkałem ), no, i te różne przegryzki typu: frykadele, bitterballen. I więcej chyba nie wymyślili

No i te sery... A tak się złożyło, że prawie 2 lata mieszkałem w Goudzie
Ostatnio edytowany: 2014-06-20 19:41:23

--
Z bycia osłem - już wyrosłem. :)

malinova
Frykadele to imo straszne paskudztwo. Ale pory w beszamelu mają zajebiste. I frytki wymyślili.
Ale i tak w Holandii najbardziej smakowało mi żarcie u hińczyka. A z miejscowych przysmaków to piwo i sery.
No i rzecz jasna czekolada! Jak można będąc takim abnegatem w kuchi robić tak znakomitą czekoladę? No jak?

--

maroo9
maroo9 - Superbojownik · przed dinozaurami
Tja, frykadele to tak, jak nasze parówki - lepiej nie wnikać z czego to jest ale pyknięte na szybko w frytkownicy, z frytkami i zalane znaczną ilością sosu czosnkowego - od biedy dają radę, szczególnie, gdy nie ma czasu.

Piwo: Grolsch & Amstel a gdy była potrzeba, co by szybko się nagrzmocić, to:
w smaku okropne ale efektywne

Nie znam się za dobrze ale frytki to nie belgijski patent jest?
A i z czekoladą myślałem, że to raczej belgijska specjalność. Ale nie wiem, nie lubię słodkości. ;)

--
Z bycia osłem - już wyrosłem. :)

malinova
No własnie zdania na temat frytek są chyba podzielone, niektórzy mówia, ze są z Holandii, inni, że z Belgii. A czekoladę mają obłędną.

--

Aspirant_mlodszy
To mi przypomina dzieciństwo, i coś, co warzyła babcia kurom.

Muszę, no po prostu muszę to zrobić!!!!! Jutro!!!!!

maroo9
maroo9 - Superbojownik · przed dinozaurami
:aspirant_mlodszy - w takim razie Twojej babci kury bardzo smacznie się stołowały

Wiem, że je się też oczami, ale nie zawsze to, co ładnie wygląda na talerzu musi być smaczne a to, co wygląda jak rzygi - nie zawsze musi być niedobre ;)
Ostatnio edytowany: 2014-06-20 22:36:04

--
Z bycia osłem - już wyrosłem. :)

Aspirant_mlodszy
noooo, kury były na wypasie, wiadomo dlaczego

tytezterefere
O tak, taka paciaja, jaką się robiło w dzieciństwie na talerzu - ziemniaki się mieszało z gulaszem i surówką, z czego wychodziło najpyszniejsze danie na świecie

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

Aspirant_mlodszy
Przypomniał mi się barszczyk czerwony z ziemniakami. Naipierw na talerzu to był taki krajobraz z górami i morzami, potem jakaś historia z kosmitami albo meteorytami albo hitlerowcami a potem już można było to bagno czerwone jeść :mniam

tytezterefere
Meh, nigdy nie przepadałam za barszczem czerwonym z ziemniakami. Wolałam niezabielony, z fasolą.
Ale jak barszcz z ziemniakami, to biały. I z podsmażoną cebulką, jajkiem i kiełbasą - na bogato

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

Aspirant_mlodszy
W życiu nigdy nie jadłam czerwonego barszczu z fasolą.
Może jakby sypnąć skwarków, to spróbowałabym.

tytezterefere
No nie dogadamy się... czerwony, niezabielany, klarowny, z samą fasolą. Ugotowaną. Koniec. Żadnych skwarków, żadnych ziemniaków.

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

Aspirant_mlodszy
Nie lubię "żadnych skwarków"

tytezterefere
Skwarki to do fasoli, ale w innej postaci.
Znaczy ugotowana fasola podsmażona ze skwarkami, cebulą i przyprawami. O.

--
Veni, Vidi, Vilson. Uprzejmie informuję, że odpowiedzialność ponosić mogę jedynie za to, co sama napisałam. Nie za czyjeś domysły, dopowiedzenia, nadinterpretacje, halucynacje, takie sytuacje.

Aspirant_mlodszy
I barszczyk w filiżance, brzmi cudnie

m_niebieski
m_niebieski - Woził Niemca dla statusu · przed dinozaurami
hińczyk

--
Mój nick bardziej naukowo brzmi tak m_heksacyjanożelazian(II) potasu żelaza(III) TU ŹRÓDŁO
Forum > Kuchnia pełna niespodzianek > Stamppot - holenderski bigos ;)
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj