Właśnie dziś dotarło do mnie, jak bardzo media różnorakie mają wpływ na ludzi.A zaczęło się prozaicznie- od wysyania maila- włączyłem sobie adresy na M, żeby szybciej znaleźć adresata, a tu na pierwszym miejscu MIRIAM. Od razu, w ułamku sekundy przemknęły mi przez głowę wszystkie zasłyszane wieści i obejrzane pół odcinka reality szoł, zdjęcia, które wszyscy jakoś sobie ślą, dziewczęta z pytongami itd itp. Pytania skąd ? jak? osochodzi? Po tym ułamku sekundy uświadomiłem sobie, że jest to koleżanka z Belgii o takim imieniu....
Niby nic, ale zacząłem rozważać budowę solidnej ziemianki na zadupiu w celu oderwania się od zgubnych wpływów cywilizacyjnej paranoi
P. S. gdyby ktoś z Bojownictwa miał podobne objawy traumy medialnej, to zapraszam, miejsce na obóz ziemiankowy mam.

Ech, Ty to nazywasz traumą? A jak mieli kiedyś- <https://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=3&i=29000&t=29000> pierwszy od góry

:corwin- no ja wiem, zahaczyłem o te czasy, ale gdybym wtedy coś takiego wrzucił to mój repost byłby z jakiegoś malowniczego gułagu za kręgiem polarnym

A to tam mają już internet? Pewnie łącze po szynach kolei transsyberyjskiej, email już po ośmiu dniach

:corwin Taaa... e- mail w postaci Czukczy na nartach z telegramem za kufakjką z napisem "TransSibir SMS Express" dociera szybciej niż netem bo na łączach nie przymarza ....o ile "striełki" nie wyczją po drodze