Mam takiego przyjaciela od, że tak powiem przedszkola. Znamy się jak łyse konie od ponad 48 lat. I często prowadzimy różne dysputy na messendżerze ciemną nocą, kiedy się kobiety pocą.
A dzisiaj zeszło na nową polską kinematografię:
Tomek: - Widziałeś zajawkę do nowego Pana Kleksa? Z Adasią Niezgódką z Nowego Jorku?
Mła: - Weź przestań...
Mła: - Ale tych nowych Chłopów to bym obejrzał.
Tomek: - Chociaż też podobno nieco odbiegli od Reymonta i założeń polskiego pozytywizmu.
Mła: - Czy ja wiem? Obejrzymy - zobaczymy. Ale przecież wiesz, że jeśli chodzi polski pozytywizm, to ja, jako humanista mam to całe zagadnienie w małym palcu... u prawej nogi...
A dzisiaj zeszło na nową polską kinematografię:
Tomek: - Widziałeś zajawkę do nowego Pana Kleksa? Z Adasią Niezgódką z Nowego Jorku?
Mła: - Weź przestań...
Mła: - Ale tych nowych Chłopów to bym obejrzał.
Tomek: - Chociaż też podobno nieco odbiegli od Reymonta i założeń polskiego pozytywizmu.
Mła: - Czy ja wiem? Obejrzymy - zobaczymy. Ale przecież wiesz, że jeśli chodzi polski pozytywizm, to ja, jako humanista mam to całe zagadnienie w małym palcu... u prawej nogi...
--