Mój syn 2 lata 8 miesięcy. Jescze nie mówi, pojedyncze słowa dopiero. Uczymy go korzystać z nocnika, wychodzi jak wychodzi. Załatwił się w majtki. No to przebieram go w suche ubrania, a on w swoim stylu ucieka po całym domu na golasa. W końcu go złapałem porządnie na łóżku, ubieram. Mały cały czas śmiech. Ja się pytam:
- Co Ty sobie robisz z taty? Co?
Na to mały przez śmiech:
- Ja ja!!
Widać, że moja krew
Tylko co będzie dalej, to normalnie strach się bać
- Co Ty sobie robisz z taty? Co?
Na to mały przez śmiech:
- Ja ja!!
Widać, że moja krew
Tylko co będzie dalej, to normalnie strach się bać
--
Huta była wolnym miastem! Huta wolna będzie zawsze!