Potrzebuję pomocy w znalezieniu dobrej książki na start dla mojego syna. Z czytaniem u niego fatalnie ( ku mej rozpaczy ) - nie lubi i nie chce i ogólna awersja do słowa pisanego, ALE ostatnio zaczął przebąkiwać ,że chciałby "Wiedźmina" przeczytać. Niestety jestem przekonana ,że to jeszcze za gruby kaliber dla 10-cio latka, który w dodatku nie bardzo czytał do tej pory. I tu moja prośba do was : co mogę mojemu dziecku podsunąć ? Myślę, że klimat fantasy byłby okej , ale żadna Narnia - przerabiał w szkole i nie "wciągło" . Coś co wciągnie, zrobi wrażenie, co czyta się lekko i co może zarazi książkoholizmem. Więc drogie Bojownictwo: liczę na wasze doświadczenie i rady.

Książki Juliusza Verna na początek...

Może coś Pratchetta dla młodszych ("Wolni Ciutludzie" na przykład czy "Kapelusz pełen nieba" tudzież trylogię o Nomach)?

Pratchetta looknę, co do Verna mam pewne wątpliwości .... hmm podumam nad tym. Dzięki i czekam na więcej

może "Tunele"
https://www.empik.com/tunele-williams-brian-gordon-roderick,prod1060078,ksiazka-p
albo coś z książek Ulysses Moore
https://www.petlaczasu.pl/ulysses-moore/a00030733

"Tunele" podobno szału nie robią , Moora nic nie czytałam i nie znam, zobaczę

Harry Potter?

Z Verne to
W osiemdziesiąt dni dookoła świata
Tajemnicza wyspa
Może jeszcze
Dwa lata wakacji
Nie polecam
Dzieci kapitana Granta
a za wcześnie chyba na
Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi

Harry'ego to tylko jak chcesz zeby cos sie dzialo

Moze zacznij od klasyki - Hobbit na poczatek?

A może Ziemiomorze Ursuli Le Guin? Sama jak miałam z 10 lat to się tym zaczytywałam. Mroczniejsze od Narnii, ale łagodniejsze od Wiedźmina.

Narnia, Harry Potter i Tolkien

:nesta m sprawdzę, dzięki, Harry odpada bo syn już widział filmy i w związku z tym tomiszcza , które zawierają historię , która "on już zna przecierz" kurzą się na półkach, to samo było swego czasu z Mikołajkiem , Narnia jak już pisałam nie paca, Tolkien na pierwszy rzut też niekoniecznie, myślę ,że by się "odbił" , dziękuję wam za propozycje i ofcourse czekam na więcej

no to moze "Jezdzcy Smokow"?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jeźdźcy_smoków_z_Pern

tylko nie wiem czy 10 lat to nie jest troche za malo...

tam zaraz fantasy, daj Niziurskiego, "Awantura w Niekłaju", "jutro klasówka", "Awantury kosmiczne", "Siódme wtajemniczenie" i tak dalej To wciągnie, rozpali wyobraźnię i marzenia

Seria "Xanth" Piersa Anthony'ego.
Polecam też powieści historyczne, naprawdę świetnie się czyta

może Lindgren "Bracia Lwie Serce" albo "Ronja córka zbójnika"?
Trąci trochę fantasy a poziom myślę, akurat na 10-cio latka. Hobbit też byłby ok.
W tym wieku zaczytywałam się też "Panem Samochodzikiem" Niziurskiego i przygodami Tomka autorstwa Szklarskiego.

moze jeszcze Winnetou?

"Niekończąca się opowieść"

Słomczyński Maciej (pseud. Alex Joe) - Czarne okręty.

Bardzo Bojownictwu szanownemu dziękuję jeśli jeszcze coś komuś wpadnie do głowy to piszcie naprawdę mi pomogliście , jest w czym wybierać

:peacemaker - to jedna z niewielu książek, w moim dzieciństwie, która mnie przerażała.
A może Muminki po prostu? Czyta się je zupełnie inaczej niż ogląda

Spróbuj tradycyjnie "Chłopcy z placu broni" .

Tak Muminki to jest to

Ostatnio Zuzie dałam do łap Niziurskiego "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa". Nie mogłam jej granatem oderwać, ale ona jest raczej "czytająca", to nie wiem, czy ma przełożenie

Wiedźmina też może popróbować, najwyżej nie chwyci.
Ja bym polecała basnie braci Grimm, legendy polskie (zwłaszcza lubuskie, pełno tam kłobuków i innych prześmiesznych istot z mitologii słowiańskiej), cykl Pratchetta o Świecie Dysku, opowiadania Tolkiena (np. Rudy Dżil i jego pies, Łazikanty), Bajki Robotów Lema... Poszperaj po antykwariatach, można trafić naprawdę ciekawe pozycje, które zainteresują młodego na tyle, że może się "wciągnie"

Ożcholera, głupia jestem. Jak on jest "nieczytający" to może podrzucaj mu komiksy na początek?

Komiksy trochę podczytuje ale szału nie ma. Rozglądam się ale na razie czytanie "rekreacyjne" odeszło na drugi plan , nadszedł czas domowych korepetycji z j.polskiego ... antykwariaty mnie ostatnio wkur..iły nieco cenami książek, kto to widział żeby używana książka kosztowała 10 zł drożej w antykwariacie niż nowa w jakiejkolwiek księgarni ( i nie był to biały kruk ) w dupach im się poprzewracało...ale nvm, już lekki offtop zaczynam uprawiać

Na allegro ciągle można kupić książki za 1zł [bo konkurencja jest tam na tyle duża, skomasowana w jednym miejscu, że żeby w ogóle coś sprzedać trzeba się bardzo postarać]. Tak naprawdę, to nie jest niestety dobry czas na sprzedać książek z drugiej ręki. Za to nowe robią się pieruńsko drogie, [podnieśli podatek na książki] pomimo, że wydania z lat '60-'70, były o niebo ładniejsze.

Jak ma 10 lat to daj mu Pendragona albo Eragona.
Z Tolkiena tylko "Hobbit", bo się zniechęci.
Do tego Herbie Brennan - cykl Wojny duszków, mimo infantylnego tytułu książki "z jajem" i o naprawdę wciągającej intrydze.
Z ciut cięższych - Neil Gaiman "Księga Cmentarna" albo "Zmorojewo" Żulczyka.


Wiem, wiem, temat ma miesiąc, ale na polecenie dobrej książki nigdy nie jest za późno.

Ja tam wiedźmina właśnie wtym wieku po raz pierwszy przeczytałem i dobrze, bo wystartowałem z dobrego pułapu .

jak miałam 10 lat to byłam zakochana w "Czarnych stopach" Seweryny Szmaglewskiej
polecam!