Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Książkoholicy > Prowadzący umarłych-Chiny z perspektywy nizin społecznych
jolka
jolka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Dawno tu nic nie wrzucałam, ale ta książka jest naprawdę znakomita.

To zbiór ok. 30 wywiadów z osobami z chińskich nizin społecznych. Autor (który sam spędził w więzieniu 4 lata) rozmawia z tymi, których na co dzień nikt słuchać nie chce - kierownik szaletu, czerwonogwardzista, przeor buddyjskiej świątyni, wyznawczyni Falun Gong, były właściciel ziemski, prawicowiec i in.
Dzięki tym opowieściom, niektóre naprawde wstrząsające, poznajemy Chiny i ich historię (np. rewolucja kulturalna) dużo lepiej niż z najlepszych książek historycznych.
Dla mnie najgorsze było to, że niektóre historie wydarzyły się naprawdę niedawno...

Serdecznie polecam. Aha, książke czyta się bardzo dobrze.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
spitfire - Superbojownik · przed dinozaurami
Może autora szanowna Koleżanka podać by łaskawie raczyła? Oczywiście mogę sobie "wyguglać" ale nie o to tu chyba chodzi. Aktualizacja 1 się kłaniahttps://www.joemonster.org/phorum/read.php?f=29&t=2096.
Pozdrawiam

--
Nie kłaniaj się kurduplowi: nigdy nie ukłonisz się wystarczająco nisko, a z wysiłku możesz dostać wylewu

jolka
jolka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Szanowna koleżanka poda autora: Liao Yiwu
Mam nadzieję, że znając autora sięgniesz po tę książkę, o co wg mnie chodzi tu najbardziej )

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
spitfire - Superbojownik · przed dinozaurami
Muchos gracias

--
Nie kłaniaj się kurduplowi: nigdy nie ukłonisz się wystarczająco nisko, a z wysiłku możesz dostać wylewu

jolka
jolka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
A tu wkleję artykuł z GW o autorze:

Ucieczka za Wielki Mur
MARIA KRUCZKOWSKA
Gazeta Wyborcza nr 164, wydanie z dnia 16/07/2011Świat, str. 8

Znany pisarz Liao Yiwu zdecydował się uciec z Chin, gdy policja kazała mu podpisać cyrograf, że nie opublikuje żadnych "nielegalnych dzieł"

- Jestem przeszczęśliwy - mówił Liao Yiwu, słynny chiński pisarz i zarazem jeden z najbardziej znanych dysydentów, gdy dotarł do Berlina. Jego ucieczka z Chin przypomina film sensacyjny. W zeszłym tygodniu w tajemnicy przeszedł przez granicę z Wietnamem. Pieszo dotarł do wietnamskiej wioski. Potem, by zmylić ewentualny pościg chińskiej czy wietnamskiej bezpieki, zmieniał pociągi. Dotarł do Hanoi, skąd po kilku dniach wyleciał do Warszawy, a stamtąd ruszył do Berlina. - Teraz czuję się wolny. W Niemczech chcę przeczekać nową falę represji, jaka spadła na nieprawomyślnych obywateli - mówił dziennikarzom.
Liao - pisarz, poeta, muzyk - przez lata jeździł po kraju w poszukiwaniu bohaterów do swoich wywiadów. Docierał do niezwykłych miejsc i niezwykłych ludzi. Niektóre rozmowy przeprowadzał w więzieniach. Podczas wywiadu z adeptką zakazanego ruchu buddyjskiego Falun Gong on i jego rozmówczyni - gdy okazało się, że znalazła ich policja - musieli skakać z drugiego piętra. W taki sposób powstał zbiór wywiadów "Prowadzący umarłych" - jego najbardziej znana na świecie książka. Przetłumaczono ją na wiele języków, w Polsce w tym roku wydało ją wydawnictwo Czarne.
[...]
Zdarzało się, że władze wydawały mu zezwolenie [na wyjazd], ale w ostatniej chwili policjanci wyciągali pisarza z samolotu. Na Zachód udało mu się wyjechać tylko raz - jesienią 2010 r., na targi książki w Berlinie. Zgodę na wyjazd załatwiła mu kanclerz Angela Merkel, do której napisał list z prośbą o pomoc.
Do tej pory władza przymykała oczy, gdy za granicą wydawał książki. Ale wiosną przysłała do jego domu policjantów, którzy dali mu do podpisania cyrograf.
Miał się zobowiązać, że już nie opublikuje za granicą żadnych "nielegalnych dzieł". Ostrzegli, że jeśli nie posłucha, wyląduje w więzieniu.
Liao pod presją podpisał dokument, ale znalazł się w pułapce. Za oceanem w lipcu ukażą się jego dwie nowe książki: "Bóg jest czerwony" - o represjonowaniu chińskich chrześcijan - i jego wspomnienia o studenckiej rewolcie z 1989 r. krwawo stłumionej przez władze - "Świadek 4 czerwca". Aresztowanie wydawało się nieuniknione.
A Liao dobrze zna chińskie więzienia. Aresztowany po 1989 r. za poemat "Masakra" odsiedział cztery lata. Bity, torturowany, doprowadzony do rozpaczy - dwa razy próbował odebrać sobie życie. Po wyjściu z więzienia dowiedział się, że jego żona rozwiodła się z nim po aresztowaniu, a zakładowe mieszkanie skonfiskowano. Znalazł się na bruku. Utrzymywał się z ulicznego grania na flecie. Grać nauczył się w więzieniu.
Decyzja o wyjeździe z Chin nie przyszła mu lekko, bo Liao zostawił tam rodziców i narzeczoną. [...]
Na powrót liczy i Liao Yiwu. - Spodziewam się, że w Chinach wybuchnie podobna rewolucja jak w północnej Afryce. To nie ja, ale prezydent Hu Jintao będzie uchodźcą mówi Liao Yiwu

jolka
jolka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
Zgodnie z zasadą: każdy wariat ma swój temat
wrzucam zaproszenie na spotkanie z autorem:

https://www.instytutr.pl/cmsms/index.php?mact=News,cntnt01,detail,0&cntnt01articleid=284&cntnt01origid=71&cntnt01returnid=62

w Instytucie Reportazu, 1 wrzesnia
Forum > Książkoholicy > Prowadzący umarłych-Chiny z perspektywy nizin społecznych
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj