Jak widać, są równi i równiejsi. Robi się szopkę z bezdomnym Hubertem H. w roli głównej, szukając go li tylko dlatego, ze po pijaku cos tam wybełkotał odnośnie miłościwie nam panującego Lecha II-ego, ale już były prezydent, Lech I-szy, bezkarnie może – świadomie i z własnej woli - nazwać obecnego „durniem”. Takie już układziki tych „niby skłóconych”. A co do durniów, to niestety paru ich się ostatnimi czasy namnożyło…
Macierewicz, A. – za sprawienie prezentu europejskim - i nie tylko - służbom wywiadowczym.
Borusewicz, B. – za sugestie odnośnie ocenzurowania raportu i wycięcia nazwisk partyjnych kolesi z „ujawnionego” raportu z likwidacji WSI.
Paetz, J. – jak się okazuje nie tylko lubi paradować przed ministrantami w seksownych czerwonych majteczkach z napisem ROMA, ale również był kapusiem.
Religa, Z. – podobnie jak w sporcie dobry zawodnik rzadko okazuje się dobrym trenerem, również z wybitnego lekarza trudno zrobić choćby przeciętnego ministra. A pomysł z dodatkowym ubezpieczeniem zdrowotnym zasługuje na miano „idiotyzmu roku”.
Ziobro, Z. – za rozdwojenie jaźni i języka w sprawie doktora G.
Szyszko, J. – w sprawie Rospudy nieugięty, co niewątpliwie narazi Polskę na procesy i kary ze strony UE. Szkoda, że taki stanowczy nie jest w sprawie obwodnicy Warszawy, która miała poprowadzić obok jego rodzinnej Wesołej… Lekka obwodnicowa schizofrenia.
Lepper, A. – skąd on wiedział, że Aneta K. jest zboczona? W końcu z nią nie spał ponoć… A to, ze p. Krawczyk sypia sobie z kim popadnie, a kochanków ma tylu, że nie może dojść do ładu i składu z ustaleniem ojcostwa, zboczeniem jednak nie jest, co najwyżej nimfomanią.
W dodatku znowu się p. Lepper wziął za biopaliwa, grożąc wyjściem z koalicji jeżeli Polacy nie będą jeździć na gorszym, niszczącym silniki ale za to droższym biopaliwie. Przykro mi, p. Andrzeju.
Nie będą.
Giertych, R. – zabłysnął, oj, zabłysnął – najpierw podręczniki, które będą tańsze, ale będą droższe (skąd my to znamy?) , a teraz „ograniczenie propagandy homoseksualnej” – i dywanik u premiera. Syn godny żydofoba tatusia – ale dlaczego taki któś (tak! któś) jest w rządzie zamiast w muzeum osobliwości?
Cameron, J. – wydawałoby się poważny reżyser nagle odkrył grób Jezusa i Marii Magdaleny wraz z rodziną. „Władca pierścieni” był lepszą i ładniejszą bajką.
Bush, G.W. – znowu błysnął cytatami godnymi jego intelektu. Taki na przykład:
’’Lubię moich kumpli z Teksasu. Lubiłem ich, kiedy byłem młody, lubiłem ich kiedy byłem w średnim wieku, lubiłem ich zanim zostałem prezydentem. I lubię ich podczas prezydenta i lubię ich po prezydencie’’
Z drugiej strony, czego spodziewać się po prezydencie kraju, dla którego obywateli trzeba kręcić specjalne wersje co ambitniejszych filmów, żeby zrozumieli o co chodzi?
Cóż… jako podsumowanie, mała zagadka.
Co było pierwsze, jajko czy kaczka?
Pierwsze były kaczki, a jaja… to są teraz
Pozdrawiam
Macierewicz, A. – za sprawienie prezentu europejskim - i nie tylko - służbom wywiadowczym.
Borusewicz, B. – za sugestie odnośnie ocenzurowania raportu i wycięcia nazwisk partyjnych kolesi z „ujawnionego” raportu z likwidacji WSI.
Paetz, J. – jak się okazuje nie tylko lubi paradować przed ministrantami w seksownych czerwonych majteczkach z napisem ROMA, ale również był kapusiem.
Religa, Z. – podobnie jak w sporcie dobry zawodnik rzadko okazuje się dobrym trenerem, również z wybitnego lekarza trudno zrobić choćby przeciętnego ministra. A pomysł z dodatkowym ubezpieczeniem zdrowotnym zasługuje na miano „idiotyzmu roku”.
Ziobro, Z. – za rozdwojenie jaźni i języka w sprawie doktora G.
Szyszko, J. – w sprawie Rospudy nieugięty, co niewątpliwie narazi Polskę na procesy i kary ze strony UE. Szkoda, że taki stanowczy nie jest w sprawie obwodnicy Warszawy, która miała poprowadzić obok jego rodzinnej Wesołej… Lekka obwodnicowa schizofrenia.
Lepper, A. – skąd on wiedział, że Aneta K. jest zboczona? W końcu z nią nie spał ponoć… A to, ze p. Krawczyk sypia sobie z kim popadnie, a kochanków ma tylu, że nie może dojść do ładu i składu z ustaleniem ojcostwa, zboczeniem jednak nie jest, co najwyżej nimfomanią.
W dodatku znowu się p. Lepper wziął za biopaliwa, grożąc wyjściem z koalicji jeżeli Polacy nie będą jeździć na gorszym, niszczącym silniki ale za to droższym biopaliwie. Przykro mi, p. Andrzeju.
Nie będą.
Giertych, R. – zabłysnął, oj, zabłysnął – najpierw podręczniki, które będą tańsze, ale będą droższe (skąd my to znamy?) , a teraz „ograniczenie propagandy homoseksualnej” – i dywanik u premiera. Syn godny żydofoba tatusia – ale dlaczego taki któś (tak! któś) jest w rządzie zamiast w muzeum osobliwości?
Cameron, J. – wydawałoby się poważny reżyser nagle odkrył grób Jezusa i Marii Magdaleny wraz z rodziną. „Władca pierścieni” był lepszą i ładniejszą bajką.
Bush, G.W. – znowu błysnął cytatami godnymi jego intelektu. Taki na przykład:
’’Lubię moich kumpli z Teksasu. Lubiłem ich, kiedy byłem młody, lubiłem ich kiedy byłem w średnim wieku, lubiłem ich zanim zostałem prezydentem. I lubię ich podczas prezydenta i lubię ich po prezydencie’’
Z drugiej strony, czego spodziewać się po prezydencie kraju, dla którego obywateli trzeba kręcić specjalne wersje co ambitniejszych filmów, żeby zrozumieli o co chodzi?
Cóż… jako podsumowanie, mała zagadka.
Co było pierwsze, jajko czy kaczka?
Pierwsze były kaczki, a jaja… to są teraz
Pozdrawiam
--
Tu jestem, zapraszam :)
