Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Forum > Półmisek Literata > O samobójcach...
poop_ek
Samobójcy nie piszą listów

Kim jest samobójca? A właściwie czym? Samobójca był człowiekiem, żył, myślał, cierpiał, radował się. Jednak człowiek ten miał na tyle odwagi by odebrać sobie życie. Stał się właśnie „samobójcą” – truchłem, martwym ciałem, przedmiotem który po dokonanym akcie samodestrukcji pakuje się do foliowego worka, a później do drewnianej skrzyni... Dlatego właśnie samobójcy nie piszą listów. Listy są pisane przez ludzi, którzy w ciągu kilku kolejnych chwil, godzin, dni staną się takimi właśnie truchłami. W języku polskim (ani chyba w żadnym innym) nie ma określenia, które nazywałoby jakoś człowieka mającego popełnić samobójstwo, co jest według mnie błędem. Bo samobójca, jako nieżywy, eks-człowiek już nic nie powie, nie czuje, nie ma już dla niego ratunku. Natomiast dla kogoś, kto wciąż żyje, jednakowoż nie ma na to ochoty, ciągle istnieje szansa pomocy. Dlatego na własny użytek muszę utworzyć wyraz nazywający tych nieszczęśników. Przychodzi mi na myśl tylko słowo „przed-samobójca” (w skrócie Pe-eS) i tej terminologii będę się trzymał, mimo że może brzmieć ironicznie (ironia nie jest tu moim celem).
Ludzie którzy chcą odebrać sobie życie, czyli ci właśnie Pe-eSi często piszą listy pożegnalne. Wyjawiają w nich to co ich bolało, co ich cieszyło, co chcieli zrobić, a nie zdążyli. Taki list przyszłego samobójcy jest pełen szczerości. Ktoś, kto wie, że już niedługo pożegna się ze światem, może sobie pozwolić na pełną szczerość. Przecież nic nie traci. Jeden jedyny raz może bez skrępowania wyznać, przez kogo czuł się skrzywdzony, kogo kochał bez wzajemności, co było jego największą porażką. Wyrzuca to z siebie dokładnie tak samo, jak ciało wisielca wyrzuca z siebie ekstrementy podczas ostatniego oddechu, przeciskającego się przez miażdżone gardło. Porównanie mało estetyczne ale bardzo trafne. Bo obecnie emocje są dla nas rzeczą wstydliwą. Jak te rzeczone ekstrementy. Tłumimy to co czujemy, próbujemy zwalczać, zagłuszać. Jednak tego nie można zatrzymać, tak samo jak metabolizmu. Emocje są częścią nas, czy się to nam podoba czy nie.
Człowiek jest jak balon. Cały czas tłumiąc emocje, wypełnia się nimi. Zarówno tymi złymi jak i dobrymi. Jest pełen nienawiści, cierpienia, zawodów życiowych, miłości, empatii, zazdrości. Jedni dają ujście temu powietrzu, popuszczają wentyl balonika przez co nie pęka on. Są jednak i tacy którzy nie potrafią rozwiązać tego sznureczka zawiązanego wokół ujścia. Tylko dodmuchują swój balonik ale nie popuszczają. Ciśnienie jest ciągle wyższe, w końcu balon musi pęknąć. To co z niego wylatuje trafia na papier tego ostatniego listu.
I tutaj należy się zastanowić co jesteśmy w stanie zrobić z tymi przepełniającymi się balonami. Bo można z nimi sobie poradzić. Można je wypuścić w świat – na przykład poezja jest sposobem na wyrzucenie z siebie tego co czujemy i pokazanie tego światu. Po trochu, porcjami, a nie przez nagły wybuch. Sposobem może być też rozwiązywanie ujścia z czyjąś pomocą. Przyjaciel czy psycholog są w stanie rozwiązać ten węzeł. To są jednak metody dla tych którzy widzą, że ich własny balon jest pełny. Są jednak i tacy ludzie którzy nie wiedzą, że do rozerwania już niewiele zostało lub nawet to wiedzą ale nic nie robią aby to zmienić. W tym momencie jest tylko jeden ratunek – drugi człowiek który widzi co się dzieje. Ktoś kto sam podejdzie i zaproponuje pomoc.
Tak więc, trzeba by się zastanowić czy warto okazywać emocje, czy lepiej zrobić z siebie Pe-eSa i napisać list?

--
Jestem dzięciołem! Ale ziemnym... || A straż czuwa!

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Lajka - Superbojowniczka · przed dinozaurami
z checia napisalabym taki list
wykluczajac przy tym samobojstwo ;)

--
Jam jest jako ten człowiek, który przeszedł.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
niq - Bojowniczka · przed dinozaurami
wiem, że się czepiam, ale:
nie "ekstrementy, jeno "ekskrementy.
Drobna różnica, a od razu mniej śmiesznie w poważnym temacie.

--
Jestem tak stara, że pamiętam ludzi, którzy umieli powiedzieć coś mądrego bez google i wikipedii.

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Fleur - Bojowniczka · przed dinozaurami
Nie wiem czy warto okazywać emocje. Czasami można usłyszeć, że szantażujesz łzami... Płacze wtedy kiedy jestem bezradna i problem mnie przerasta. Kiedy ktoś na mnie podnosi głos, to to jest silniejsze ode mnie...Łzy same płyną waską strużką.... Nie chce wtedy mi się zupełnie nic. Zacinam się... Nie mam ochoty na rozmowę. Zaczyna mi być wszystko jedno....

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
Fleur - Bojowniczka · przed dinozaurami
..w ramach uzupełnienia...wszystko jedno co do tej sytuacji...nie miałam nigdy myśli samobójczych... jak coś nie wyjdzie wychodzę z założenia "Coś sie kończy, coś się zaczyna"...Życie toczy się dalej....
Forum > Półmisek Literata > O samobójcach...
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj