"Jak zrobić z osoby płci odmiennej (czyt. kobiety) maszynę do lodów".
Osoba płci odmiennej (patrz objaśnienie wyżej) robiąca na zawołanie loda to prawdziwy skarb i marzenie każdego faceta. Dzięki temu krótkiemu poradnikowi dowiesz się co i jak.
1. Najpierw musisz zdobyć kobietę (opcjonalnie dziewczynę) która z powodu głębokiego uczucia do ciebie zrobi wszystko o co poprosisz (jeżeli nie posiadasz uroku osobistego uroku, spróbuj wmówić swojej ofierze że jesteś tajnym agentem i na skutek pomyłki chirurga plastycznego, który ratował cię przed niechybną śmiercią, wyglądasz jak pokemon).
2. Wygospodarować jakieś nieduże pomieszczenie z intymną atmosferą.
Uwaga!!! Jest to niezbędne, jeżeli nie chcesz odpowiadać na krępujące pytania, osób postronnych, w stylu: co ona robi, co to jest to białe, dlaczego ta dziewczyna znajduje się w pozycji klęczącej itp.
3. Zakupić odpowiedni sprzęt. Biorąc pod uwagę tajny charakter działalności, nie możesz wydać dużo pieniędzy. Na początek proponuje nabyć dywan (żeby jej było w miarę wygodnie) wiadro i łyżkę (moja wrodzona nieśmiałość nie pozwala mi, chwilowo, na wyjaśnienie po co).
4. Nabyć od fachowców biały proszek (może występować również w innych odcieniach, ba nawet kolorach, ale biały jest zdrcydowanie najlepszy) oraz mleko (dodanie białego, sypkiego produktu do mleka spowoduje, że nie będzie mogła się wykręcić słowami: boli mnie głowa, muszę iść do domu lub coś takiego)
5. Zaciągnąć Martę, Agnieszkę, Magdę lub coś takiego do zacisznego pomieszczenia. W razie odmowy użyj zdania: grzyb na mojej ścianie przypomina Żebrowskiego, choć ci pokażę.
6. Przekonać że pozycja na klęczaka jest najlepsza na krążenie, kręgosłup itp.
7. Ostatni krok, który w końcu, po czasochłonnym przygotowaniu zaprowadzi, do rozkoszy w ustach, przynajmniej jedną osobę. Sprytnym tekstem (na tym etapie sam powinieneś wiedzieć, jakiego użyć) zmuszasz ją aby: do wiadra nalała mleka, nasypała proszku (zakupionego od lodziarza, cukiernika lub osoby dysponującej odpowiednim towarem) i zaczęła mieszać. Po wymieszaniu ona już po prostu musi w jakiś sposób schłodzić powstały produkt (nie powinno cię to obchodzić jak to zrobi w pomieszczeniu z atmosferą, to już jej problem).
Tak oto dzięki nabytej umiejętności kantowania i wymuszania swojej woli stałeś się posiadaczem osobistej maszyny do lodów.
Smacznego!!!
Osoba płci odmiennej (patrz objaśnienie wyżej) robiąca na zawołanie loda to prawdziwy skarb i marzenie każdego faceta. Dzięki temu krótkiemu poradnikowi dowiesz się co i jak.
1. Najpierw musisz zdobyć kobietę (opcjonalnie dziewczynę) która z powodu głębokiego uczucia do ciebie zrobi wszystko o co poprosisz (jeżeli nie posiadasz uroku osobistego uroku, spróbuj wmówić swojej ofierze że jesteś tajnym agentem i na skutek pomyłki chirurga plastycznego, który ratował cię przed niechybną śmiercią, wyglądasz jak pokemon).
2. Wygospodarować jakieś nieduże pomieszczenie z intymną atmosferą.
Uwaga!!! Jest to niezbędne, jeżeli nie chcesz odpowiadać na krępujące pytania, osób postronnych, w stylu: co ona robi, co to jest to białe, dlaczego ta dziewczyna znajduje się w pozycji klęczącej itp.
3. Zakupić odpowiedni sprzęt. Biorąc pod uwagę tajny charakter działalności, nie możesz wydać dużo pieniędzy. Na początek proponuje nabyć dywan (żeby jej było w miarę wygodnie) wiadro i łyżkę (moja wrodzona nieśmiałość nie pozwala mi, chwilowo, na wyjaśnienie po co).
4. Nabyć od fachowców biały proszek (może występować również w innych odcieniach, ba nawet kolorach, ale biały jest zdrcydowanie najlepszy) oraz mleko (dodanie białego, sypkiego produktu do mleka spowoduje, że nie będzie mogła się wykręcić słowami: boli mnie głowa, muszę iść do domu lub coś takiego)
5. Zaciągnąć Martę, Agnieszkę, Magdę lub coś takiego do zacisznego pomieszczenia. W razie odmowy użyj zdania: grzyb na mojej ścianie przypomina Żebrowskiego, choć ci pokażę.
6. Przekonać że pozycja na klęczaka jest najlepsza na krążenie, kręgosłup itp.
7. Ostatni krok, który w końcu, po czasochłonnym przygotowaniu zaprowadzi, do rozkoszy w ustach, przynajmniej jedną osobę. Sprytnym tekstem (na tym etapie sam powinieneś wiedzieć, jakiego użyć) zmuszasz ją aby: do wiadra nalała mleka, nasypała proszku (zakupionego od lodziarza, cukiernika lub osoby dysponującej odpowiednim towarem) i zaczęła mieszać. Po wymieszaniu ona już po prostu musi w jakiś sposób schłodzić powstały produkt (nie powinno cię to obchodzić jak to zrobi w pomieszczeniu z atmosferą, to już jej problem).
Tak oto dzięki nabytej umiejętności kantowania i wymuszania swojej woli stałeś się posiadaczem osobistej maszyny do lodów.
Smacznego!!!
--
Łapata Zdzicha zawsze wiedziała gdzie w czasoprzestrzeni powinien znajdować się początek rowu
