@Peppone ale Ty akurat jesteś mizoginem i wcale się z tym nie kryjesz. To Ty pierdzielisz farmazony wiecznie, że kobiety lecą na Twój majątek i dokonałeś wazektomii, ażeby żadna okropna baba nie złapała Cię na dziecko. Że powinnyśmy mniej zarabiać bo same chciałyśmy rodzić dzieci i kosztujemy system ) To z miłości do kobiet?

Co do zrzutu- napisałam o tym, że w pewnych sytuacjach, pewnym grupom mężczyzn tak się wydaje i są zdruzgotani, że już tak nie jest. Nie uogólniaj, to nawet na dzieci nie działa.

@atitta - jeszcze raz: jestem mizantropem, nie mizoginem. Już pisałem, że ogólnie za ludźmi nie przepadam, niezależnie od (nie)obecności chromosomu Y w ich genotypie.

Bachorów mieć nie chcę i to jest powód do wazektomii; to, że nie chcę być złapany na bachora to tylko jeden z aspektów - nie chcę ich mieć w jakimkolwiek kontekście.

Mam gdzieś, czy mniej zarabiacie, czy nie. Wyjaśniam istniejące zjawisko: kobiety zarabiają mniej, bo pracodawcy ponoszą większe ryzyko w związku z zatrudnianiem kobiet. Dla mnie możecie nie mieć związanych z płcią przywilejów, zarabiać tyle samo i wykupywać dobrowolne ubezpieczenie od ciąży, porodu itp.

@Krzychpl - w tym ujęciu masz rację; patrząc w skali świata - nadal jest przeludnienie. Jeżeli różne społeczności będą się ścigać na demografię, to to wszystko po prostu szybciej (najprawdopodobniej) jebnie. Jedyna szansa to opracowanie tanich, powszechnych, prostych źródeł energii odnawialnej.

@sawat był palikot i zaorał się sam, potem był petru. Petru może nie do końca się wpisywał w ten wariant, ale był blisko. Zniknął, bo jego wszyscy orali, bo dawał ku temu wiele powodów

Z połączenia rusofilów i piździelców nie wyjdzie nic dobrego poza robieniu lachy klechom. Ani socjalu nie będzie tak jak pis by chciał, ani gospodarki nie będzie tak jak konfa sobie mniewa

@Peppone "kobiety zarabiają mniej, bo pracodawcy ponoszą większe ryzyko w związku z zatrudnianiem kobiet". Co za bzdurny argument, naprawdę. Kobieta, i w ogóle każdy człowiek, powinien zarabiać tyle, na ile jest wyceniona praca tej konkretnej osoby. Może zwiększmy podatki mężczyznom na leczenie uzależnień, pomoc ofiarom przemocy domowej, wypadków drogowych i nadużyć seksualnych, skoro mamy sprowadzać finanse do generalizacji.

@Gogosiek - i zarabiają. Wyceniana jest praca, czas przebywania na L4 i macierzyńskim to nie praca. A pracodawca ma za to płacić.
Postaw sprawę odwrotnie - po co pracodawcy zatrudniają mężczyzn i płacą im więcej, skoro w to miejsce mogliby zatrudnić kobietę i płacić jej mniej, jeżeli ta praca by była tyle samo warta?
Może zmniejszmy mężczyznom składki emerytalne? Później chodzą na emeryturę, częściej jej nie dożywają, krócej na niej żyją?
Faceci, skoro więcej zarabiają, to już płacą większe podatki. A leczenie uzależnień, pomoc ofiarom przemocy domowej, wypadków i nadużyć to nie jest koszt pracodawcy, w odróżnieniu od L4 (częściowo) i macierzyńskiego. Dlatego pracodawca sobie tego nie uwzględnia w kalkulacji ryzyka.
A teraz posłucham, jak wg Ciebie jest wyceniana praca danej osoby.

@Peppone ale zdajesz sobie sprawę z tego, że nie wszystkie kobiety rodzą dzieci, czy niespecjalnie? Poza tym za macierzyński płaci ZUS, na opieki chodzą również mężczyźni itd, itp. A dlaczego mężczyźni nie walczą o zrównanie wieku emerytalnego? Walczie, jestem całym sercem za Wami. Bo jeśli chodzi o kwestię dożywalności to już jest w pełni w Waszych rękach i tu osoby trzecie nic nie pomogą.

@Peppone myślisz, że nigdy żaden facet nie poszedł na zwolnienie przez 33 dni?

Niezły wątek, a właściwie o czym?

@Gogosiek - zdaję. Pracodawcy, zwłaszcza ci więksi, patrzą statystycznie.
"Mam w firmie zatrudniającej X tys. ludzi Y kobiet w wieku rozrodczym, statystycznie w ciążę zachodzi i na macierzyńskie idzie Z, to z tych kobiet średnio w roku pracuje ileś % z Y, a muszę mieć fundusz płac na 100% Y".
No właśnie dożywalność jest tylko częściowo w naszych rękach, bo jakoś nie kojarzę kraju, gdzie średni wiek życia facetów jest dłuższy, niż kobiet. Czyli to coś w genach zapewne. Do tego podejmowanie bardziej ryzykownych zajęć (np. przymusowa służba wojskowa) - czy się tego chce, czy nie.
@atitta Faceci chodzą na dłuższe zwolnienia, ale jak się popatrzy, ile dni na L4 przebywają faceci, a ile kobiety, to wychodzi, że faceci jakoś mniej. I to się też bierze pod uwagę.

Podsumowując, tak to jest, jak ideologia zderza się z matematyką.

@poradnia a o czym kto chce

@Peppone bo kobiety częściej chodzą na opiekę nad dziećmi w czym już raczej fizjologia nie przeszkadza. Nie trzeba mieć waginy, żeby opiekować się już urodzonym własnym potomkiem. Młodsze pokolenie zdaje się już to rozumieć. Chcesz czy nie chcesz taki podział wynikał z przypisanych nam ról społecznych, które w dobie postępu technologicznego nie mają już takiego znaczenia. Po prostu otwórz głowę- też ogarniesz.

@Peppone tak, genetyczny pociąg do alkoholu, tytoniu i tłustego żarcia

@atitta - kobiety częściej chodzą na opiekę, bo mniej zarabiają i mniej tracą na L4, niż gdyby mieli się opiekować faceci.

Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że kobiety lepiej ogarniają opiekę nad małolatami, niż faceci. Podobno macie statystycznie lepiej rozwiniętą inteligencję emocjonalną, która akurat w tej kwestii jest bardzo pomocna. Zatem to również kwestia predyspozycji, a nie tylko przypisania ról społecznych; nie sądzę, aby kompetencje były identyczne. Nie znam danych naukowych, które by o tym przesądzały w jedną lub w drugą stronę.

Ponadto nie tylko L4 na opiekę decydują o różnicy w czasie przebywania na L4.

@Gogosiek - a wiesz, że geny z tym mogą mieć coś wspólnego? Potrafisz to wykluczyć na 100%? Ponadto wykazano, że akurat wyższy poziom testosteronu skraca życie. To co, dożywanie mamy we własnych rękach bo zawsze możemy sobie jaja uciąć?

@Peppone nie nie mamy nic genetycznie wykształconego)) po prostu robiłyśmy to od zawsze i tak się utarło. Ojcu również wydziela się oksytocyna po przytuleniu dziecka.

@atitta - ciekawe, że do współczesnych czasów przetrwały (prawie) wyłącznie społeczności, gdzie matki zajmowały się małolatami do ~3-4 roku życia. Byłbym ostrożny z forsowaniem tezy, że to nie ma nic wspólnego z predyspozycjami powiązanymi z płcią. Nie mam wiedzy, by przesądzać w którąkolwiek stronę, ale sądzę, że jednak bardziej prawdopodobne jest, iż to może być ta właśnie kwestia.

@Peppone być może wynika to z faktu, że posiadamy więcej prolaktyny niż mężczyźni i mamy laktację a ze względu na zanieczyszczenie środowiska lekarze zalecają jak najdłużej karmić piersią by dziecko nabrało jak największej odporności. Męskich potomków też. Tak, tu genetyka jest nieubłagana.

@Peppone bo w przyrodzie i do pewnego momentu w rozwoju społeczno-ekonomicznym życie selekcjonuje to co działa i się sprawdza, a to co nie działa lub działa gorzej ewentualnie jest w stanie się co najwyżej prześlizgnąć jeśli presja jest niska
niestety Twoja strategia nie posiadania potomstwa, nieważne jak byłaby ugruntowana merytorycznie, jest z punktu widzenia doboru zarówno naturalnego jak i politycznego, brutalnie szczerze rzecz kwitując, nieistotna, takie gloria victis

@atitta bardziej to co pisze @Peppone - różnice w działaniu hormonów płciowych na ogólny ustrój organizmu
zresztą to temat licznych dowcipów, jak to panowie "ciężko" chorują

@Krzychpl są różnice zdecydowanie. Natomiast chyba udało nam się uleganie hormonom poskromić w toku ewolucji. Inaczej współżylibyśmy na potęgę wszędzie bez strachu że stratuje nas mamut. W końcu głównym celem gatunku jest przetrwanie.

@Peppone ciężko coś wykluczyć na 100%, zwykle jak się stawia jakąś tezę to trzeba ją udowodnić a nie odwrotnie. Zresztą ja jestem przekonana, że jestem genetycznie uwarunkowana do spania po 12h na dobę, ale jakoś z tym walczę To po pierwsze. Po drugie, skoro masz, dosyć naciąganą teorię, że mężczyźni żyją krócej ze względu na naturę, a kobiety są gorszymi pracownikami ze względu na naturę, to dlaczego jedna strona ma być przez to stratna a druga nie? Deczko mało sprawiedliwe

@Gogosiek - to, że mężczyźni żyją krócej ze względu na naturę to nie "dość naciągana teoria" tylko fakt. O wpływie testosteronu na długość życia pisałem.
Po drugie, kobiety nie są gorszymi pracownikami co do zasady (są w niektórych zawodach, w innych są lepsze), tylko trzeba im płacić za czas, kiedy nie pracują. Coś jeszcze mam wytłumaczyć?

@Gogosiek Ale ta logika jest zaburzona w wielu aspektach - czemu na przykład kobiety mogą przechodzić na emeryturę wcześniej niż mężczyźni??

@atitta ja mówie o fizjologii nie psychologii
i jedyne co ujarzmiliśmy to HRT czyli suplementacja hormonalna

@Krzychpl - wiem, że jest nieistotna, ale szczerze - mam to głęboko w dupie Kaflowego

Potomstwa nie mam i mieć nie będę, to jest najważniejsze. Że czasem podyskutuję na forum czy w komentarzach - traktuję to w kategoriach rozrywki. Nic więcej.

@pietrzj dlatego niestety, że częściej wykonują pracę opiekuńczą na rzecz rodziców mężczyzn, tudzież mężczyzn, których nadmiar testosteronu popychał do ryzykownych zachowań i skutkował utratą zdrowia, tudzież mężczyzn będących mężami, którzy starość spędzają w gorszym zdrowiu niż kobiety wiodąc uprzednio styl życia uważany za męski. Między innymi dlatego przez lata uważano, że kobieta musi być młodsza od mężczyzny, by temu podołać. Raczej mężczyźni tracili kończyny na wojnie lub zmagali się z traumami po niej, które leczyli jedynym kiedyś dostępnym środkiem czyli alkoholem co skutkuje sporą utratą szarych komórek. Byliśmy do niedawna pierwszym pokoleniem, które nie musiało się tym zajmować.

@pietrzj nie wiem. Czemu nie walczycie żeby było sprawiedliwie?

@atitta , coś tam pisałaś, że ćwiczysz gimnastykę, ale że takie fikołki to się nie spodziewałem

@Krzychpl ja wiem że wciąż są osobniki, które wciąż uważają, że mogą gwałcić, tudzież żyć na koszt silniejszego fizycznie osobnika bo tak zostały zaprogramowane i na tym pierwotnie polegało działanie hormonów.

@nevya a co jest nieprawdą? Naprawdę wystarczy czytać ze zrozumieniem różne publikacje by to ogarnąć. Nie mówię o pseudofeministycznych wypierdziałkach.