https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zaskakujace-slowa-morawieckiego-do-holeckiej-dala-sie-pani-wpuscic/cz8pwlg
Podkreślił, że "wzbudzanie paniki przez pana Donalda Tuska i marszałek województwa lubuskiego okazało się gigantycznym fejkiem". Mówienie o zagładzie Odry, to "była próba eskalacji i wystraszenia wszystkich Polaków, próba siania paniki" — ocenił.
— Coraz więcej wskazuje na to, że było to zdarzenie o charakterze naturalnym, gdzie nie było jakiś specjalnych, wielkich zrzutów substancji chemicznych — ani rtęci, ani innych, którymi nas straszono — wyjaśnił szef rządu.
— Widzimy, że Odra się szybko odradza; natura szybko się regeneruje. Te apokaliptyczne wizje możemy odłożyć do lamusa — powiedział Morawiecki."
K***a! Sytuacja, bez precedensu, dziesiątki ton śniętych ryb według niego "to zdarzenie o charakterze naturalnym". Jak rozumiem, według Morawieckiego, jeśli ktoś zejdzie w tego padołu łez poczęstowany muchomorem sromotnikowym, albo cykutą, to lekarz może w akcie zgonu spokojnie wpisać przyczyny naturalne. W zasadzie nawet dekapitacja się kwalifikuje - jakby nie patrzyć jest to niedotlenienie spowodowane brakiem dopływu utlenowanej krwi.
I człowiek się zastanawia, jak facet na poważnym stanowisku, premier, może pie***ć takie farmozony. A odpowiedź jest oczywista - przecież to samo robił podczas Covid i udało im się doprowadzić do spektakularnej nadwyżki zgonów. I co? Lud kocha tę władzę i spija nektar z ich ust, bo kradną, ale za to więcej i bardziej bezczelniej niż poprzednicy!
Podkreślił, że "wzbudzanie paniki przez pana Donalda Tuska i marszałek województwa lubuskiego okazało się gigantycznym fejkiem". Mówienie o zagładzie Odry, to "była próba eskalacji i wystraszenia wszystkich Polaków, próba siania paniki" — ocenił.
— Coraz więcej wskazuje na to, że było to zdarzenie o charakterze naturalnym, gdzie nie było jakiś specjalnych, wielkich zrzutów substancji chemicznych — ani rtęci, ani innych, którymi nas straszono — wyjaśnił szef rządu.
— Widzimy, że Odra się szybko odradza; natura szybko się regeneruje. Te apokaliptyczne wizje możemy odłożyć do lamusa — powiedział Morawiecki."
K***a! Sytuacja, bez precedensu, dziesiątki ton śniętych ryb według niego "to zdarzenie o charakterze naturalnym". Jak rozumiem, według Morawieckiego, jeśli ktoś zejdzie w tego padołu łez poczęstowany muchomorem sromotnikowym, albo cykutą, to lekarz może w akcie zgonu spokojnie wpisać przyczyny naturalne. W zasadzie nawet dekapitacja się kwalifikuje - jakby nie patrzyć jest to niedotlenienie spowodowane brakiem dopływu utlenowanej krwi.
I człowiek się zastanawia, jak facet na poważnym stanowisku, premier, może pie***ć takie farmozony. A odpowiedź jest oczywista - przecież to samo robił podczas Covid i udało im się doprowadzić do spektakularnej nadwyżki zgonów. I co? Lud kocha tę władzę i spija nektar z ich ust, bo kradną, ale za to więcej i bardziej bezczelniej niż poprzednicy!