Pozbierało mi się trochę fotek z łażenia po mieście, pomyślałem, że się podzielę. Część zapewne nie będzie niczym odkrywczym, ale może i znajdzie się coś mniej oczywistego. No to chodźmy
Dzisiaj był wspaniały dzień do szwendania się po Warszawie. Do 16:00 padało, a prognoza pokazywała jakieś trzy godziny do kolejnego deszczu. Od dawna chciałem odwiedzić Cytadelę i pobliskie jej okolice. Było wręcz wspaniale, a o to mniej więcej dlaczego
Pierwszy przystanek to Fort Legionów. Element Cytadeli, który według projektu miał chronić kompleks od strony Nowego Miasta. Budowany w latach 1851 - 1853, w latach międzywojennych było tam archiwum wywiadu wojskowego. Zrządzeniem losu budynek nie został zniszczony w czasie kampanii wrześniowej, a ogrom dokumentów wpadł w ręce Niemców. Uznaje się to za jedną z największych porażek wywiadu tamtych czasów, bo cóż, skala dekonspiracji kosztowała życie wielu osób. Teraz jest tam taka "ą ę" knajpa.
Sam fort, a przede wszystkim podobno bardzo rozbudowane podziemia da się zwiedzać z przewodnikiem. Muszę się zebrać na taką wycieczkę, choć niespecjalnie przepadam za taką formą. Ale oko cieszy, i to bardzo
Mijamy pobliski park Traugutta i podchodzimy do Cytadeli. Kiedyś Muzeum Katyńskie znajdowało się na Sadybie, w Forcie IX Twierdzy Warszawa. Teraz na Sadybie jest Muzeum Techniki Wojskowej (filia Muzeum WP). Wydaje mi się to bardziej godnym miejscem upamiętnienia ofiar tamtej zbrodni. Na Sadybę prostu turyści nie przychodzili, ewentualnie mijali autobusem jadąc do Wilanowa.
List ze Starobielska na ścianie muzeum
Droga w kierunku Bramy Straceń, nikogo, absolutnie nikogo nie spotkałem w tamtym rejonie.
A to rzeczona Brama Straceń.
"Za Wolność Waszą i Naszą"
Ten bruk to tak zwana "droga straceń". Wysyłani nią ludzie mieli trzy opcje. 1. Szafot, 2. Katorga, 3. Wcielenie do rosyjskiej armii.
Fundamenty budynku strażniczego przez X Pawilonem Cytadeli.
A Cytadelę opuszczam Bramą Bielańską.
Nie spotkałem tam żywego ducha, nawet ochrony. W parku wokół Cytadeli, może z pięć osób. Może. A przecież tak tam ładnie jest
To teraz coś bardziej radosnego Otworzyli! Otworzyli kładkę, i to nie byle jaką, a łączącą Ochotę z Wolą! Budowali ją tyle czasu, że zdążyła stać się obiektem lokalnych żartów, o czym chyba już kiedyś wspominałem Teraz otwarta, znów naraża się na kpiny. W planach super użyteczny ponoć obiekt służący mieszkańcom stał się, ni mniej ni więcej, po prostu kładką widokową Ale przyznaję, że widoki są wspaniałe
W stronę Dworca Zachodniego
Dla mnie niezwykłą ciekawostką jest możliwość objerzenia z góry Muzeum Kolejnictwa
A czy można gadać przez telefon jak się prowadzi Pendolino?
To teraz trochę z innej beczki. Niby człowiek wie, zna tę historię doskonale i na wyrywki, a w tym miejscu byłem pierwszy raz w życiu. Choć mijałem je (liczę w pamięci) nie wiem ile razy.
Tym razem poniosło na Pragę, jedna z pięknie odrestaurowanych kamienic przy ulicy Kamionkowskiej
I na dobranoc, bo mi komputer zaczyna wariować z tymi zdjęciami, dwa zachody słońca
Na Żeraniu, tuż przy moście Grota
I u mnie z balkonu
No i jak tu nie lubić tego miasta
--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.