- a pod kogo, Twoim zdaniem, była krojona przebudowa Świętokrzyskiej? Kto na tym długofalowo skorzystał?

Nie znam danych finansowych tych sklepów, więc konkretnie nie umiem odpowiedzieć, który moim zdaniem padnie za 7-8 lat. Nawet nie wiem, jakie sklepy tam będą, bo umowy najmu są zwykle krótsze i się może sporo pozmieniać.

Rowery - odejmij dni deszczowe, kiedy stoją niewykorzystane. A co do wykorzystania - chętnie zobaczę jakieś badania ruchu.

To, że korkuje się zjazd, a nie sama kładka, oznacza, że coś skopsano przy rozładowaniu ruchu po zjeździe.

Jakoś mam wątpliwości co do atrakcyjności turystycznej takiej kładki. Mosty nie są zapchane tłumami pieszych i Japońców z aparatami fotograficznymi.

Owszem, komunikacją można dojechać za ojro z jednego końca na drugi. Wygodne, jak nie masz zakupów do zrobienia, kaszojada do odstawienia do szkoły, pracy, do której musisz zabrać xx kg narzędzi itepede.

Wiem, że sporo chodzisz, masz fajne foty w szafie Ale wieżowce to nie wszystko.

Mnie śmieszy, jak ktoś ma chałupę w głośnej okolicy, z parkującymi samochodami i próbuje z tego zrobić wiejskosielskie uj wi co. Widziały gały, co brały. To samo, co na Ursusie. Specjalnie szukałem mieszkania, żeby mieć widok na zieleń i względną ciszę; zanim wyłożyłem kasę, to naprawdę dokładnie zweryfikowałem sąsiedztwo, plany zagospodarowania przestrzennego, perspektywy inwestycji miejskich, spory reprywatyzacyjne itp. historie. Ale ludzie są zadziwiająco leniwi; wydają setki tysięcy, a nie chce im się poświęcić czasu na sprawdzenie, co tak naprawdę kupują. Za to potem zaskoczenie i jazgot.

:lordkaftan - ci biedniejsi mieszkańcy wsi, których nie stać na samochód, emigrują za chlebem do większych miast. I stąd te nawyki.
Co do suburbanizacji - podobnie, jak Misiek, mam wątpliwości odnośnie tej tezy. Mówiąc za siebie, jeżeli gdzieś mi się utrudnia dojazd samochodem i zaparkowanie, to podziękuję i pojadę do konkurencji, gdzie dojadę i zaparkuję bez łaski.
Ponadto takie wpychanie ludzi na siłę do zbiorkomu i na rowery oraz tępienie samochodów kojarzy mi się z taką przaśną, bierutowsko-gomułkowską komuną. Wtedy jedyny słuszny samochód to był samochód służbowy wysoko postawionego przedstawiciela ludu pracującego, a plebs robotniczo-chłopski i inteligencja pracująca niech się integruje w tramwajach albo popindala na rowerach.

:lordkaftan ale wiesz że to wykluczenie wynika z tego że miasto projektuje komunikację pod swoich bezpośrednich płatników olewając peryferia (i płatników pośrednich)?

, nie rozumiesz, bo nie widzisz różnicy między codziennym ruchem miejskim, powiedzmy, Tarchomin - Mordor, a ruchem pieszo-turystycznym, na potrzeby którego ma powstać ta kładka. I tak, ta kładka ma być atrakcją turystyczną związaną z Wisłą, bo bardzo często nie doceniamy jaka to piękna rzeka jest, a odwiedzających nasze miasto warto Wisłą interesować. Po praskiej stronie mamy plaże, po warsiaskiej () bulwary, przemieszczanie się między jednym a drugim przez Poniatoszczaka jest zwyczajnie niefajne, bo duży ruch a i potencjalne niebezpieczeństwo dla pieszych i kierujących.

A inwestycje w tabor i infrastrukturę, kojarzysz, że spora część taboru przechodzi właśnie modernizację? Kojarzysz temat tramwaju do Wilanowa, albo pociągnięcia linii tramwajowej do Zachodniego? Kojarzysz, że na odcinku Zachodnia - Gdańska oddano ze trzy nowe stacje PKP? Kojarzysz, że metrem z Targówka do centrum można dostać się w kwadrans? Kojarzysz jak funkcjonalna i przemyślana jest zmodernizowana pętla na Młocinach? Kojarzysz jak porządnie wygląda teraz pętla na Wilanowskiej i to pomimo tego, że autobusy dalekobieżne również z niej korzystają? To miasto ma masę bolączek, nie jestem jakoś dziwnie zaślepiony, żeby wszystko chwalić. Narutowicza woła o rewitalizację, Starynkiewicza również by się ucieszył, i tak dalej i tak dalej, jest dużo do zrobienia, ale w ostatnich latach jak dla mnie zmiany są kolosalne.

:krzychpl, sorry, włączyłem się do rozmowy jak padł temat inwestycji, która ma być ukończona za kilka ładnych lat, a temat przebudowy ronda Dmowskiego to też nie jest coś, co powstało wczoraj

:krzychpl nie wiem jak w Warszawie, ale w Trójmieście transport miejski obejmuje nawet miejscowości zlokalizowane w sąsiednich powiatach. Nie można jednak zrzucać wszystkiego na samorządy, przecież autobus miejski nie będzie jeździł 60 km do jakiejś małej wioski.

:Peppone a co zrobisz jeśli nie będzie konkurencji, do której będziesz mógł łatwo dojechać i zaparkować?
Zrezygnujesz z tych drobnych przyjemności życia związanych z wyjściem, czy po prostu pojedziesz taksówką?
Przykłady amerykańskich miast pokazują, że jeśli centrum miasta staje się parkingiem i drogą szybkiego ruchu, to ludzie przestają tam przyjeżdżać, bo nie ma po co.

:lordkaftan, u nas strefa 1 (miejska) dla pociągów kończy się na Legionowie z jednej i dla przykładu na Zalesiu z drugiej. I jeździmy na zwykłych biletach miejskich dla autobusów na jedynce też można jeździć pod miasto, a kolejne gminy chcą się przyłączać do pierwszej strefy

, ostatnio rzeczywiście wieżowce dominują w szaffie, ale to dlatego, że coś mnie nasz skyline przestał sztymować po roku pandemii Niedawno dla przykładu zaliczyliśmy bardzo ciekawy spacer do miejsca katastrofy lotniczej z 1980 roku, tylko jeszcze żadnych fotek chyba nie wrzucałem. Zanudziłbym się gdybym szurał tylko utartymi ścieżkami

:lordkaftan - obecnie w centrum nie ma niczego, co by nie miało konkurencji gdzie indziej, a z czego bym korzystał. Jednak monopole to wyjątki.
A, i zobacz sobie, po ile chodzą grunty w tych wymarłych centrach dużych amerykańskich miast.

- ale Forty są na obrzeżach, tam nikt niczego zwężać nie będzie Skyline znam na wyrywki, bo to moja branża. Na kilku wieżowcach można znaleźć odciski m.in. moich palców (w przenośni).

w jakiej mgle Ty się poruszasz. Po praskiej stronie gdzie ma się kończyć kładka i czyje i przez kogo osiedla tam zostały wybudowane? Jak już to ogarniesz i zrozumiesz, to zapraszam do dalszego dialogu :P

https://www.youtube.com/watch?v=xJZlhECK0Ps

na wsi już mało kto nie ma jednego samochodu na domownika, pierwsza rzecz po osiemnastce, to prawko i jakiś używany gruz, macie pojęcie o wsi jak Amerykanie o Polsce
Do pekaesu ciężko się przyzwyczaić, bo prawie ich nie ma, albo godziny jazdy ma chujowe. Nawet młodzież szkolna coraz mniej jeździ. Do tego w małych miejscowościach nie występują problemy z korkami, czy brakiem miejsc parkingowych.
Trochę za szybko się teraz żyje, żeby czekać na autobus.

Nie chce mi się czytać, były już jakieś bany?

:discordia próbujemy, ale dziś chyba było oszczędnie pite

i co, nie żal Tobie przeznaczać tych drogich gruntów na drogi i parkingi?

Btw wysokie ceny gruntu sprawiają, że nie opłaca się lokalizować w centrach miast innych budynków niż przeznaczone dla firm i usług lub na spekulację, co powoduje, że wyprowadzają się z nich mieszkańcy i centra miast pustoszeją.

a ty tak się do rowerów przypieprzasz bo teraz to jako dwuślad traktowany jesteś, czy co?

Tendencja pozbywania się samochodów z centrów miast nie jest niczym nowym, sam mieszkam w dużym mieście gdzie poszerzono chodniki, rozbudowano ścieżki rowerowe, transport miejski działa nieźle, na obrzeżach miasta są parkingi dla dojeżdżających spod miasta autami, a w centrum jest ciszej, czyściej, spokojniej, bezpieczniej, nie muszę mieć 2 aut w domu bo jest to po prostu nieopłacalne.
Zawodowo zajmuję się transportem, robię sporo kilometrów codziennie po centrum miasta i tak, nie cierpię pedalarzy i hujlajnogowców którzy nie znają przepisów ruchu drogowego.

A, już wiem, Babalina że Szczecina to chyba twoja rodzina? Też na wózku jeździ i też pierdoli od rzeczy.

Edyt: oczywiście obecnie, działania mające na celu zwalczanie suburbanizacji i zachęcania do powrotu do centrów miast, też mogą powodować wzrost cen gruntów.

Jakby nie patrzeć zjawisko suburbanizacji na zachodzie było najbardziej nasilone w latach 50-70. A my popełniamy te same błędy.

:lordkaftan ale to akurat nie wina ruchu drogowego i wygodnego dojazdu

:krzychpl ale co? Suburbanizacja i wymieranie centrów miast?

Tworzenie autostrad w mieście jest jednym z czynników, które na to wpływają. Oczywiście to nie jest jedyny czynnik, ale łączy się z tematyką wątku.

:lordkaftan - wieś wsi nierówna. Jeśli im tak dobrze, to po co spieprzają do Warszawy robić za 2 tysie w knajpach?

Co do gruntów - ani mi żal, ani nie żal. Co robią z nimi nabywcy - ich sprawa. Jeżeli wskutek tego centra pustoszeją - nie mam z tym problemu.

To, co było 50 lat temu na Zachodzie, to sprawa nieporównywalna. Teraz mamy inne technologie. Wystarczy zobaczyć, jak ekspresowe upowszechnienie pracy zdalnej z powodu koronki zmniejszyło korki w Wawie. I to pomimo faktu, że pasażerowie pouciekali ze zbiorkomów i podrożały używane samochody. To jest droga, którą trzeba iść - ułatwienia legislacyjne umożliwiające wypchnięcie na zdalną / hybrydową możliwie dużej liczby ludzi. Druga rzecz - wypchnięcie w dostępne komunikacyjnie (również samochodowo) okolice urzędów, do których jeżdżą petenci - przy jednoczesnej cyfryzacji administracji. Pomysłów by się znalazło więcej. Ot, choćby usprawnienie działania Poczty Polskiej, bo pewna część podróży (i czysta strata czasu) jest generowana tylko dlatego, że listonosze zostawiają awiza, gdy a) jest ktoś w domu, albo b) nikogo nie ma, ale roznoszą przesyłki tylko w typowych godzinach pracy.

Peppone wspomniał o rodzicach z dziećmi. Raz, że prawnie, a dwa że ze względów bezpieczeństwa małe dzieci są odwożone do szkoły w taki sposób żeby potem zdążyć do pracy. Jak nie ma możliwości dojazdu rodzina z dziećmi przenosi się na przedmieścia, tkanka miejska się rozpływa jak budyń, w centrum zostają starzy ludzie.

:ktsstock ja się nigdy nie przypierdzielam do rowerów. Tylko do aktywu, który tak naprawdę ma w dupie rowery i rowerzystów, ale z tego aktywowania zrobił sobie świetne źródło finansowania. Nadal nie rozumiesz jak to działa??? BTW na wózku jeżdżę i nie wiem kto to Babalina. I to chyba Ty masz z tym problem, bo nie ja... I w kwestii formalnej rower to jednoślad :P

:lordkaftan a obwodnica i brak możliwości wjazdu nie tworzy takiego bodźca wsobno-bąblowania?
miasto kisi się w sobie, a reszta je po prostu omija i zaczyna przenosić ośrodki kultury na prowincje (a sporą część do internetu)
jedyne co zostaje to tambylcy, urzędy i biznesy powiązane z urzędami, choć cyfryzacja zaczyna powiększać fizyczny dystans
z Gliwic wybyło od szczytu w 1988 do teraz około 45k luda (~20%), o dziwo najwięcej znikło do 2015

aaa, spiseq, rozumiem. BTW, gdzie te amelinowe czapeczki się kupuje?

:ktsstock nie mam pojęcia. Ale zapewne Ty wiesz. Uważaj bo Ci się zsunęła :P

Twoje mądrości zawarte są w tej wypowiedzi :P

Te skutki uboczne covida są gorsze, niż przypuszczałem w najczarniejszych snach. Już bym wolał pomroczność jasną od takiej mgły mózgowej.

:krzychpl obwodnice też powodują rozrost przedmieść. W Gdańsku zjawisko to nabrało takiego nasilenia, że obecnie budujemy obwodnicę obwodnicy

Żeby było jasne: mi nie chodzi o to, żeby zupełnie zakazać ruchu samochodowego, ale uważam, że szesciopasmowa autostrada rozdzielająca miasto na pół to jest przesada. Tak samo jak chodniki zastawione samochodami tak, że przejść nie można.

w dupie byłeś, gówno widziałeś poza tą dużą wiochą gdzie mieszkasz. W wielu miastach jest 30 w centrum i jakoś to nie blokuje ruchu.

:lordkaftan tak samo jak DDR-y i brak przepisów, żeby lovelki jeździły po nich, a nie po jezdni, która jest obok. A niestety im wolno.

:ktsstock dyskusja z Tobą na takie tematy, to jak gra w szachy z gołębiem. Wybacz. Ale widać, że jak Ci brakuje argumentów, to zaczynasz robić się wulgarny. Finalnie powywalasz figury, nasrasz na szachownicę i odlecisz... tym samym... leć przyjacielu... leć...

"(...)widać, że jak Ci brakuje argumentów, to zaczynasz robić się wulgarny. Finalnie powywalasz figury, nasrasz na szachownicę i odlecisz."

Z Twoich ust brzmi to przekomicznie

60% Gdańska jest objęte strefą Tempo 30. Jednocześnie Gdańsk jest jednym z najmniej zakorkowanych miast w Polsce i jednym z miast z najwyższą średnią prędkością ruchu.