:krzychpl, na siłę lub opłotkami byłoby, gdyby miasto zapowiedziało wprowadzenie tak znaczących zmian na przestrzeni dwóch lat. Jeśli plan przewiduje oddanie tej przebudowy miastu i mieszkańcom na lata 2027 - 2028, to ja jestem gotów zacisnąć zęby i czekać na ucywilizowanie centrum.

bardziej chodziło mi o to, czy rozwiązanie odpowiada na rzeczywiste potrzeby i jak godzi sprzeczne interesy różnych grup oraz na ile rzeczywiście zostanie zrealizowany pełny kontekst (czyli nieszczęsne obwodnice)
wiadomo że pieszy obywatel czy turysta czy nawet rowerzysta inaczej się zapatruje na wspomniany wyżej projekt niż kierowca wystający codziennie w korku albo szukający dwie godziny miejsca do zaparkowania (albo mieszkańcy sąsiedztwa do którego nagle, albo niekoniecznie nagle, za to nieubłaganie przenosi się ruch kołowy albo pojawia się stado parkujących samochodów)

:krzychpl, centrum miasta to ma być centrum miasta, a nie przelotówka jak na przykład Al. Armii Ludowej. Nie ma obowiązku pchania się samochodem do centrum, nawet jeśli tam ktoś pracuje. Jest przecież sieć P+R na węzłach komunikacji miejskiej, wspomniane metro, pociągi, naprawdę nie ma konieczności, żeby odcinek między Marszałkowską a Nowym Światem był traktowany jak autostrada. Miasto chce zrobić z centrum swoją wizytówkę i bardzo dobrze. Teraz jest tam dramatycznie, przez pandemię padły nawet niektóre kebaby (zdawałoby się, że to niemożliwe), Krucza, Wspólna, czy Hoża wyglądają jak wymarłe. To teraz najlepszy czas na duże inwestycje w rejonie. Przynajmniej z mojego punktu siedzenia, czyli łazika miejskiego. Tyle było marudzenia jak zwężali Świętokrzyską, i co? I jakoś przywykliśmy, jest tam fajnie i przyjemnie, nic nie wybuchło, a wielu mieszkańców bardzo sobie te zmiany chwali. Do tego weszły bodaj dzisiaj nowe przepisy o tych zafajdanych hulajnogach, więc to nie jest tak, że tylko kierowcy dostają po dupie. Rowerzyści dostają kolejne DDR, kierowcy obwodnice i nowe mosty, piesi mają dostać dodatkową kładkę przez Wisłę... Naprawdę jestem zdania, że na nasze warszawskie możliwości, jest nader przyzwoicie.

Aha, i również jestem zdania, że aktywiści z MJN to banda oderwanych od rzeczywistości wariatów

kładka za 180 mln, po to żeby sobie lowelkiem przez Wisłę przejechać poważnie jest według Ciebie teraz tak potrzebną inwestycją w mieście?

, po pierwsze, to oddanie inwestycji jest planowane na 2023 / 2024, po drugie, jeśli to przeniesie choć część ruchu rowerów z Poniatoszczaka i Łazienkowskiego na tę kładkę, to będzie bezpieczniej zarówno dla rowerzystów jak i kierowców, po trzecie, będzie kolejną fajną atrakcją nad Wisłą, po czwarte, jest to element sensownego planu skierowanego do wszystkich mieszkańców - most północny oddany, południowy w budowie, dlaczego piesi nie mieliby dostać swojej przeprawy?

z autopsji choć nie w Wawuni znam takie podejście
strefa płatnego parkowania żeby "była rotacja" z której wpływy miały pójść na parkingi wielokondygnacyjne i centra przesiadkowe - 5+ lat i tylko stawki rosły, godziny przesunięto że już w żadnym urzędzie bez płatnego parkowania nic nie załatwisz, parkingów nowych 0, a centrum przesiadkowe koło dworca zaczęli ostatnio budować tak, że zajebali ruch, ale głównie pieszy, w okolicach dworca i poprzez tory (obejście to plus 4 km z buta) i mocno utrudnili życie kierowcom w tamtych okolicach
a finalnie się i tak okaże że beneficjentem zmian będzie prywatny przewoźnik, który już wcześniej zrobił sobie półlegalny dworzec

Uwaga frajerzy Misiek666 wydaje następujące rozporządzenie:

Rowerzyści walcie się na ryj. Planowaną kładkę przez Wisłę zbuduje się gospodarską metodą z palet i puszek po Harnasiach. Zaoszczędzona kasa zostanie przeznaczona na wygodne podjazdy dla niepełnosprawnych w miejscach pierwszej potrzeby, tj sieć sklepów Żabka, Alkohole 24, Kebab u Stacha oraz w strategicznych punktach sprzedaży bezpośredniej chętnie odwiedzanych przez miłośników dżointów, mefedronu, brązowej heroiny i innych ważnych uciech. Jak styknie kasy, to resztę wyda się na nowy zestaw nagłośnieniowy Kreajtiwa, żeby pomysłodawca rozporządzenia w przypływie dobrego nastroju mógł umilać sąsiadom czas muzyką.

ty jak lewak jakiś gadasz, może jeszcze uważasz, że przerobienie skaryszaka na bezpłatny parking nie ma sensu?

Kładka dla pieszych? A na co to komu? Jak kogoś nie stać na samochód niech idzie do pracy, a nie na spacer.

Jerozolimskie poszerzyć, dworzec przerobić na parking. A do tego unieważnienić wszelkie zakazy parkowania.

I skończyć z dotowaniem zbiorkomu. Niech niewidzialna ręką rynku układa komunikację.


I skoro jest podatek drogowy, to analogicznie pieszych obciążyć za korzystanie z chodników. Do tego płatne przejścia przez jezdnię.


PS: i jeszcze przestać ludzi prześladować ustawowymi normami emisji spalin!!!!11!1!!!11!11!!!

Kur... rewolucyjny plan. Dróżki rowerowe szerokości pasa ruchu dla samochodów. Ostrzegawczy strzał w tył głowy. Z przyłożenia. Trzy razy... A najczęściej zjeby reaktywistycxzne przytaczają: A w Kopenhadze to... a w Amsterdamie to... Warszawa jest kilka razy większa od obydwu w/w miast. Skoro tak bardzo się im tam podoba, to niech tam wypierfalają...


https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,27107499,aleje-jerozolimskie-jak-marszalkowska-mniej-asfaltu-wiecej.html?fbclid=IwAR1BUm39rWmIPTFOgHIuwrkNdyYfVjCMip54Jh0D26v5ZoZbJRbqWOAiu_c

Minimalna liczba osób w próbie dla populacji 1,7 mln to 384 (przy ustawieniach domyślnych)
Tu jest kalkulator:
https://www.naukowiec.org/dobor.html

:nathalie ale próba przypadkowa to nie próba losowa

:krzychpl i nie kolesiowa ... :nathalie zejdź na ziemię...

miśó, a może ty się do Mińska wyniesiesz? Tam drogi szerokie.
W Moskwie też. Londyn odpada, bo tam ścieżki dla rowerów duże i dużo ich, a wjazd do centrum płatny. Paryż też nie będzie pasował.

Odpowiadając zbiorowo:
To, że zwężenie Świętokrzyskiej podoba się jej mieszkańcom to mnie równo obchodzi. Kupili sobie mieszkania, nie ulicę. Ulica służy całemu miastu. Jak chcą mieć ciche mieszkania w centrum, to są takie na sprzedaż, tylko trzeba mieć kasę.

Jerozolimskie to analogicznie - ważna przelotówka wschód - zachód, dopięta do mostu.
Bez miejsc do parkowania biznesy będą zdychały. Jerozolimskie na tym odcinku mają jedne z najwyższych czynszów za wynajem w Polsce. Jeżeli nie będzie można tam zaparkować, to część potencjalnych klientów nie będzie tam przyjeżdżać.

Klimat (w sensie pogodowym) w Wawie jest taki, że sezon rowerowy trwa max. pół roku. Czyli drugie pół te ścieżki rowerowe leżą odłogiem. A z jezdni się korzysta cały rok. Do tego można policzyć, ile osób przemieszcza się rowerami, a ile - innymi środkami transportu. Jestem przekonany, że pod względem osobokilometrów/h ścieżki są cholernie nieefektywne. Szczególnie w ujęciu zannualizowanym.

Most pieszo-rowerowy to pieniądze w błoto. Niczego nie usprawni. Sensowniejsze było dobudowanie DDR do Łazienkowskiego, myślę, że inne mosty mają podobny potencjał modernizacyjny za ułamek kwoty przewalonej na ten przekręt. Był pomysł na pełnoprawny most Krasińskiego, ale go uwalono. Szkoda.

I naprawdę nikomu nie przyszło do głowy, że jeżeli ludzie nie chcą korzystać ze zbiorkomu mimo pakowania weń kupy kasy, robienia buspasów itp preferencji to może to jest jednak ślepa uliczka albo jakiś błąd systemowy?

To, że do Wawy emigrują ludzie ze wsi i małych miasteczek, gdzie perpedes, pekaes i rower są podstawowymi środkami transportu, to nie powód, żeby z Wawy robić większą wiochę.

:brtk ale z jakich powodów. Mieszkam tu od urodzenia i zawsze było tu normalnie. Dopiero jak się nazjeżdżało aktywu w postaci Buciaków i tym podobnych zrobił się burdel. To nie warszawiacy demolują miasto, tylko przyjezdny aktywistyczny ferment. Ale co Ty o tym możesz wiedzieć?

dokładnie. I jeszcze nawiązując do tego co napisałeś o sezonowości lovelków. Przykład. Na mojej ulicy na odcinku 250 metrów mamy 3 stacje dla lovelków. Każda z nich pozbawiła mieszkańców kilkudziesięciu miejsc parkingowych. Czy poważnie loverzysta jest tak zmęczonym człowiekiem, że nie może przejść kilkunastu metrów do stacji rowerowej? Tylko musi mieć każdą pod domem??

:krzychpl Nie, ale w swoim pierwszym poście Misiek nie krytykował doboru próby tylko jej wielkość.

- a nie wiem, spytaj tych chvjów, którzy jeżdżą jezdnią, bo ścieżka rowerowa jest po drugiej stronie ulicy, a to dla nich za daleko. Albo dla tych, którzy jadą na skos przez skrzyżowanie, bo DDR je objeżdża dookoła.
Pedalarze to chyba jedyna bardziej uprzywilejowana grupa od madek.

A, i jeszcze w uzupełnieniu - jak już zwężą Jerozolimskie, to ciekawe, ile razy dziennie będą się zatykały z powodu śmieciary, która nie będzie miała gdzie zjechać, żeby zabrać ładunek, albo dostawczaków zaopatrujących te biznesy, które jakimś cudem przeżyją.

twoje zdanie jest twojsze

wiesz. To poważni planiści przecież wymyślili. Najbardziej mnie śmieszy jak czytam, że aktywiści to tak sami z siebie to wszystko wymyślają dla dobra ogółu. Dopóki ktoś w końcu nie zajrzy im w kieszeń, tak jak to miało miejsce w przypadku Buciaka i jego "interesów" i potem wychodzi szydło z worka, że oczywiście chodziło o $. I cyk - raptem kolo ma pracować w Biurze Planowania Przestrzennego. Swym czujnym wzrokiem obejmie każdą dzielnicę... :P

:brtk ale ja nie zamierzam z Tobą dyskutować o czymś, o czym nie masz najmniejszego pojęcia, bo Ciebie to nie dotyczy. Turlaj sobie dalej te dropsy :P

- i dlatego Czajkowski prędzej zobaczy mego chvja niż mój głos w jakichkolwiek wyborach, w jakich będzie startował.

:nathalie nie zgodzę się z Tobą, w pierwszej kolejności i owszem wykazał się brakiem zrozumienia statystyki i zakwestionował li i jedynie na podstawie liczby "szejset"
ale w dalszym ciągu otwierającego posta rozważał wiarygodność doboru tych nieszczęsnych sześciuset (VIPów z których połowa nie ma samochodów) jak również samej sondażowni, co niestety w świetle metodyki zdyskwalifikowałoby nawet i półmilionową próbę

jak słusznie zauważył Peppone obie wzmiankowane arterie służą całemu miastu (jak i ludności podmiejskiej związanej z Warszawą), a nie okazjonalnemu, niereprezentatywnemu zbiegowisku, którego znacząca część równie dobrze mogła być "współwyznawcami", z braku lepszego słowa, omawianych aktywistów i ich zaprzyjaźnionych sondażystów

korupcja i marnotrawstwo publicznych pieniędzy to nieodłączny element tego tematu, podobnie jak i manipulowanie statystyką i "statystyką" w celu uwiarygodnienia tez i postulatów

:krzychpl dokładnie.

powiem Ci, że głosowałem wtedy na niego jako alternatywę dla debila Jakiego, ale obecnie zgadzam się z Tobą... dzięki niemu te wszystkie komunistyczne szopki tworzone przez reaktywistów właśnie mają miejsce...

:krzychpl - wszystko fajnie, tylko za Tobą zaraz przylezie ten z mentalnością psa BDSM, co to jak go kopniesz, to sika ze szczęścia, że noga zwróciła na niego uwagę i leci do niej ją gwałcić.

, no to i ja po kolei.
Mnie też mieszkańcy Świętokrzyskiej niespecjalnie interesują, i to nie pod nich była krojona ta przebudowa. Mam tę głupią przypadłość, że lubię z ludźmi rozmawiać o naszym mieście i naprawdę niewielu narzeka na tę zmianę. I wątpię by mieszkańcy tego rejonu stanowili przeważającą grupę korzystających z tych szerokich chodników.

Które upadną? KFC, Żabki czy te obrzydliwie drogie sklepy, w których jeden klient robi obrót dzienny?

Z kilkuletnich obserwacji mi wychodzi, że miejskie rowery wystawiają na przełomie lutego i marca, a zdejmują gdzieś na przełomie października i listopada. Dodam też, że w tym sezonie jest jakieś 30 stacji rowerów miejskich mniej w całym mieście w porównaniu z 2019 (w 2020 w ogóle miasto rozważało rezygnację z tego interesu, bo ruch był niewielki z wiadomych powodów). Tymi wąziutkimi szlakami rowerowymi porusza się mnóstwo rowerzystów - kurierów, którzy dostarczają nam żarcie, a ponoć i pieluchy (tego drugiego nie sprawdzałem ), skoro tak bardzo korzystamy z ich usług, dlaczego nie ułatwić im i tak parszywej roboty?

Kładka rowerowa jest pod Łazienkowskim ale... byłeś tam jakoś ostatnio w ładną pogodę? Tam jest takie natężenie ruchu, że niemal korki się tworzą przy zjeździe po praskiej stronie. Dodatkowa przeprawa rowerowa jest jak najbardziej wskazana, w każdy weekend z w miarę pogodą stacje rowerów miejskich są niemal puste, bo zapotrzebowanie jest ogromne, tym samym każda opcja rozładowująca ruch jest w cenie. O walorach turystycznych takiej kładki nawet nie ma sensu mówić, bo to raczej oczywiste jest.

Wielu ludzi nie zdaje sobie nawet sprawy jak poukładana jest nasza komunikacja miejska, i ze zdziwieniem i wielkimi oczami reagują jak im powiedzieć, że z Żerania na Okęcie można dostać się w 40 minut za 4.40 PLN.

Nie czuję żeby z Warszawy robiła się wiocha, bo inwestycje. Wręcz przeciwnie, z roku na rok coraz przyjemniej mi korzystać z infrastruktury miejskiej. Rocznie po Wawie robię pewno z setkę kilometrów z okładem. I mówię o łażeniu z kapcia, a nie przejazdach. I widzę, że jest spoko. Śmieszy mnie natomiast jak kto kupi sobie chałupę na którymś nowym osiedlu, przykładowo w Ursusie, i potem narzeka, że mu głośno bo samoloty latają. No to kurde warto jednak sprawdzić, czy się nie chce przypadkiem zamieszkać w okolicach lotniska

filozofia miast(a) się zmienia i długofalowo jest to dobre (przynajmniej mniej gówna na ulicach )
problem w tym, że rozważany casus to tryumf kuchennodrzwiowego terroryzmu, który na dodatek deprecjonuje cenne narzędzie poprzez oferowanie jego nie całkiem uczciwego zamiennika i jak każde przełożenie wajchy doczeka się kontrreakcji

miejsca parkingowe w centrum razem z szerokimi drogami i ułatwionym wjazdem samochodów do centrum nasilają zjawisko suburbanizacji i, generalnie, zabijają biznesy zlokalizowane w centrum miasta. Czyli jest dokładnie odwrotnie niż piszesz.

Po drugie, w związku z wykluczeniem komunikacyjnym, to właśnie mieszkańcy wsi i małych miasteczek są przyzwyczajeni do ciągłego korzystania z samochodu. Mieszkańcy miasta są raczej przyzwyczajeni, że wszędzie można dojechać transportem publicznym.

Cytując Ciebie:
"
Wielu ludzi nie zdaje sobie nawet sprawy jak poukładana jest nasza komunikacja miejska, i ze zdziwieniem i wielkimi oczami reagują jak im powiedzieć, że z Żerania na Okęcie można dostać się w 40 minut za 4.40 PLN.
"
Ja o tym wiem. I Ty to wiesz. Skoro Warszawa ma tak dobrze zorganizowaną komunikację miejską (a w porównaniu do innych polskich miast faktycznie ma) - to wytłumacz mi jaki jest sens wypierfalania 180 mln na kładkę rowerową? Bo wybacz, ale ja tego nie rozumiem. To nie lepiej zainwestować te pieniądze w jakieś bardziej przydatne rzeczy - chociażby właśnie powiększenie taboru, przedłużenie tras tramwajowych itp.? Gdzieś ostatnio czytałem, że ta kładka ma zwiększyć atrakcję turystyczną miasta. No ja pierfolę. Poważnie??? Atrakcją turystyczną Warszawy dla przyjezdnych ma być kładka przez Wisłę dla pieszych i lovelków? No błagam...

:lordkaftan poczekaj, bo łącze wątki. Czyli Twoim zdaniem brak miejsc parkingowych w Centrum może faktycznie pomóc biznesom działającym na tym terenie? Srogie dragi sprzedają w Twojej okolicy kolego...