przedsiębiorstwa pod pozorem zwiększenia pensji...

I bardzo dobrze, niech firmy też płacą podatki a ja dostanę podwyżkę. Na zachodzie tak mogą to czemu i u nas nie?

:riko_hwdp Firmy placa podatki.

:servin , nie zawsze i nie takie jak powinny.

Dobrze. Ale pomimo tego firmy placa podatki.

:poprostujakub, Myślenie? Sama konstrukcja VAT zakłada odliczanie, o ile podmiot nie jest ostatecznym konsumentem. W artykule nikt nie pisze niczego o zakazie odliczania VAT, wręcz przeciwnie.

:Servin, dobrze, ale pomimo tego istnieją też skróty myślowe.

:riko_hwdp skroty myslowe? Jezeli firmy nie placa podatkow jest skrotem do tego ze placa tylko nie podoba Ci sie ile, to jest to ujowy skrot bo przeczy sam sobie.

:servin ,
Skrót myślowy - uproszczenie wypowiedzi poprzez przedstawienie jej w postaci niekompletnej lub zastąpienie jej innym, krótszym określeniem, czasem prowadzące do nieporozumień

Skrót myślowy jest zrozumiały tylko w stosownym kontekście

Przynajmniej będziesz wiedział na przyszłość. A kontekstem jest artykuł.

:riko_hwdp tu nie TVP-PiS ani MON a HP (czyli jeszcze gorzej). Skrotem myslowym w MONie byl Misiewicz bo znal sie na mozdzierzach, tylko nikt nie dopowiedzial ze aptekarskich i doszlo do nieporozumienia

:servin , nie utożsamiaj HP ze swoją obsesją na temat PiS, nie każdy tutaj myśli tak dychotomicznie. Jeżeli artykuł traktuje o podwyżkach podatków dla firm to chyba logicznym jest, że moje "niech też płacą podatki" odnosi się właśnie do tego - w domyśle "podatki tak samo obciążające jak inni". Rozumiem jednak, że mogłeś nie załapać, to nic złego. Zdecydowanie gorsza jest natomiast zmiana tematu na całkiem inny, ciesząc się przy tym jak debil i myśląc, że się komuś dopiekło wspomnieniu o Misiewiczu. Niespecjalnie przepadam za PiS, jeszcze mniej za Antonim i pewnie jeszcze mniej za Misiewiczem. Ubodło mnie natomiast, że imputujesz mi tak prostackie pojmowanie świata jak Twoje.

Zapomniałbym -

:riko_hwdp "szlachta nie pracuje" widzę, że ten opis jest bardzo adekwatny do tego co piszesz; w końcu trzeba podnieść podatki, żeby różne nieroby mogły żyć z socjalu.

Oooch! Moje pojmowanie świata jest prostackie... Napisał w internecie ktos, kto rozumie świat przez skróty myślowe

:czary_mary, mało to merytoryczne odnosić się do czyjegoś opisu. Tym bardziej, że pracuję, co można wywnioskować z pierwszego postu. Tym bardziej to dziwne ze strony osoby, która komentuje politykę i zmiany w kraju, w którym nawet nie mieszka (skoro już sugerujemy się skrawkiem zielonego tekstu). A jeżeli już rzucamy inwektywami w przestrzeń to obok lokalnych nierobów drażnią mnie też nygusy, które po odebraniu szeregu świadczeń od państwa wybywają za granicę nie dając od siebie nic w zamian.

:servin, jak widzę skończyły się argumenty i zacząłeś robić to co zawsze w takim momencie - błaznujesz. Żeby było w Twoim dialekcie -

:riko_hwdp mieszkam tam gdzie mi się podoba bo jestem wolnym człowiekiem, a podatki płacę również w Polsce. A swoje "darmowe" wykształcenie spłaciłem już bardzo dawno temu i z nawiązką.
Ale ponieważ dyskusję zaczynasz od prymitywnych impertynencji to szkoda mi więcej mojego cennego czasu na jakiekolwiek dalsze pisanie.

:czary_mary , Pierwszy rzuciłeś tekstem o nierobach, bez zagłębiania się w mój życiorys, więc czemu wymagasz tego ode mnie? Oczywiście nie wskazałeś bezpośrednio mnie, tak samo jak ja nie wskazałem bezpośrednio Ciebie. Odwróciłem tylko tę żenującą konstrukcję myślową a Ty się śmiertelnie obrażasz. Chyba nie jesteś zbyt rozgarnięty, co?

:riko_hwdp hmmm ... chyba rzeczywiście nie jestem zbyt rozgarnięty, za optowanie za podniesieniem podatków, zamiast dyskutować, powinienem był Cię zastrzelić od razu
No to ... tymczasem.

Troll prezesa znów w natarciu... Najlepsze jest to, że ten jełop uważa każdego kto ma inne zdanie za wroga piss i fana peło.
No (epitet)

:riko_hwdp bo mi prezes powiedzial ze nie przekonam Cie ze biale jest biale a czarne jest czarne, wiec pozostalo mi tylko drzec z Ciebie lacha, co tez czynie bez wiekszych oporow

:riko_hwdp Załóż firmę, zatrudnij ludzi i pokaż jak płacić wzorowo pensje i podatki. Czekanie na podwyżkę bo "na zachodzie mogą" zalatuje trochę brakiem wymagania od siebie, za to od innych owszem.

:pckiller , to co napisałeś doskonale obrazuje Ciebie, tylko w odwrotnych proporcjach - w psychologii nazywa się to projekcją. Od początku swojej kariery na tym forum podkreślam swoją wzgardę dla angażowania się w sztywne podziały partyjne. Jeżeli tak bardzo Cię to ciekawi to nisko cenię zarówno PO jak i PiS, co nie oznacza, że nie dostrzegam u jednych i drugich pewnego pozytywnego wkładu w rozwój Polski w całym morzu miałkości.

:poprostujakub, to nie jest problem mojego wzroku tylko Twojej malutkiej wiedzy na temat ekonomii. Najprawdopodobniej (z tego co piszesz) nie wiesz nic o konstrukcji podatku VAT. Ponadto w tekście pojawia się sformułowanie, które sugeruje coś odwrotnego niż piszesz:
Z drugiej strony mielibyśmy do czynienia z ogromnym uproszczeniem systemu podatkowego. Urzędnicy skarbowi, którzy zajmują się rozliczaniem podatku zarówno od pracowników, jak i przedsiębiorstw nie mieliby co robić, a więc mogliby się zająć tymi, którzy wyłudzają VAT
Skoro zakazano by odliczania VAT to jak można byłoby go wyłudzać?

:Servin, żebyś był chociaż zabawny

:MOTOR-PIL, każdy spełnia się na swój sposób, ja nie narzekam na zarobki, choć jak każdy (oprócz ascetów) podwyżkę powitam z uśmiechem. Dużo więcej satysfakcji sprawi mi poprawa losu innych. Jakkolwiek wymagam od siebie, to wymagam też od państwa, żeby sprawnie funkcjonowało, zaś poprawa sytuacji społecznej potrzebuje odpowiedniego systemu podatkowego.

:riko_hwdp od bycia zabawnym to Ty tutaj jestes

:servin , musisz kulnąć się jeszcze kilka razy, bo być może nie każdy załapał, że właśnie było śmieszne.

och, jak tu świątecznie

Włączyłabym się do dyskusji, ale na razie mało ad meritum, dużo ad personam. Więc postaram się utrzymać poziom:

To ja będę merytoryczny. Póki co za mało powiedziane, ale z tego co widzę chcą odciąć tą część zusu, którą pracownik płaci za siebie, a braki w budżecie uzupełnić podatkiem obrotowym.

Jeżeli tak zrobią:

- Pensje wzrosną faktycznie, zwłaszcza tam gdzie najniżej.

Jupi? Nie bardzo. Obrotowy odbije się na cenach najtańszych produktów, zwłaszcza importowanych. Wszyscy, którzy mają małe marże na towarze dostaną najmocniej w dupę, bo generują mały dochód przy sporych przychodach. Efekt będzie taki, że ceny poleeecą w górę. Znaczy pensje wzrosną, a zaraz potem będą przeżarte przez inflację (pierwszy rzut z racji podniesienia pensji, a drugi kiedy już przedsiębiorcy zobaczą, że zapłacili więcej). Zyskają wolne zawody, poza tym zmienią się tylko cyferki. Ofc, to na podstawie tego, co wiadomo z przecieków...

Generalnie myślę, że nic się nie zmieni, a zapowiedzi tej cudownej reformy będą pęczniały do czasu wyborów samorządowych... po wyborach dziwnie się o nich pewnie zapomni.

:thurgon otóż to, w 1990 otworzyłem swoją pierwszą firmę - nie było wtedy żadnego VAT-u a płaciło się podatek obrotowy, 1 czy 1,5%. Importowałem wtedy ciuchy z Indii i obowiązujący podatek obrotowy przekładał się na mój zysk, czyli podnosił cenę towaru o ok. 15%.

Pisowcy pierdolą, że podniosą w ten sposób pensje, Otóż gówno prawda, spowoduje to jedynie wzrost cen i nic więcej. Pracodawcy być może podniosą pensje o jakiś drobny ułamek. Być może ...

P.S. Był tu fajny dowcip ja to pis zrobił wiele dobrego dla ... Czechów, teraz zrobi wiele dobrego dla producentów poza Polską.

:czary_mary , zakładając scenariusz o którym mówisz to mechanizm podwyżek jest całkiem inny - to nie pracodawca będzie decydentem podwyżki a system - zwyczajnie odpadnie część daniny dla państwa (po stronie pracownika) przy utrzymaniu się stawek podstawowych. I to sfera płac minimalnych byłaby jedynym miejscem gwarantowanych podwyżek, przy czym jednak realna byłaby groźba zwolnień z powodu braku opłacalności. W przypadkach gdzie pracownik zarabia więcej niż minimum można byłoby spodziewać się obniżek pensji na papierze i utrzymaniu się stawki obecnej.

:riko_hwdp przeczytaj to co napisałeś 10 razy z uwzględnieniem słowa "system". A potem weź fajerkę od piecyka i walnij się w głowę. Mocno a z rozmachem.

Właściwie to powinienem pisdzielcom pomniki budować, u siebie produkuję towar, który sprzedaję do UE; pisowcy jednym ruchem wytną moją ewentualną polską konkurencję

System? Czyli wracamy do gospodarki centralnie planowanej? Aktualnie i tak mamy moim zdaniem bardzo nieprzystający do naszych realiów model mieszany tzw. społeczną gospodarkę rynkową...
Jeżeli zmieniać coś w Konstytucji, to tylko i wyłącznie ten art. 20. i usunięcie słowa "społeczna". Jak mi się to fatalnie kojarzy...

:czary_mary , muszę niestety podkreślić swoją obserwację, naprawdę jesteś mało bystry...
Więc wersja uproszczona dla Ciebie. Jeżeli państwo ustala płacę minimalną na poziomie 2000 złotych to ma tyle być. Pracownik dostaje do ręki tego część - np. 70% (a 30% idzie na podatki itp.). Jeżeli państwo zmienia prawo i odciąża pracownika (a obciąża pracodawcę) to pracownik dostanie np. 80% z "należnych" mu (na mocy płacy minimalnej) 2000 zł, ergo zarobi więcej. Jeżeli pracownik zarabia więcej niż minimum, np. 3000 zł, to pracodawca ma większe pole do manewru i może spróbować obniżyć pensję, tak żeby to co pracownik otrzyma do ręki i to co odda państwu wróciło do podobnych proporcji sprzed wdrożenia zmian (np. pracownik "zarabiał" 3000, otrzymywał 2100 do ręki, to po zmianach pensja jest obniżona do 2600, ale że mniej oddaje państwu to nadal otrzymuje 2100).

Chyba niewiele musiałeś "zwracać" państwu za edukację, co?

:stalowy , ale ja piszę o tym jak mechanizm podwyżki by wyglądał w sytuacji o której pisze czary_mary (bo jemu się wydaje, że w takiej sytuacji to przedsiębiorcy będą decydować a w rzeczywistości będzie decydować poziom podatku a raczej jego ograniczenia) a nie proponuję czy gloryfikuję. Ogarnijcie się, bo zażenowany jestem rozmawiając z Wami. Nie można się podzielić jakąkolwiek myślą, żeby nie zostać przypisanym do jednej lub drugiej partii albo komunizmu.

edit: patrzcie niżej, nie mówiłem?