Madzia, ździwiłabyś się... akurat w Chrzanowie mieszka mój szwagier i szwagierka, i kilku dobrych znajomych...


ps. Nevya

To czy jestem pizdą, czy nie, to na szczęście nie jest zależne od twojej opinii



Tutaj wlazłeś, napisałeś, że jestem pizdą i polazłeś. Wygląda na to, że mod skasował i nie mam dowodów Ale jak jesteś w stanie zorientować się, że na drugi dzień nie będziesz pamiętał, że po kimś jeździsz, to proponuję odsunąć klawiaturę i iść na spacer.

https://joemonster.org/phorum/read.php?f=15&t=2440295&page=2

Przybył następny kulturalny, który się nigdy nie przypieprza

:gogosiek , z tego co pamiętam to miałaś już do mnie nie nawiązywać, bądź słowna, bo jak zauważyłem to u innych bardzo tego pilnujesz

Miałem już napisać madzi, żeby dała spokój Tynfowi, bo ostatnio był grzeczny (a zobaczyłem, że tylko odpowiedział na komentarz). Jednak zerknąłem na hp i faktycznie, wygląda na błaganie o choćby odrobinę agresji (i atencji)

Ojoj, nietopry moderator, usunął to, jak obrażałem kilka tygodni temu niejaką Gogosiek, ktora przypie*dala się od kilku lat, ojojojoj...

Faktycznie, masz rację, wygralaś, pa.

"Jedno doble zdanie więcej walte smyki, niżli tysiące stlonic bazglołów".

William Szekspil

:tynf , chciałem zapytać co Ci się stało, że uspokoiłeś się na taki długi czas, no i co się stało, że postanowiłeś wrócić do starych nawyków?

Pomyślałem sobie, że powinieneś podjąć mały "challenge" - przez tydzień wypowiadać się merytorycznie, ale wiesz, tak bez drutów, winnic, cytatów. Ciekawe jakby inni na Ciebie reagowali. Deal?

:tomasz35 łazisz i przypieprzasz się od dnia, w którym napisałam, że kulasz się pod wszystkim co jest nie tak w Polsce i wychwalasz na siłę USA. Pamiętam to dobrze, bo zaczęła się fala gówna z Twojej strony. Masz mentalność Kargula, który jedno zdanie pamięta latami. To samo było z wątkiem o szamponie Chcesz się omijać? Ależ proszę bardzo, nie czerpię przyjemności z rozmowy z kimś, kto nie jest w stanie pisać po polsku, tylko wymyśla sobie słowa jak upośledzony czterolatek.

:nevya
Lekarz przepisał mi nowe skuteczniejsze leki i na jakiś czas zadziałało.

"Jeśli zatem o umowę chodzi, którą proponujesz, to czyś słyszał kiedy Szlachetny Bojowniku, by lwy zawierały umowy z antylopami?". Brat Pitt w "Troi". Oczywiście nieco przerobiony.

Inteligentnie, tak trzymaj

:tomasz35 le Antychryst powinno być pisane z wielkiej litery (tak to się zowie, nie jakaś tam "duża"), w końcu to nazwa własna. No i trochę szacunku też się należy

A tak w ogóle to bijcie się!

:ethordin, "wielką" albo "od wielkiej" (czy tam dużej - to i to poprawne), skoro już się przypieprzamy

:ethordin duża i wielka litera to poprawne określenia, ale faktycznie powszechna jest pseudo-zasada, która mówi o wyłącznej poprawności sformułowania "wielka litera", nie ma ona jednak poparcia w jakiejkolwiek logice. Więc możesz wyrzucić to z głowy

:tytezterefere :nevya Do podstawówki skończyłem jakiś czas temu, ale zawsze nam wpierali, że to "wielkie" litery, a nie jakieś tam duże Widać język ewoluuje

"Z wielkiej" to rusycyzm.

:ethordin, możliwe, że i u mnie w szkole powielali taką "zasadę". Najbardziej ciekawi mnie skąd się wzięła, bo jeżeli spróbować to jakoś uargumentować, to zostaje jedynie "bo tak". Innym przykładem pseudo-zasady jest "nie zaczynamy zdania od 'więc'".

:tilliatillia to się nawet dodaje. Dziękuję wszystkim zainteresowanym, wprowadziłem poprawki do słowniczka, choć do "dużej" będę musiał się jeszcze przyzwyczaić, bo mnie to trochę razi

Mam jeszcze jeden obyczaj, tym razem unikalny dla konkretnej dziury w Bułgarii

U podnóży Starej Planiny znajduje się miasteczko Teteven. Jest to jedyne miejsce w Bułgarii, gdzie praktykuje się pewien obyczaj, mający załatwić mieszkańcom pomyślną pogodę w dzień Świętego Łazarza (Lazarovden). Praktykuje się go od ponad stu lat, a wygląda on tak.

Po Ostatkach mieszkańcy Teteven każdego wieczoru, aż do dnia Świętego Łazarza (święto ma ruchomą datę, ale zawsze jest to sobota przed Niedzielą Palmową) na swoich osiedlach odprawiają rytuał Ławeczkowania. Odbywa się on na skrzyżowaniach ulic, które zamieniają na ten czas w małe placyki. Na ziemi kładzie się sporych rozmiarów kamienną płytę, przypominającą dachówki, które niegdyś pokrywały wszystkie tetevenskie domy. Przystraja się ją wieńcem z ciemiernika lub bukszpanu. Najstarsza kobieta kawałkiem węgla rysuje na tej płycie znak krzyża. Wokół zbierają się starzy i młodzi, by wspólnie prosić o dobrą pogodę w Lazarovden. W święto Łazarza mieszkańcy Teteven zwyczajowo rozpoczynają prace w swoich ogrodach.

Przy Ławeczkowaniu tańczy się ludowe Horo oraz Račenicę (Račenica różni się od Horo między innymi tym, że tańczy się ją w pojedynkę lub dwójkę. Tańcowi temu nie towarzyszy trzymanie się pod ręce, chyba że wymaga tego układ choreograficzny).

Cały obyczaj przepełniony jest radością i prośbami o piękną, słoneczną pogodę. Oddaje on również wesołe usposobienie mieszkańców Teteven oraz ich poświęcenie ciężkiej i uczciwej pracy. Jeśli chodzi o pochodzenie nazwy obyczaju, teorie są różne. Według jednych pochodzi ona od słowa Peia (buł. Пея) oznaczającego „śpiewam”, według innych od słowa „peika” (buł. Пейка) czyli ławeczka, na której siadały młode dziewczęta w czasie obyczaju „sedianki”*. Według jeszcze innej teorii nazwa pochodzi od imienia Peika (które w tym wypadku nie oznacza „ławka”), swego czasu bardzo popularnego w okręgu Teteven.

*Sedianka (buł. Седянка) był to obyczaj praktykowany głównie na wsi, w czasie którego zbierali się wyłącznie młodzi kawalerowie i panny na wydaniu. Był to rodzaj zalotów, wstęp do narzeczeństwa.

A co się pije do tego "Ławeczkowania"?

:pies_kaflowy, opisy tego obyczaju nic nie mówią na temat trunków, ale jak znam te moczymordy, to obstawiałbym wino i rakiję

A tu jest obrazek z ludowymi motywami pokazującymi taniec Račenica - tych dwóch facetów pod oknem, po prawej na bank wali rakiję

polecę klasykiem: