Muszę coś kupić program w obcym kraju. Germański najeźdźca życzy sobie wpłatę z góry, po czym wyśle mi CD-ROM z programem. Ja już spuszczam zasłonę milczenia na ten archaiczny format, niech im będzie, że się chronią przez kradzieżą. Bardziej mnie martwi ta opłata, bo soft dość drogi i średnio mi się uśmiecha przelewać dość poważne kwoty z góry, licząc że kiedyś dotrze do mnie paczuszka z płytami, miejmy nadzieję odczytywalnymi. Rozumiejąc jakoś drugą stronę, oni pewnie się nie palą, żeby wysyłać towar bez żadnego zabezpieczenia.
Pytanie, czy są jakieś opcje pośrednictwa bankowego, takie że ja daję dyspozycję przelewu u siebie, oni w swoim odbierają, ale transakcja jest obsługiwana i księgowana dopiero gdy ja potwierdzę odbiór towaru? Ew. jakieś pośrednictwo notarialne czy inne cuda?
Pytanie, czy są jakieś opcje pośrednictwa bankowego, takie że ja daję dyspozycję przelewu u siebie, oni w swoim odbierają, ale transakcja jest obsługiwana i księgowana dopiero gdy ja potwierdzę odbiór towaru? Ew. jakieś pośrednictwo notarialne czy inne cuda?