Dla nauczyciela bonus. Gdyż później taki uczeń wychodzi że szkoły i jego empatia jest tak niska, że na fakturze nie umieści jednostek. Z zwykłej ludzkiej uprzejmości. Bo nie pomyśli. Nie poczuje. Bo ktoś inny może tracić swój czas. Rozwiązane zadanie ma przekazywać jednoznaczną informację. Tok rozumowania z kolei, jak eksperyment, ma być powtarzalny. Może być własny, lecz jednoznacznie przedstawiony.

Ja się zgodzę z komentarzami, nauczyciel przyczepił się bez sensu i na siłę. Rozwiązanie zadania przekazuje jednoznaczną informację, są w nim podane jednostki.

@krzycz22 Są. Ten nauczyciel nie powinien być nauczycielem, bo nie dość, że się "przypierdolił" do wyniku w słupku, to by zachować konsekwencję, powinien się przypierdolić do tego, że pierwszy z czynników też powinien mieć jednostkę. A nie miał. A skoro nie miał, to wynik mnożenia też jej mieć nie powinien. Dlatego właśnie powinien być odsiew nauczycieli już na etapie studiów (ale przy płacach na poziomie minimalnej krajowej nie byłoby już kogo odsiewać i takie mamy zamknięte koło).

Wyjaśnienie w democie błędne. Różne jednostki można mnożyć. Nie można dodawać.
Ale zadanie wykonane poprawnie.Tutaj nie ma kilku jednostek, w odpowiedzi jest jednostka. To nie są rubryki na fakturze, to są działania jak wprowadzane do kalkulatora. A tam @jeż_z_lasu chyba nie wpisujesz PLN?

@junorus Można dodawać, jeśli są takie same, np. 10m +10m = 20m

@junorus Można mnożyć - wyjdzie iloczyn jednostek. Natomiast aby w wyniku wyszły złote, to jeden z czynników musi być przedstawiony w złotych, a drugi być bezmianowy. Na powyższym obrazku nauczyciel zaznaczył tylko brak miana przy wyniku, więc by zachować konsekwencję powinien dodać złote do pierwszego czynnika.

@krzycz22 Odpowiedź to nie rozwiązanie. Rozwiązanie jak nazwa wskazuje to rozwiązanie. W tym wypadku zadania matematycznego. Nauczyciel dla konsekwencji powinien przy mnożeniu w słupku zapisać jednostkę przy złotych, przy czym uczeń, aby jasno i bez niedopowiedzeń pokazać, że wie co przez siebie mnoży powinien zapisać w linijce wyrażenie arytmetyczne z odpowiednimi jednostkami, a słupek to tylko pomoc obliczeniowa.
Algebra to nie jest dowcip w cyrku
@junorus
O różne rzeczy robiłem/robię. I tłumaczyłem na jednoznaczne zestawienie zagraniczne wyciągi PLN/EUR/USD podczas rozmów z fiskusem. I operuję na co dzień w układzie zarówno metrycznym jak i imperialnym. Z różnymi sposobami przedstawiania liczb dziesiętnych, różnymi delimiterami, itp.

A zresztą co się pruję. Wykształcenie nie musi być dla każdego. To bardziej rodzicom odwala.

@jez_z_lasu, czytasz Ty, co piszesz? Odpowiedź to nie rozwiązanie?

Pytanie brzmiało: "Ile zapłacono za laptopy".
Odpowiedź, będąca jednocześnie rozwiązaniem, brzmi "Za laptopy zapłacono 18720 zł."

Działanie jest poprawne, wynik jest poprawny, jednostki są poprawne, odpowiedź jest poprawna, nauczyciel przyczepił się całkowicie bez powodu i bez sensu.

@krzycz22 Nie zgadzam się i nie cofam ani o piędź. Odpowiedź to nie jest rozwiązanie. Czas wrócić do szkoły, a nie jako rodzic oskarżać nauczyciela i obniżać poziom edukacji jako rodzic.


Solutions vs Answers
for David L Ragozin's sections of Math 308, Spring 2004

A solution to a problem should:
- Supply reasons or explanations or other notes to clarify the work presented.
- Demonstrate understanding of the methods involved.
- Communicate what has been done and why:
Any written solution, when read by you, other classmates, the instructor or grader, will lead the reader to say `I understand how that was done', based on what is written.
Numerical, or yes/no answers, like the answers at the back of the book are not solutions.

Note that the answer provides no reasons, explanations. Although a reader who knows something about equations may be able to check the answer.

https://faculty.washington.edu/rag/CLASSES/m308/HANDOUTS/example.html

Chyba, że uczeń nasz Pan

https://www.youtube.com/watch?v=Lam2RNha854

@Jez_z_lasu jak brzmiało polecenie, pytanie? Ile zapłacono za laptopy, prawda?

Odpowiedź jest rozwiązaniem tego zadania, polecenia, pytania. Jest poprawna, zawiera symbol waluty. Nauczyciel czepia się na siłę.
Co więcej, jak już się mamy czepiać, to w poleceniu nigdzie nie ma wymagania przedstawienia ścieżki dojścia do takiego wyniku, więc równie dobrze można to było policzyć w pamięci, bez mnożenia pod kreskę.

A co do mojego czepialstwa jako rodzica? Jak na razie przez 5 ostatnich lat nie musiałem interweniować w sprawie bezsensownego przypierdalania się nauczyciela do mojego dziecka i bezzasadnego obniżania punktacji, nawet o te marne pół punktu.
Trafiamy na szczęście na normalnych nauczycieli. Wymagających, nieodpuszczających, ale i niemściwych.

@krzycz22 Nie zgodzimy się w tej kwestii

Komuś chyba wsadzano kij w dupę po same migdałki, za każdy błąd ortograficzny na dyktandach

https://www.facebook.com/budzacasieszkola

@Jez_z_lasu pytanie jak zostało nauczone, ale brak dopisania jednostki przy mnożnej świadczy o gównianej konsekwencji sprawdzacza (bo nauczycielem tego kogoś z czystym sumieniem nazwać się nie da)
jak już się przypierdalać, to konsekwentnie do końca monsignor i w pierwszej kolejności do tego kto uczył

@Jez_z_lasu
1. matematyka to nie fizyka. Matematyka właściwie nawet nie ma jednostek, bo zajmuje się liczbami. Dopiero w konkretnych zastosowaniach pojawiają się jednostki.
2. polecenie nie brzmiało "rozwiąż"
3. od kiedy pomocnicze rachunki (a elementarne mnożnie do takich należy) są podstawą do obniżania punktacji
4. odpowiedź jest prawidłowa i zawiera jednostki
5. ciekawe czy wykonałeś choć raz w życiu dzielenie w słupku spisując za każdym razem jednostki

Mnie w gimnazjum na fizyce facet uczył, żeby działania na jednostkach robić osobno, potem osobno na liczbach.
Ułatwiało to zrozumienie, skąd się bierze abstrakcyjna sekunda do kwadratu.

Z kolei później na geometrii jednostki czasem nawet nie były w zadaniach podawane, jako nieistotne

Instruktorka na kursie autocada była zdziwiona, że rysując kreskę koniecznie chcemy mianować wpisywany wymiar.
A inżynierowie z NASA rozpiździli MCO, bo się nie dogadali, czy mierzą w metrach, czy w jardach

Nauczyciel, który sprawdzał tę pracę, był nadgorliwy i niekonsekwentny, a to jedno z gorszych połączeń w tym zawodzie.

Czepiacie się nauczyciela, a może po prostu miał aspergera, tak jak jez_z_lasu...

@nevya sporo jest bojowników w spektrum i wielu się wypowiada krytycznie względem nauczyciela

@Jez_z_lasu jaką ty edukację kończyłeś? Pruski poprawczak?
Bo jeśli odpowiedź jest prawidłowa, a tutaj jest, to chuj cię obchodzi droga, jaką do tego doszło? Poza tym jak już napisano, nauczyciel sam popełnił błąd dopisując zł przy wyniku, a nie dopisując przy czynniku. Skąd on wziął te zł w takim razie?

On kończył OHP, ale pisze na cześkach do @MonsterBot nasze posty i wkleja tu odpowiedzi jakie dostaje żeby wygladało że jest erudytą

6 lat szkoły podstawowej, 3 lata gimnazjum (profil matematyczny), 3 lata liceum (mat-fiz), studia inżynierskie (fizyka na polibudzie), studia magisterskie (j.w.), doktorat zbliżający się ku końcowi (j.w.)... nigdy aż do zobaczenia tego demota nie spotkałem się z pisaniem jednostek przy mnożeniu „pod kreską”. Jakby już używać jednostek, to wtedy powinny być przy po obu stronach równania (znakiem równości jest w tym przypadku „kreska”/„słupek”), poprawne jest: 2340 * 8 = 18720 LUB 2340zł * 8 = 18720zł (ew. 2340 * 8zł = 18720zł ze względu na przemienność mnożenia), ale na pewno nie: 2340 * 8 = 18720zł. W uogólnieniu jednostka np. „zł” jest jedynie dodatkową zmienną, „iksem”: 2340 * x * 8 = 18720 * x, gdzie x = 1zł.
Po wielu latach edukacji i kilku latach prowadzeniu zajęć dydaktycznych (co prawda „dorosłym” - studenci pierwszego stopnia) to mogę powiedzieć, że o ile przypieprzanie się o takie drobiazgi bywa istotne (kosztem demotywacji mniej ambitnej części uczniów), to nic tak nie frustruje i pozbawia motywacji jak przypieprzanie się przez prowadzącego do detali w momencie gdy on sam popełnia w tym czasie błędy (np. czepianie się braku jednostek... i dopisanie ich jedynie po jednej stronie równania).

@Jez_z_lasu
Finanse i skarbówka łamią logikę. Zamiast uznać istnienie liczb mniejszych od 0 to wpisujesz do innego pola w formularzu. Więc na kursie księgowości to może być poprawne. Na tym się nie znam.

Z kwalifikacji to uprawnienia nauczycielskie i doktorat z fizyki tutaj tylko mogę wrzucić.

@nevya ten termin wychodzi z użycia. Teraz to po prostu autyzm.

@Ibilis no jednak fizyka różni się od matematyki właśnie tym, że oprócz liczb ważne są jednostki. Przytoczony przez @Maciej1988 jest jednym z najbardziej znanych, ale tak naprawdę jednym z milionów podobnych. Inżynier który nie posługuje się jednostkami ma sporą szansę na popełnienie poważnego w skutkach błędu

@junorus to nie jest kwestia nieuznawania liczb ujemnych. Wynik finansowy jak najbardziej może wyjść ujemny. To raczej konsekwencja podwójnego zapisu przy księgowaniu, który tylko na pierwszy rzut oka wydaje się niepotrzebnie nadmiarowy, a w rzeczywistości jest bardzo pożyteczny

Ok, postaram się już nie robić poważnych w skutkach błędów, bo nie posługiwałem się jednostkami

Jak już miałby być bardzo konsekwentny, to przy 2340 powinna być jednostka zł/szt., a przy 8 powinno stać szt. .

Mniejsza z zadaniem, lepiej opowiedz, kto Ci wystawił fakturę bez jednostek i za co

@szatkus A za pójście na kolację z czyjąś mamą

Tu nawet nie trzeba dzielić na zadanie fizyczne/matematyczne. Zwykła algebra gdzie 789,88zł to jak 789,88xy. Przy czym uczeń nie rozpisał na początku w linijce wyrażenia algebraicznego, tylko od razu przeskoczył do obliczeń. Więc nie wiadomo czy rozumie co to jest jednostka. Być może tylko ma szczęście. Szympansy też potrafią w prostą matematykę.
Po prostu nauczenie konwencji algebraicznej ułatwia wprowadzenie później do procesu edukacji chociażby rachunku wektorowego czy dalszego rozwijania algebry.

Albo tresuje że faktury wydaje się z jednostkami, tak żeby później w sądzie papier miał moc sprawczą. A projekt aparatury lub inny inżynieryjny, szczególnie mogący doprowadzić do zgonu, wydaje się z pokazanym jednoznacznym tokiem obliczeniowym, a nie samą odpowiedzią "Spełnia wymagania Zamawiającego".

Tresura, tresura.

@Jez_z_lasu tresować to se możesz AI

Jednostki to nie jest integralna część wyrażenia algebraicznego. Fizycy dość często dopisują je na końcu obliczeń i jakoś z tym żyją. A jak już muszą pilnować jednostki to trzymają je na boku w nawiasach kwadratowych.

W odpowiedzi jest "zł", więc na moje oko dzieciak wie, że za towar nie płaci się w liczbach tylko złotówkach, więc nie rozumiem, czemu się przypierdalać.

@Jez_z_lasu problem w tym, że sprawdzacz sam nie spełnia kryteriów oceny, pojmowanie rzeczy prezentowane jest jako fragmentaryczne i niekonsekwentne
czyżby szczęście podczas egzaminów prowadzących do obecnego zatrudnienia?
i ponowię kolejny zarzut/pytanie: jak przebiegała "tresura" ocenianego? bo podczas sprawdzania uczciwym jest wymagać na tyle na ile się nauczyło
czy rozwiązywane zadania ćwiczebne też zawsze były z jednostkami (kiedy to stosowne) i czy również tak niekonsekwentnie te jednostki były stosowane? bo jeśli tak, to może niedouczony pseudonauczyciel wpoił dla nich lekceważenie, czego efekty widać a ocena sprawdzianu ma "naprawić" popełnione błędy (głównie te "nauczycielskie")
Twoja teza, w idealistycznym, ultrapoprawnym (i także utylitarnym) podejściu, jest nie do obrony, tym bardziej że od wpływowego wymaga się (a przynajmniej powinno się) więcej niż od niesamodzielnego, podlegającego wpływom
chyba że zasada oceniania opiera się o stwierdzenie: "bo tak", ale wtedy wysoki konik formalnej, ale także utylitarnej poprawności jest z deczka nie na miejscu