które pchają się na plecy człowieka przed nimi. Już mi się nawet nie chce opisywać, ale dziś taka jedna... oderwała mi podeszwę buta. Tak jakoś na moją stopę od tyłu nadepnęła, że podeszwa mojego buta częściowo została pod jej butem. Zatem do domu wróciłam w tak jakby w zimowym klapku. Klap, klap, klap.
Z jednej strony beka, z drugiej: do teraz mam ochotę jej zajebać, z trzeciej strony musiałam się jej bardzo podobać, skoro aż tak napierała - co mi pochlebia.
Ale każda kolejna, która będzie mi się pakowała na plecy w kolejce, zarobi z łokcia, bo to, ze mam zaledwie 150 cm wzrostu, nie oznacza, że mnie w tej kolejce nie ma .

Jak będziesz naprawiać buciory, obstaluj sobie twarde obcasy. I jak ktoś będzie napierał z tyłu, przypadkowo dostań skurczu mięśni skutkującego gwałtownym zgięciem nogi w kolanie.

@gatinha nikczemny wzrost (nomen omen) oznacza że wredota jest bardziej skoncentrowana

To już w Lidlu rozpoczęły się promocje na karpia, że takie dantejskie sceny?

W takich momentach tęsknie za covidem. Ja nie wiem co wiara ma z wpierdzielaniem się do pleców, krócej będą stali w tej kolejce czy co?

@Peppone noszę rozmiar 33-34. Letnie to nawet mniej. To dziecinny rozmiar, a dziecinne buty nie mają obcasów. Takich dziecinnych butów szewcy nawet nie chcą naprawiać. Mówią, że producentom nie opłaca się robić nic trwałego, bo z takich butków dziecko po roku wyrasta i rodzic co roku kupuje coś nowego. A im, w sensie szewcom, trudno ten szajs naprawiać, bo wszystko klejone na ślinę, a nie szyte.
Ja od lat z butów nie wyrastam, zatem co roku muszę kupić coś nowego w tym samym dziecinnym rozmiarze. Te, które baba mi rozerwała, to było właśnie coś w zasadzie nowego, bo kupione na pozimowych wyprzach wiosną.

@gatinha Łokieć ci nie pomoże, jeśli pchanie będzie uskuteczniane sklepowym koszykiem na kółkach.

Jedyne wyjście, to zamocować ostrogi

No i może obrzucać ostygami

NMZC

@gatinha - a to plasiam, zostają faktycznie tylko ostrogi albo ochraniacze na łokcie

Odwracasz się, patrzysz intensywnie w oczy, marszczysz czoło, rozpromieniasz się jak Słońce o poranku i mówisz "Grażyna (lub inne losowe imię), przepraszam że Cie wcześniej nie zauważyłam, a zastanawiałam się kto się do mnie tak przytula z tyłu! Wow! Co tam u Ciebie? Bo ja ostatnio kupiłam nowe buty. Popatrz! (i wtedy zamaszysty wymach nogą) Podobają Ci się? Ale tyle o mnie. Opowiadaj Grażka co porabiasz!"

Wypchany plecak na plecach powinien trochę pomóc ....

@Jez_z_lasu nie sądzę, żeby poskutkowało. Już widzę ten brak zrozumienia w oku
Przypuszczam, że głośna prośba o nieobmacywanie przyniosłaby lepsze efekty.

Chciała być bliżej krzyża...

Byłem wczoraj w Panoramie Racławickiej. Wejście o 12.00, stałem przy tasiemce od 11:45. Wpadła wycieczka emerytów, z trzydziestu zbowidowców. Jak obsługa odczepiła tasiemkę, to wapno natarło na odbicie biletu jak po karpia w Lidlu

@gatinha
mode krakowski centuś on
Ale hej, takie buty są tańsze, bo mają/mogą mieć inną (dziecięcą) stawkę VAT, prawda?
mode krakowski centuś off

@kaab - niestety, nie. Za każdym razem jak zwracałam uwagę starej babie usiłującej mi wejść na plecy, kończyło się świętym oburzeniem, zapowietrzeniem itp. W przypadku starych dziadów - także wyzwiskami. Nadmienię iż uwagę zwracałam słowami uprzejmymi, tonem stanowczym. To jest chyba stan umysłu; nie do naprawy, tylko do utylizacji.
Aaa, hitem była baba która z jednej strony wlazła mi na plecy, z drugiej zastawilła drogę ewentualnej ucieczki wózkiem, z maską na brodzie (bo to za pandemii było). Tak się oburzyła że aż wpadła w stupor, i koleżanka musiała ją odciągnąć.

@mbardos nigdy jeszcze nie kupowałam "dorosłych" butów, zatem nie mam porównania cen.
Wczoraj musiałam w te pędy kupić nowe w Smyku i kosztowały mnie 129,99 zł. To chyba nie jest mało jak na jeden - przypuszczalnie - sezon.

@gatinha trzeba było na miejscu zażądać zwrotu kosztów a nie płakać na forumkach. Jak się ma miękkie serce, to trzeba mieć gruby portfel, czy jakoś tak.

Ps. Polecam sklep Bartek, chyba ciut lepsza jakość, albo ecco, też chyba mają w twoim rozmiarze

Trzeba było podskoczyć i w kostkę ją ugryźć

@Ynez może chodzi o to, że mówiłaś to uprzejmie
A tak serio - ja wiem, że często można werbalnie oberwać od takiego kogoś, komu się zwróci uwagę, nawet jeśli się robi to w sposób grzeczny (a może zwłaszcza wtedy). I wiem też, że czasem nie jest łatwo zejść do poziomu takiego kogoś, kto obrzuca cię wyzwiskami. Czasem lepiej odpuścić. U mnie zależy to od nastroju - jeśli jestem wkurzona, potrafię być bardzo niemiła. A że często bywam wkurzona...

@kaab - szlag, nie pomyślałam o tym. Następnym razem (mam nadzieję że do takiego nie dojdzie, ale nie łudzę się zbytnio) od razu wrzasnę coś w stylu „gdzie się pcha jak świnia w koryto? Ślepa że mnie nie widzi? Jak się nie umie między ludźmi zachować, niech w domu siedzi!”, a jak zacznie się awanturować, to „szczym ryj śmierdzielu” O, albo z grubej rury: „na Kaczyńskiego się napatrzyła i też się pcha na chama?”

@Ynez wiele bym dała, żeby to zobaczyć
Chociaż życzę Ci, żeby nikt (kogo sobie oczywiście sobie nie życzysz ) nie pchał się na Ciebie Ale jakby co - to bądź głośna i niegrzeczna

Ile razy żałujesz, że od samego początku nie byłeś chamem, wiedząc teraz ile problemów by to oszczędziło...

A wy wszyscy w dupieście byli i gówno widzieli.
W Norge tak robią nawet młode baby :/

Baby, to baby.

Jedna na drugą zawsze pojedzie.

A chłopy zawijają w te papierki.

Czy tam popkorn wpierdzielają.

A na końcu nie widząc efektów tej neutralności,
gwałcą i zarzynają potem te jakże niewinne niewiasty, czując wtedy efektywność własnego istnienia.

I tak to magazynujemy CO2

EKO UBER ALLES

@Ynez Uuuuu ... Jak polecisz Kaczyńskim, to nawet nie musisz tutaj o efektach pisać ... przeczytamy o zamieszkach w sklepie na Interi/WP