@Maciek_Cherokee Heh... proponuję na początek na Wiki poświęcić chwilkę i poczytać o genezie i historii państwa Izrael. Wcześniejszą historię regionu na przełomie wieków sobie darujmy.
Tam przemoc eskalowała od początku, a Arabowie absolutnie nie byli stroną która dążyła do pokoju. Zresztą dalej dla nich koniec wojny będzie możliwy dopiero wtedy, kiedy ostatni Żyd będzie gryzł piach.
Tak więc przejaskrawianie sytuacji i przedstawianie dwóch stron konfliktu jako biedne Palestyńskie dzieci i krwiożerczych żydowskich morderców jest co najmniej naiwne. Hamas i Hezbollah nie są zainteresowane pokojem. Nie są zainteresowane stabilizacją i rozwojem obecnej Palestyny. Wojną i strachem prościej zarządzać. I nikt nie pyta, czemu władze sprawują Ci którzy mają więcej karabinów.
I ten dzisiejszy atak, to właśnie dalej zarządzanie strachem. Operacja, która nie ma na celu nic więcej, jak zastraszyć ludność Izraela z jednej strony, a z drugiej storpedować pokojowe rozmowy pomiędzy Izraelem i światem arabskim. Cel polityczny opłacony krwią niewinnych. Bo to, że Żydzi się nie cofną jest oczywiste. Nie mają gdzie. Nie ma na świecie kawałka lądu, które przyjęło by ich z otwartymi ramionami i pozwoliło na państwowość.
Czy sytuacja eskaluje w wojnę? Raczej nie. Hamas i Hezbollah się nie lubią. Za pierwszymi stoi Rosja, drugich finansuje Iran. I o ile Iran dostarcza broń Rosjanom, to na wojnę z Izraelem na pewno się nie zdecydują. Ich oczy są teraz skierowane na Górski Karabach. Tam za chwilę mogą być potrzebne siły i środki, a otwarta wojna Hezbollahu z Izraelem może dodatkowo jeszcze bardziej zaostrzyć relacje z USA.
I o ile bezpośrednio sytuacja nas nie dotyczy, to przy obecnej geopolityce, każdy region jest ważny strategicznie. Izrael to nasza strefa sojuszy/kontaktów/interesów. Palestyna czy Iran to pośrednio i bezpośrednio wrogowie. To irańskie drony mordują obrońców Ukrainy.
Rozumiem wrażliwość na krzywdę, na zdjęcia płaczących dzieci itp. Ale jak się poczyta o historii wojen Arabsko-Izraelskich, to Arabowie absolutnie nie są tutaj stroną pełną humanitaryzmu, empatii i miłości do bliźnich a cywilów i dzieci w szczególności. I nie, nie pałam jakimś uwielbieniem do Żydów, znam naszą historię najnowszą. I też nie podoba mi się umniejszanie roli Polaków w procesie ratowania Żydów podczas II WŚ, oraz pomijanie kwestii zamordowanych Polaków w obozach / zawłaszczanie Holocaustu. Ale jest różnica pomiędzy wojną partyzancką, a zwykłym terroryzmem i chowaniem się za cywilami, co notorycznie robi i Hamas i Hezbollah.
Wojna zawsze jest zła. Dosłownie. Bo cierpią cywile, niezależnie czy to Warszawa w '39, Syria czy Ukraina. Zawsze cierpią cywile. Zawsze cierpią niewinni i bezbronni. Żeby daleko nie szukać ludobójstw wystarczy spojrzeć na Bałkany.