Nowy tlc czy używany mlc

Nie nadążam za tymi pornograficznymi skrótami, ale chyba każdy TLC to MLC, nie?

Tak.

pułapka na mrówki.

Nie wiem jak można porównywać zespół do mercedesa?

Bierz czerwony, czerwony jest szybszy.

Jest jeszcze 3 opcja:
Mlc, noname prosto z Chin
To dopiero będzie przygoda

:wisz-nu tak poważniej odpowiadająć to nie ma za dużego znaczenia czy dysk jest TLC czy MLC. Tam się dzieje tyle dziwnych rzeczy, że ciężko powiązać jakość SSD ze specyfikacją. Mogą być słabej jakości kości, ale jak kontroler rozsądnie rozrzuci po nich obciążenie to będzie działał lepiej niż dysk z dobrej jakości pamięciami, ale ze słabą heurystyką. Możesz sobie zobaczyć testy obciążeniowe, gdzie na SSD walą mnóstwo danych aż do zepsucia, ale nawet to nie da dobrego poglądu na ich trwałość. Dyski Samsunga, które 5 lat temu fajnie wypadały w takich testach to teraz po wielu godzinach pracy w realnych warunkach padają jak muchy.

:szatkus Ale nastały czasy... kiedyś szło się do sklepu i kupowało "40GB IDE SIGEJTA", a teraz bez znajomości terminów TLC, MLC, PZU, ZSRR, RGB, PWM, FBI, LGBT, WTF, MILF, kości, specyfikacji, działania kontrolera, obciążania komórek pamięci, testów trwałości i żywotności oraz (zadanie na dziś: sprawdzić w słowniku co to znaczy) heurystyki to nie ma co nawet na alledrogo wchodzić

a teraz jeszcze się okazuje, że producenci potrafią zaoszczędzić na cache'u - ale tak całkiem, że w ogóle nie dadzą - co przy dużych plikach potrafi tak zwiesić system, że dysk mieli gorzej niż HDD

:wisz-nu nie bałbym się używanego MLC.
Moim systemowym dyskiem od 2015 roku jest Crucial m550. MLC, a jakże.
Ponad 16 tysięcy przepracowanych godzin. Ponad 20TB zapisane. A smart czysty i raportuje, że dyskowi zostało jeszcze 81% "życia". To myślę, że do czasu aż zejdzie do 50% przestanę mieć laptopa z kompatybilnym slotem ;-)
TLC też mam. Jakiś noname (Apacer AS350), który przyszedł z laptopem. Nie ufam mu i traktuję jako dysk na śmieci. Ale w sumie przepracował już prawie 7000 godzin i na razie głupiego numeru nie odstawił.
Wydajnościowo wygląda to tak (hdparm):
Crucial: 487.44 MB/sec
Apacer: 315.46 MB/sec

Odgrzewam kotleta (posta)
Mam w domu - Baaardzo starego MLC (Sandisk) i nadal działa...
TLC Samsunga EVO850 SATA- Lata lecą i dopiero 18TBW (!) a gwarantowane 150...
Zakupione w ciągu ostatniego roku Barracuda i WDBlack (oba TLC na NVMe x3-Seagsate i x4-WD)
Konkluzja.
Tylko TLC NOWY NVMe, koniecznie załóż radiator na niego (są modele wyposażone, albo użyj tego na MB (jak nie masz bieda-edition) a potem nie ma długo długo nic...
Bo: MLC - powolny i mały
TLC SATA - Tu się traci na magistrali nieco szybkości, ale dla tańszych dysków magistrala to najmniejszy problem jak kontroler nie wyrabia.
TLC NVMe - u mnie pomiędzy x4 a x3 (płyta na chipsecie X570) różnica w prędkości wychodzi tylko w benchmarkach, nie zawuażyłem jakiegoś przyspieszenia w dysku WD.

No i trzymaj przynajmniej 25% wolnej przesrzeni na całym dysku / załóż partycję o tyle mniejszą, aby zoptymalizować zużycie.

Nie będzie NVMe, tylko właśnie SATA. Bo to ma iść do starego lapka.
Czy tu jest jakaś istotna różnica między MLC i TLC?
I przy okazji - jak tu wyglada kwestia cache dysku, bo producenci oszczędzają na tym