Oglądałem dzisiaj w Eurosporcie 1 live mecz Igi Świątek. Bez dźwięku, bo komentatorzy nie nadają na mojej fali. Ale jednocześnie mam włączone radio z RMF bo trzeba być na bieżąco, który z PISiorów ma koronawirusa.
I taka sytuacja:
W TV jest 30:15 dla rywalki Igi w pierwszym secie, a w RMF gada, że właśnie Iga wygrała gema. I tak się stało, ale po kilkunastu sekundach.
I pytanie:
Sygnał do radio dociera szybciej o 10 sekund niż obraz do TV?
Czy to do mnie do wsi ten sygnał potrzebuje 10 sekund więcej, żeby dotrzeć ze stolycy?
I taka sytuacja:
W TV jest 30:15 dla rywalki Igi w pierwszym secie, a w RMF gada, że właśnie Iga wygrała gema. I tak się stało, ale po kilkunastu sekundach.
I pytanie:
Sygnał do radio dociera szybciej o 10 sekund niż obraz do TV?
Czy to do mnie do wsi ten sygnał potrzebuje 10 sekund więcej, żeby dotrzeć ze stolycy?