Album: Po weselu
« | » |
Dla moich przyjaciół z Joe
Wczoraj byłem na najlepszym weselu w swoim życiu i to nawet nie chodzi o to że gały wszystkim wychodziły patrząc na kobietę która mi towarzyszyła (tylko kamerzysta robił bydło cały czas włócząc się za nami), było cudownie, kapelka była na poziomie dobrych rockowych kapel, tragedia była tylko w kościele, ale cudem przeżyłem, później 2 najcudowniejsze kobiety sprawiły że ta impreza miała taki smak nie inny, starsze towarzystwo sprawiało że wesele przypominało to Wyspiańskiego, kocham tańczyć ale to że nie zeszedłem z parkietu do g. 6 rano choć byłem po dużej imprezie to na prawdę cud :C oj działo się....
Kod HTML wszystkich zdjęć albumu do umieszczenia na dowolnej stronie:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą