Album: antypisior
« | » |
kadencja
- Dzień dobry.
- A dzień dobry, witamy pana ponownie w naszym skromnym salonie. W czym możemy pomóc?
- A wie pan, taki telefonik u was kiedyś kupiłem na 24 miesięczną kadencję.
- Znaczy się, na czas określony?
- No tak, tak. Ale właśnie chciałem go oddać, wezmę nowy.
- Jak to?
- No tak to. Już mi się nie podoba. Ten jest taki stary, z minionej epoki, taki złóg komunistyczny.
- No, ale nie może pan zerwać umowy przed upływem okresu obowiązywania! Zawarł ją pan na 24 miesiące.
- No tak, ale przecież nie było w umowie napisane, że nie mogę jej wcześniej zerwać.
- Panie! Pan żeś się z choinki urwał!?
- Nie. Z Ministerstwa ... Sprawiedliwości.
Kod HTML wszystkich zdjęć albumu do umieszczenia na dowolnej stronie:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą