Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Najwyższa forma oburzenia internetowego

20 748  
43   23  
Kiedy powstawał internet, miał połączyć ludzi. I faktycznie dzięki sieciom społecznościowym zaczął to robić coraz lepiej, aż do czasów najnowszych, kiedy okazało się, że najgłośniej i najmocniej łączy ludzie wk***wienie do tego stopnia, że jeśli chcesz należeć do niektórych grup społecznych, musisz się oburzać właściwie!
Co więcej, okazuje się, że ten internetowy oburz ma wiele twarzy, a różne oburze łączą się, przenikają i dopiero właściwa kombinacja i ekspresja oburzu przesądza o tym, kto jest kim. Spróbuję to przybliżyć, korzystając z analogii matematycznych.

Oburz zwykły – jest przaśny i charakterystyczny dla tzw. wannabies, osób aspirujących do progresywnej klasy metropolitalnej. Dziś to zwykłe naśladownictwo – np. na nikim już nie zrobi wrażenia, jeśli w zastępstwie Afrykanów oburzysz się na Tuwima, że napisał „Murzynek Bambo w Afryce mieszka”. Każdy głupi potrafi się tak oburzyć, oburzasz się na Bambo – jesteś nikim!

Oburz zwrotny – oburzasz się o to, że ktoś się nie oburza; np. „jak możesz się nie oburzać, że w podręcznikach ciągle jest Murzynek Bambo?!”. To trochę wyższy poziom oburzu, ale nadal nie dość oburzający i na nim też daleko nie zajedziemy.

Oburz ciągły – oburzanie się, że ciągłe oburzanie nie przynosi założonego rezultatu: „Kolejny dzień, w którym nikt nie przeprojektował opakowania Palmy” (hint: na opakowaniu Palmy jest Murzynek Bambo; cytat jest autentyczny).

Oburz przechodni – zrywanie lub ograniczenia kontaktu z kimś, kto oburza się na niewłaściwe rzeczy, oburza się nie dość głośno albo nie oburza się, że ktoś się oburza lub nie oburza: „Jak możesz zadawać się z Iksińską, ona lajkowała transfobiczny post Piprztyckiej!”.

Oburz przechodni to już wyższa szkoła jazdy. Znak i pochodna oburzu – sygnalizowanie oburzu o właściwym natężeniu lub zwrocie. „Daj spokój z tym oburzem na temat Murzynka Bambo, teraz jest afera, bo w lodziarni Mrozik do wegańskich lodów podobno dodawali śmietanę, wyobrażasz sobie? Co oni sobie myślą, może jeszcze dodadzą gluten do wegeburgerów?!”. No, odpowiedni znak i pochodna oburzu – oraz użycie odpowiednich słów kluczy – to świadectwo dużego doświadczenia w wyrażaniu oburzu i dostępne jest dla nielicznych.

Najwyższą formą oburzu jest umiejętne komponowanie różnych oburzy. Na przykład oburzasz się na kogoś, kto nie oburzył się z powodu ostatniego Szkła Kontaktowego, choć jednocześnie dyskretnie oburzałeś się na każdego, kto ogląda TVN, bo to przecież boomerska stacja, ale właściwie stopniując i demonstrując różne oburze, pokazujesz swoją maestrię w temacie oburzu. Odpowiednia barwa i siła oburzu to prosty system identyfikacyjny swój-obcy oraz instrument budowania pozycji w słusznych kręgach. Odcień twojego oburzu to coś jak odcień poszetki na balu dziennikarzy – pokazuje, czy jesteś człowiekiem słusznym, który nadgania swoją słuszność za trendami, czy może człowiekiem, który słuszność jedynie udaje.

Ze wstydem przyznaję, że zupełnie nie umiem wyrażać oburzu w sposób właściwy i dlatego pewnie moja pozycja w słusznych kręgach jest niska. Aczkolwiek niezmiernie bawi mnie obserwowanie tych rytuałów grupowych i nie mogę się doczekać, kiedy nastąpi inflacja oburzu jednego typu albo oburz przestanie być walutą, za którą kupuje się atencję oraz pozycję i pojawi się coś innego.
42

Oglądany: 20748x | Komentarzy: 23 | Okejek: 43 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało