Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Tonący nie wygląda, jakby się topił... O tym warto wiedzieć zwłaszcza w czasie wakacji

26 956  
172   43  
Tym razem temat na poważnie. Warto przeczytać ten tekst, aby dowiedzieć się, po czym można poznać, że ktoś się topi. Nie jest to wcale takie oczywiste.


Wybierając się na wakacje, wielu z was będzie chciało na pewno zaznać nieco ochłody w morzu, jeziorze lub rzece. Głęboko wierzymy w to, że potraficie zadbać o własne bezpieczeństwo. Warto jednak mieć oczy dookoła głowy, bo może zdarzyć się tak, że ktoś obok was będzie walczył o życie, a nawet tego nie zauważycie. Jak rozpoznać, że ktoś się topi? Nie jest to takie oczywiste, o czym przypomina świetny tekst Mario Vittone, który prezentujemy poniżej.

Toniemy po cichu...

Tonący nie wygląda, jakby się topił.

Kapitan wskoczył do wody w ubraniu, prosto z kabiny i zaczął płynąć sprintem w kierunku ofiary. Jako były ratownik skupił swój wzrok na ofierze, kiedy płynął prosto na ludzi, którzy pływali między plażą, a zakotwiczoną łódką. „On chyba myśli, że się topisz”, powiedział mąż do żony. Wcześniej pryskali na siebie wodą, ona krzyczała, ale teraz już znieruchomieli, stojąc po szyję w wodzie na piaskowej mieliźnie. „Przecież wszystko jest w porządku, co on wyprawia?”, zapytała żona, nieco zirytowana. Mąż krzyknął „Wszystko w porządku!”, machając do kapitana, żeby zawrócił, ale ten dalej twardo płynął w ich kierunku. „Z drogi!” krzyknął, gdy przepływał między nimi. Dokładnie trzy metry za ich plecami topiła się ich dziewięcioletnia córeczka. Już bezpieczna w ramionach kapitana wybuchła płaczem: „Tatusiu!”.

W jaki sposób kapitan rozpoznał z trzydziestu metrów coś, czego nie zauważył ojciec z trzech? Tonięcie nie wiąże się z głośnym pluskiem i wołaniem o pomoc, jak uważa większość ludzi. Kapitan przeszedł szkolenie, jak rozpoznać tonącego, prowadzone przez ekspertów z wieloletnim doświadczeniem. Ojciec wiedział, jak wygląda tonący z telewizji. Jeśli spędzasz czas na wodzie lub w jej pobliżu, musisz mieć pewność, że ty i twoja załoga wiedzą na co zwrócić uwagę, gdy ktoś znajduje się w wodzie. Dziewczynka nie wydała z siebie najcichszego dźwięku, kiedy tonęła. Jako były ratownik nie byłem zdziwiony, gdy usłyszałem tę historię. Ludzie toną w ciszy. Machanie rękami, pryskanie wodą i krzyk podczas takich dramatycznych chwil można zobaczyć tylko w telewizji. W realnym życiu to naprawdę rzadkość.

Instinctive Drowning Response – jak określił to dr Francesco A. Pia, jest tym, co ludzie robią, by uniknąć utopienia się. To nie wygląda tak, jak sobie większość ludzi wyobraża. Nie ma rozbryzgiwania wody, machania rękami, krzyczenia i wołania o pomoc. Żeby lepiej sobie wyobrazić, jak mało dramatycznie wygląda topienie się, pomyśl nad tym: utonięcie jest na drugim miejscu, jeśli chodzi o przyczynę wypadków śmiertelnych u dzieci poniżej 15 roku życia. Z 750 dzieci, które utopią się w przyszłym roku, 375 utonie nie dalej niż 20 metrów od rodziców lub innych dorosłych. W dziesięciu procentach przypadków rodzic widzi tonące dziecko, ale nie zdaje sobie z tego sprawy! Dr Pia opracował listę wskazówek, jak rozpoznać tonącego:

Poza rzadkimi przypadkami ludzie, którzy toną, fizycznie nie są w stanie wołać o pomoc. Nasz układ oddechowy został stworzony do oddychania. Mowa pełni drugorzędną funkcję. Żeby coś powiedzieć, proces oddychania musi przebiegać sprawnie i nie być niczym zakłócony.
Usta tonących na przemian znajdują nad i pod poziomem lustra wody. Nie znajdują się ponad powierzchnią wystarczająco długo, by zrobić wydech, wdech i jeszcze krzyknąć po pomoc.
Tonący oddychają bardzo szybko, chcąc nabrać powietrza zanim znów znajdą się pod wodą. Nie są w stanie krzyczeć.

Tonący nie potrafią machać rękami po pomoc. Odruchowo rozkładają ramiona i wykonują ruchy pozwalające utrzymać się na powierzchni, by móc oddychać.
Tonący nie potrafią kontrolować ruchów rąk. Nie są w stanie się uspokoić i machać rękami po pomoc, płynąć w kierunku ratującego lub złapać się koła ratunkowego.
Od początku do końca ich ciało znajduje się w pionowej pozycji, nie potrafią machać nogami. Ludzie, którzy toną, walczą na powierzchni wody przez 20 do 60 sekund, zanim pójdą pod wodę.

To oczywiście nie oznacza, że osoba krzycząca o pomoc nie potrzebuje pomocy – oni doświadczają tzw. rozpaczy wodnej. Nie trwa to długo, ale w przeciwieństwie do prawdziwego topienia się, ofiary potrafią ułatwić zadanie ratownikom, bo są w stanie chwytać przedmioty takie jak lina itd.

Zwróć uwagę na poniższe oznaki:
* Głowa w wodzie, usta na poziomie lustra wody
* Głowa przechylona do tyłu i otwarte usta
* Szklane oczy i puste spojrzenie
* Zamknięte oczy
* Włosy opadające na czoło lub oczy
* Nogi nie pracują, pozycja pionowa
* Gwałtowne łapanie powietrza
* Nieudane próby płynięcia w określonym kierunku (osoba próbuje płynąć, ale stoi w miejscu)
* Próby płynięcia na plecach

Więc jeśli członek załogi wypadnie za burtę i wszystko wygląda OK – nie bądź tego taki pewien. Czasami najczęstszą oznaką, że ktoś się topi jest to, że na to nie wygląda. Mogą wyglądać jakby „kroczyli” w wodzie i patrzeli w kierunku pokładu. Jak się upewnić? Zapytaj „Wszystko w porządku?”. Jeśli taka osoba nie potrafi odpowiedzieć – prawdopodobnie się topi. Jeśli patrzy na Ciebie pustym spojrzeniem – całkiem prawdopodobne, że zostało ci 30 sekund, by ją uratować. Do rodziców: dzieci, które bawią się w wodzie, robią hałas. Jeśli ucichną, podpłyń do nich i dowiedz się, co jest grane.

Poniżej prezentujemy dość znany już film, ale wart przypomnienia, pokazujący tonącego na basenie 5-letniego chłopca, którego – mimo jego dramatycznej, kilkuminutowej walki o życie – nie zauważyli ludzie znajdujący się dosłownie o krok od niego. Chłopiec przeżył, ale do tragedii było bardzo blisko.

https://www.youtube.com/watch?v=7eKUDc2qeeY
Powyższy wpis pojawił się na naszej grupie na Facebooku, gdzie czytelnicy podzielili się również swoimi przykrymi wspomnieniami. Oto niektóre z nich:

Topiłam się. Straszne uczucie, nie da się krzyczeć, panika obezwładnia. Odchodzi się w ciszy.
Ja też... Fale rzuciły mnie o falochron przy plaży pełnej ludzi na Teneryfie. Nie dawałam rady utrzymać się na powierzchni, a nie miałam pojęcia, że tam też są prądy zstępujące w kierunku otwartej toni. Udało mi się położyć na chwilę na plecach, dałam się ponieść „w dal” i gdy przestałam panikować, powoli „halsowałam do brzegu. Zostały mi rany na plecach i nogach po spotkaniu z kamieniami i uraz do oceanu.
Topiłem się w wieku 10 lat praktycznie obok Ojca. Żyję tylko dlatego, że wyszedłem do góry po jego nogach. To była rzeka, nie było głęboko i w wodzie było dużo ludzi. Nikt niczego nie zauważył. Nie polecam.

3

Oglądany: 26956x | Komentarzy: 43 | Okejek: 172 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

26.04

25.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało